Gofer - majtkowy kot bez ogona-za TM...

» Wto cze 26, 2007 11:26

Cześć. Dawno nie pisałam, bo i nic się nie zmieniło u mojego Goferka. Nadal biega z podpaską. Czasem wejdzie do kuwety , pokopie trochę i wychodzi. Tak mi go szkoda bo ciągle jest mokry i nie bardzo chce się myć, ucieka i wyrywa się. No ale przecież toaleta musi być. A tak wogóle to rozrabia okropnie ze Sliniakiem, przeważnie od 4 rano. Jak wygonię ze swojego pokoju to otwira sobie drzwi do córki/taki cwaniak/ i tam buszują. Pozdrawiam wszystkich.

» Wto cze 26, 2007 11:51

kochany Goferek :love:

» Śro cze 27, 2007 22:32

Pozdrowienia dla majkowego śuśka od pieluchowca, który w ciepłe dni lata goły.

» Pon lip 23, 2007 9:45

Ktoś, gdzieś obiecał wakacyjne fotki Gofera...

Czekam...

» Pon lip 23, 2007 9:51

No wlasnie...

» Pon lip 23, 2007 18:45

» Śro lip 25, 2007 10:32

Jejku, jejku, przepraszam, moje wina, moja wina, biję się w piersi mocno :oops:

Goferek już pojechał do swojego domu, teraz tam rozrabia. Bardzo zaprzyjaźnił się u mnie z Gangusiem, rano bardzo szaleli :wink:

Wstawię fotki, obiecuję

» Śro lip 25, 2007 10:34

No dobra, pokajałaś się - wybaczam zwłokę.
:wink:

I czekam, czekam, czekam....

» Śro lip 25, 2007 10:43

Agn pisze:No dobra, pokajałaś się - wybaczam zwłokę.

I czekam, czekam, czekam....

Ostatnio jestem tak zmęczona, że nawet nie włączam kompa w domu. A tylko tam mogę obrobić zdjęcia, w pracy nie dam rady.
Może dzisiaj wieczorem mi się uda...

» Śro lip 25, 2007 10:44

No przecież:
czekam.

Mogę nawet do wieczora, do jutra, do weekendu...
Dłużej chyba nie wytrzymam. :lol:

» Śro lip 25, 2007 10:49

Testujemy wlasna cierpliwosc :wink:

Trzymaj sie, Katy!
Odpocznij czasem, co?

» Śro lip 25, 2007 10:55

Agn pisze:No przecież:
czekam.

Mogę nawet do wieczora, do jutra, do weekendu...
Dłużej chyba nie wytrzymam.

Może chociaż mamę namówię na relację z wizyty w stolycy, co? :wink:

» Śro lip 25, 2007 11:36

Katy pisze:
Agn pisze:No przecież:
czekam.

Mogę nawet do wieczora, do jutra, do weekendu...
Dłużej chyba nie wytrzymam.

Może chociaż mamę namówię na relację z wizyty w stolycy, co?

No no. Koniecznie.
Tesa! Napisz coś. Choć troszkę.

» Pt lip 27, 2007 17:29

Mam chwilę czasu no i zostałam dopuszczona do kompa więc piszę. Wizyta w stolicy była jak najbardziej udana. Gofer podróż zniósł dobrze/przecież już był kilka razy/. U Kasi czuł się jak w domu. Z Gangusiem nad ranem odchodziły dzikie harce. Niedobrotę i Mefisia obchodził z daleka. Można z nim podróżować. Kończę bo idzie burza i strasznie grzmi.

» Sob lip 28, 2007 10:33

Oj, Tesa, ależ się rozpisałaś... :roll:

Mam nadzieję, że Katy znajdzie chwilkę czasu w weekend i powstawia te obiecane zdjęcia.

BTW - my też się wybieramy w podróż. Za tydzień jedziemy na Mazury - z Orzechem.

Gofer - majtkowy kot bez ogona-za TM...

Kto przegląda forum