
A kicia coraz bardziej się rozluźnia? Przyzwyczaja? Rozumie, że nikt nie zrobi jej już krzywdy? Od poczatku była samą słodyczą, ale taką troszkę autystyczną. Teraz chyba się odblokowuje, już sama chodzi za człowiekiem, przychodzi ułożyć się na kolanach - tego do tej pory nie robiła. Wczoraj spała mi na kolanach 45 minut. To sukces. Łazi po komputerach, jak siedzimy w pokoju "pracownianym" to rozciaga się na kaloryferze.
Po domek Rysiulku, szybciutko
