Witam,
wybaczcie,ale naprawdę rzadko mam okazję i czas na neta.
Uszatek rządzi w domu całą "gębą"

, okazało się, że chyba jednak nie był kotem wychodzącym, lubi coprawda wyjść czasami,ale zwykle siedzi przestraszony pod balkonem, no i trzeba go wnosić na balkon bo sam nie umie wrócić
Niestety dość chorowity nasz Helmuś, a to kłopoty z linieniem, teraz z kolei leczymy nerki, za tydzień kolejne badania, póżniej wyrwanie zęba, a w międzyczasie testy na białaczkę i fifa, bo najprawdopodobniej coś z tych paskuctw nasz kocio ma. Podczas choroby trochę nam biedactwo schudło, ale już wrócił do normy.Także damy radę

i wyprowadzimy go na prostą. Może niedługo uda się jakieś nowe zdjęcie wrzucić.