MIRECZEK[*]JERZYK wizyta u dr Garncarza.Szukamy PILNIE domku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 17, 2007 16:10

Jerzyku, jak się czujesz? I co z Twoim domkiem tymczasowym?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon sie 20, 2007 17:43

Co u Jerzyka ? Czy czuje sie juz lepiej ?

A moze znalazl sie juz domek na te 8 dni ?

Marcik

 
Posty: 259
Od: Wto lut 06, 2007 20:31

Post » Pon sie 20, 2007 22:07

Domku narazie niet. Ale jakoś tam będzie.
Jerzyk nadal siąka nosem, ale temperatura i samopoczucie ok. Rozrabia jak zwykle :D . Jestem jak matka dziecka nadpobudliwego - jak grzeczne to znaczy się chore :lol:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto sie 21, 2007 20:33

No i wykrakałam - Jerzyk znowu jest grzeczny :( . Już rano coś mi się wydało, że za spokojny, ale uspokoiłam się gdy ślicznie zjadł Baby-cata. Gdy pod wieczór wróciłam z pracy i zakupów, okazało się, że Jerzyk znowu osowiały, i nic nie chce jeść. Wydaje mi się tylko, że gorączki nie ma (ale z kolei boję się też jej spadku). Do mojego weta mogę iść jutro rano. Do kogoś przypadkowego nie bardzo mam ochotę. Przed chwilą Jerzyk ciutkę zwymiotował pienistą, białą ślinką. Teraz śpi mi na kolanach.
Pracuję w schronisku. Boję się, że mogłam mu coś przywlec. Uważam, przebieram się, ale... . Uspokajam się tym, że to raczej wygląda na wciąż ten sam katar co na początku. Są tylko okresy, gdy jakby się wycofuje, wtedy Jerzyk tylko odrobinę siąka i oczka trochę łzawią, a są okresy zaostrzenia kataru. Tak mi się przynajmniej wydaje. Nie przebaczyłabym sobie gdybym zaszkodziła Jerzykowi. W tej chwili Jerzyk dostaje co drugi dzień betamox. Najprostszy antybiotyk, ale wydawało się, że starczy, Chłopak błyskawicznie poczuł się lepiej, a teraz znowu :( . Boję się wyjazdu, a z drugiej strony on jest dla mnie bardzo ważny. Tak bym chciała wiedzieć, że w tym czasie Jerzyk jest pod czyjąś troskliwą opieką.
Po skończeniu antybiotyku mieliśmy wejść z Zylexisem. Może w tej sytuacji to się przyśpieszy?
Denerwuję się. Żeby już było jutro.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto sie 21, 2007 21:32

Anulka, mocno trzymam kciuki za Jerzyka!Ten kk to wstrętne chorobsko,wraca niestety :(

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Wto sie 21, 2007 21:34

dubel
Ostatnio edytowano Wto sie 21, 2007 21:39 przez gisha, łącznie edytowano 1 raz

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Wto sie 21, 2007 21:35

cos to forum dzisiaj oporne :(
Ostatnio edytowano Wto sie 21, 2007 21:44 przez gisha, łącznie edytowano 1 raz

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Wto sie 21, 2007 21:37

Mocno, bardzo mocno trzymam!

Za Ciebie, Aniu, rowniez.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto sie 21, 2007 21:56

Aniu, trzymam kciuki.
Te nasze chorobska to chyba dla rownowagi znalezionych domow:((
Patrzac na Szeryfa scanomune i zylexis przereklamowane. u nas nie przyniosly spodziewanego efektu. Natomiast teraz podalam sinupret i zwykle krople xylomatazolin i ustala dusznosc i w nosie juz nie gra. A wzial w ostatnim okresie dwie serie antybiotyku, lydium i juz nie wiem nawet co. po ostatniej wizycie charczalo mu okroopnie. A wieczorem po kroplach i i sinuprecie przestal charczec i do tej pory nic groznego sie nie dzieje.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sie 21, 2007 22:08

Też nie wiem, czy Zylexis przyniesie przewidziany skutek, ale spróbuję. Niektórym pomaga zdecydowanie.
Jezyk leży zwinięty w precelek mi na kolanach i nawet nie mruczy gdy go głaszczę :( . W nocy będę kontrolowała co się dzieje. W razie czego pojadę na nocny dyżur, ale wolałabym jutro do naszego. Gorączki trochę może mieć, ciepły jest mocno.
W wątku Fredzioliny i w opolskim dziewczyny pisały o rewelacyjnym ponoć immunostymulatorze TFX, czyli wyciągu z grasicy stosowanym przy pp. Ciekawe, jak sprawdziłby się przy przewlekłym, nawracającym kk.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro sie 22, 2007 9:31

Jerzyk przespał noc ze mną na poduszce. Teraz trochę spaceruje, poszedł na okno. Wydawało mi się, że chce pić, szedł do miski, ale tylko szturał noskiem wodę :( . Dałam trochę strzykawką, wypił chętnie. Na jedzenie nie chce patrzeć. Kupkę zrobił godzinę temu wzorcową. Mało mruczy, nie bawi się. Martwię się. Za pół godziny idziemy do weta.
Bardzo proszę o ciepłe myśli jeśli tu ktoś zagląda. Takie wpisy to nie nabijanie postów, to poczucie, że ktoś jeszcze jest obok.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro sie 22, 2007 9:38

Ja zaglądam i myślę o Was.
Trzymam kciuki i czekam na wieści.

ania_36

 
Posty: 788
Od: Nie lis 13, 2005 12:47
Lokalizacja: 3miasto

Post » Śro sie 22, 2007 10:02

Też zaglądam, mocno trzymam kciuki za Jerzyka

i chyba będę próbować TFX na podniesienie odporności
mojego wiecznie zakatarzonego kicia.
TFX ma portal informacyjny o leku TFX i popularyzujący tymoterapię. http://tfx.pl

iza12

 
Posty: 29
Od: Pt lut 24, 2006 9:08
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro sie 22, 2007 10:55

z całych sił trzymam za Jerzyka :ok:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Śro sie 22, 2007 10:57

Przesyłam ciepłe myśli. Trzymajcie się!

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, Google [Bot], puszatek, Wilojoa i 151 gości