No nic, ja nie mam ustawionego podpisu, to przedstawiam:
imie: Oskar
imiona alternatywne: Nunek, Niuniuś, Futro, MordaMoja, OJejkuJakiOnJestSliczny
rasa: mieszana
plec: obecnie bezjajeczny
umaszczenie: classic tabby, hehe

siersc leciutko przedluzona
waga: ciezki. Ooj, za ciezki
urodziny: jakos wrzesien/pazdziernik 2005
uwielbia: OLIWKI!!! zabawy w aportowanie papierowych kulek, mizianie po brzuszku i pod pysiem (gdy akurat jest w nastroju)
lubi: byc w centrum zainteresowania, jesc karme puszkowa (animonde najchetniej i dobre gatunkowo wolowe(zwykle mama mu kupuje drozsze mieso niz ja sobie na obiad;)), ganiac sie dookola lozka/stolu z Duzymi, wygladac na klatke schodowa i czasem ja troche zwiedzac.
nie lubi: obcych, wody, brania na rece
charakter: bardzo ciekawski, wszedzie wtyka swoj rozowiutki nosek. Musi wszystko obwachac i skontrolowac. Za to poza swoim "terytorium" jest tchorz;) wystarczy, ze sasiad jedzie winda a kot susa i do domu

Ma genialne wyczucie "swoich" - reaguje na dzwiek domofonu i czeka i miauczy pod drzwiami (ale tylko jak przychodzi domownik badz ktos, kogo zna, jesli dzwonia obcy, to obserwuje zza szafy albo od razu daje nura pod wersalke;), do tego doskonale zdaje sobie sprawe, jak ktos wychodzi z mieszkania, wystarczy, ze wyjme z szafy buty, czy zapale swiatlo przy drzwiach, kot juz mnie odprowadza;) Bardzo duzo rozumie. Bezblednie reaguje na slowa "chodz, dam Ci jesc" - wystarczy to przy nim powiedziec a Oskar biegnie do miski i sie oglada

Czasem, jak nie pora karmienia albo jak mu tak powie osoba, ktora zazwyczaj mu jesc nie daje, to przyglada sie i czeka na powtorne zapewnienie lub upewnia sie miauknieciem
A, no i jest wyrachowany - zanim dostanie jesc to sie mizia, mruczy, ociera, przewraca - jak tylko zje, to najczesciej nie da sie dotknac tylko zwiewa
inne: w momentach zaskoczenia/przestraszenia potrafi przecudnie zjezyc ogon i wymachiwac przez parenascie-paredziesiat sekund taka gigantyczna, puchata kita, niczym MCO
pozdrawiamy
