Gdański krówek Tolek vel Helmutek ma swój domek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 29, 2007 19:00

Krówki słodko śpią. Może śnią się im własne domki?
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob cze 30, 2007 8:59

Krówki jakieś takie osowiałe - zabrali im przyszywanego braciszka, który bawił się jak dziki z nimi wszystkimi. Chodziły i szukały Antka po kątach i chyba już zrozumiały, że go nie ma, chociaż do mnie to jeszcze nie dociera i co chwilę się rozglądam szukając wariatuńcia :(
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob cze 30, 2007 12:02

Blusik- glowa do góry :D Wariatuńcio bedzie mial jak w niebie- ciekawe jak jego nowi pańciowie :wink:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob cze 30, 2007 12:11

Blusik, chyba nie chciałaś zostawić sobie stada sześciu krów? :twisted:
trzymaj się, dobrze będzie
a Helmutki smutne, bo zrozumiały, że to tymczas tylko :wink:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lip 01, 2007 17:28

Helmutki do gory po domek :!:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie lip 01, 2007 18:47 ;)

Do góry, wszystkie koty i kocięta nie posiadające pewnych stałych domków.
"Kupują swym dzieciom króliczki i kotki
by je nauczyć miłości, litości
i nigdy, przenigdy im nie wytłumaczą,
że "zwierzę" i "rzeczy" to samo dla nich znaczą!!!"

Pomagajmy zwierzętom.

Karolina8

 
Posty: 609
Od: Sob mar 17, 2007 15:59
Lokalizacja: Ostrowiec Św.

Post » Pon lip 02, 2007 14:19

Hop hop!!!
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon lip 02, 2007 17:31

Blusik, odezwij sie!! podaj konto!!! na bazarek 8)
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Wto lip 03, 2007 10:40

Krowki czekaja i zameczaja Blusika - kto chetny na śliczne muuuuuu :D
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Wto lip 03, 2007 21:03

Uwaga!! Krowy spadaja z...sufitu :wink:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Śro lip 04, 2007 9:40

byłam, widziałam i donoszę: to nie sa żadne Helmuty ino motylki cudne.!!!!
Fruwać po domki!

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro lip 04, 2007 20:05

Motylki na pierwsza strone prosze :!: Bo Blusik sie przyzwyczaja :wink:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw lip 05, 2007 18:23

No to opowieść o krówkach Wcześniej nie pisałam, zanim się nie odzwyczaiły, zeby potencjalnych domków nie odstraszyć.
Poranek (chociaż czwarta rano, to raczej środek nocy). Krówki we własnym apartamencie (dobrze, że Żmij czasowo opuścił rodzicielkę). Duet AA w łazience. Blusikowa śpi snem sprawiedliwego wymęczona kocim życiem :-D
(Dla jasności jestem z tych, co to nastawiają budzik pół godziny wcześniej, żeby spokojnie do żywych wrócić) nagle włączają się "kogutki" (bo muczenia krówek to w żadnym razie nie przypomina) i Blusik chciał nie chciał nagle znajduje się w pozycji pionowej z pozycji horyzontalnej bez faz pośrednich i galopkiem do obory coby te drące mordeczki pozamykać. Delikatnie uchyla drzwi i przypomina sobie stary dobry serial, bo w tym momencie krówki wypadają jak tabun mustangów i mam tylko jedno skojarzenie - pamparampampam Bonanza!!!!!!! itd. Oczywiście mam w tym momencie niejakie wątpliwości czy towarzystwo przez noc nie rozmnażało się przez podział bądź pączkowanie, bowiem w oczach mi to tałatajstwo miga - galop do kuchni, powrót, znowu galop (a ponieważ odległości niewielkie, więc zanim krok postawię to jakiś "mustang" pod stopą). W końcu z niejakim wysiłkiem krokiem posuwistym docieram do kuchni. Całe stado oczywiście wykonuje następny utwór ze swojego bogatego repertuaru i do tego na cztery głosy (duet AA nieśmiało próbuje się włączyć z łazienki). Płaski talerz, kurczaczek się w rosołku podgrzewa, a towarzystwo szaleje! Aplauz kompletny dla mojej kuchni (qrde nie wiedziałam, że ze mnie taka doskonała kucharka). Wyciągam kurczaczka z garnka na talerz, żeby lekko rozmiary zmniejszyć, ale w tym momencie kończy się cierpliwość (ha ha ha cierpliwość) towarzystwa i na jednym udzie zwisa mi jedna krówka, a na drugim druga (dobrze, że nie cztery) jako istota czasami myśląca logicznie nawet nie próbuję towarzystwa usuwać (człowiek się uczy na błędach - raz spróbowałam i zanim zdąrzyłam się wyprostować znowu wisiały, a do tego trzeci zwisał z moich pleców :-D). Żarełko uszykowane, więc teraz skłon, po drodze użarcie w palec, który pachnie niewłaściwie, "winogronka" materializują się na podłodze i rozpoczyna się konsumpcja. oczywiście widząc towarzystwo nikt nie miasłby najmniejszych wątpliwości, żem sadystka i głodzę koty.

To było wspomnienie z początkowego okresu i teraz już "winogronek" nie miewam, ale pomysłów im nie brakuje. W każdym razie ciąg dalszy nastąpi (albo i nie).
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lip 05, 2007 18:32

Blusik :lol: :lol: :lol: :lol: bardzo plastyczna wizja świata wedlug Blusika.
Ciekawe jak bylaby wizja krówek? :wink:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw lip 05, 2007 19:59

Ja wiem, że siła złego na jednego (o ja biedna), ale też w masie siła, a tę mam zdecydowanie większą od nich, więc ich zdanie sie nie liczy :-D
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 46 gości