Agn pisze:Wirus FIP roznosi się po organizmie przy pomocy komórek układu odpornościowego. Pozornie - im silniejszy kot, tym łatwiej zarazi się i szybciej umrze z powodu FIP'a. To, że FIP rozwija się u kotów, które ze złych warunków trafiają do lepszych, jest spowodowane właśnie tym, że układ odpornościowy zaczyna działać prawidłowo. Dlatego działanie przy FIP'ie sprowadza się do obniżania odporności przez duże dawki antybiotyku i sterydów. Niestety, nie znaleziono jeszcze środka, który by tłukł wirusa, który gnieździ się w komórce.
Niestety, nie znany jest też mechanizm, który powoduje mutację koronawirusa [którego wszędzie pełno, i który jest odpowiedzialny za większość chyba biegunek i problemów jelitowych u zwierząt] w wysoce zjadliwy wirus FIP.
Agn, ale koronawirusów jest pewnie sporo typów
i niekoniecznie ten jelitowy powodujący biegunki to musi być ten sam typ co koronawirus wywołujący FIP.
To co piszesz o układzie odpornościowym i tym że zaczyna działać "normalnie" - nie wiem czy u kota zabranego ze schroniska odporność tak szybciutko wraca do normy
to trwa tygodniami, czasami miesiącami - bo koty są zwykle zarobaczone, mają mniej lub bardziej zaawansowany koci katar a często i infekcje Chlamydią
i to wszystko trzeba powoli wyleczyć, kota zaszczepić - to trwa przecież
u Irysa nie było czasu nawet na to żeby zdiagnozować przyczynę biegunki.
Mechanizm powodujący mutację koronawirusów jest jak najbardziej znany - koronawirusy to RNA wirusy, przy replikacji RNA generalnie o mutacje dość łatwo
fakt że nie każdej mutacji wynikiem musi być ten zjadliwy CoV powodujący FIP, ale prawdopodobieństwo jest duże.