iwcia pisze:
Wiedziałam, że go już nie oddasz

I nie tyle wiedziałam, że on mój, ile że ja jego

A że wszystko ma swój sens i czas, to i ten nawrót choroby Olka był widocznie potrzebny, żeby babcia przekonała się, że mały stał się częścią naszego domu. Nieodłączną częścią

Dla Bonka tez widzę korzyści-biega teraz jak nigdy przedtem i ma sporo ruchu, co przy jego tuszy przyda mu się niezmiernie...
Mam tylko dylemat, jak to zrobić żeby jednocześnie jednego odchudzić, a drugiego utuczyć


