Ogladalam kilka dni temu program o facecie, ktory walczy o prawa zwierzat. Cel szlachetny, ale nie moglam sie zgodzic z pewnym twierdzeniem. Pan ten mowil, ze okrucienstwem wobec zwierzat jest takze trzymanie ich w domu. Chodzilo mu min. o koty, psy itp.
Zwierzeta powinny zyc na wolnosci..
Przepraszam bardzo, to ja w imie milosci do futrzakow mam wyrzucic mojego kota z domu? Bo na dworze bedzie mu lepiej? (zwlaszcza w zimie)
Takie teorie pan moglby sobie stawiac gdyby te zwierzaki nie byly juz udomowione i ich naturalnym srodowiskiem bylby las czy cos innego...