ledwie jestem żywa, ale już piszę...
u weta byliśmy i nadal główne skrzypce grają robale....bo niby objawy mogłyby wskazywać na coś innego (chociażby KK z caliciwirusem, czy zapalenie nerwowe), ale jest cos jeszcze...wielkie, twarde brzuchy (u Pirata wyraźnie się ten brzuchol ostatnio powiększył)...rzeczywiście wygląda jak typowa robaczyca...Lucek brzuch ma mniejszy, ale również twardy, jelita w obmacywaniu powiększone.
dlatego podjeliśmy decyzję, że narazie tylko odrobaczenie+parafina i zobaczymy czy zacznie coś wyłazić.
w razie gorączki (która może się pojawić, bo jednak robale zatruwają) będziemy zbijać.
jeżeli okaże się, że mimo odrobaczania robali nie będzie w kupach, a objawy będą się utrzymywać, będziemy dalej diagnozować.
kurcze no trochę się dalej obawiam, ale w sumie może to te robale...w zasadzie robale mogą dać wszystkie te objawy, a powiększone brzuchy i rozpulchnione jelita są typowe dla robaczycy...
w takim razie czekam na kupy...mam nadziję, że przez noc coś się pojawi
ps. dzięki za wsparcie

bądźmy dobrej myśli...
a teraz dobranoc
