Duża do trzeciej w nocy walczyła z niedomagającym hmmm... żołądkiem

i ciężko się było zebrać, oj, ciężko
ale to nie o mnie miało być
Kocinek lekko nieśmiały, przechadza się po domku niepewnie, choć z zainteresowaniem, w stosunku do rezydentów wykazuje ostrożną ciekawość, ale nie boi się jakoś specjalnie. Zwiedza sobie koszyczki - a to pośpi tu, a to tam...

Jest spokojny, ufny, głaskanko lubi, na rączki też, choć ostrożnie i niepewnie. Musi upłynąć kilka tygodni zanim się poznamy, zanim będzie wiadomo jaki z niego charakterek i co w łepetynce siedzi. Na razie dużo śpimy i do sił dochodzimy

(chudzinka z niego, łoj,łoj, chudzinka, ale podpasiemy

)
