Ciaza i porod

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 21, 2006 11:40

Nie jesteś przeciwko ,znasz za i przeciw a na świat powołujesz mioty to bez sensu ,po co to robisz , mało jest kociaków szukających domów skontaktuj sie z funacja która działa w poblizu Twojego miasta lub w nim i zobaczysz ile kotów szuka domów , wiec może zamiast nowym miotom szukac domu,swoją energię i czas poświęc na szukanie tym które są na świecie i potrzebują człowieka,

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lut 21, 2006 11:46

Dara pisze:Nie jestem przeciwko sterylizacji.Piszę tylko,że takie zjawisko występuje co daje do myślenia.

Ja się bardzo cieszę że koty gdześ są na tyle cenne że się po nie jeździ za granicę. To bardzo dobrze, że nie ma wałęsających si, chorych, głodnych, bezdomnych kotow, to bardzo dobrze że stały się na tyle rzadkie że zaczęto je cenić i szanować. Marzę o tym żeby w Polsce było tak samo, marzę o tym zeby nie każdy kto ma takia zachciankę mógł sobie wziąc kociątko ze schroniska albo z ulicy. Wszystkie moje koty mam bo MUSIAŁAM je wziąc, bo nie było innego wyjścia bo mam sumienie i nie mogłam ich zostawic tam gdzie były. Wolałabym jeździć sobie w góry i wydawac kasę na buty a kota chciałabym mieć kiedyś tam jak już bede miała stabilniejszą sytuację. Niestety przez to że jest nadpopulacja musiałam zmienić moje życiowe plany. wyboru nie żałuję bo choć jest to dla mnie wyrzeczenie to zgodne z moim sumieniem i to moja sprawa. Nie mniej chciałabym dożyć czasów gdy narodziny kociąt przestaną przejmować mnie grozą. Teraz niestety wiem że każde nowe narodziny potęgują plagę koszmarów. Koszmarów które bedą moim udzialem, bedą mnie kosztowac nerwy, zdrowie, czas i pienądze.
Dara jesteś nieodpowiedzialna i samolubna. Pomyślałaś o chorych, zaropialych, ledwo żywych kociatkach, ktorych wysyp nastąpi za kilka tygodni? Jak Ty mozesz sobie żyć spokojnie wiedząc że dokładasz się do tego wszystkiego?
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Wto lut 21, 2006 12:03

To prawda rozmnażam je dla własnego kaprysu.Dla własnego kaprysu mam też syna i córkę.To nie znaczy że jak mi się znudzą to je oddam do domu dziecka Uważam że każdy powinien być odpowiedzialny za swoje czyny.Zrozumiałam co chcesz mi powiedzieć :jak już znalazłam kilka osób chętnych na kotka to mogłabym namówić ich do wzięcia tych które już są niechciane.Będę to robić może w ten sposób odpracuje ten grzech.
Wracając do problemu kocurka trochę mnie zmartwiłaś.Będę musiała ustalić w rodzinie jakiś rodzaj dyżurów.Pozatym chyba jestem już przygotowana.Może macie jeszcze jakieś rady na niespodzianki w czasie i po porodzie.

Dara

 
Posty: 13
Od: Pon lut 20, 2006 15:50

Post » Wto lut 21, 2006 12:10

Dara pisze:Wracając do problemu kocurka trochę mnie zmartwiłaś.Będę musiała ustalić w rodzinie jakiś rodzaj dyżurów.Pozatym chyba jestem już przygotowana.Może macie jeszcze jakieś rady na niespodzianki w czasie i po porodzie.

Myślę, że powinnaś pogadać z jakimś zaufanym wetem. To jest młoda kotka i powinnaś się liczyć z problemami w czasie porodu. Jak znam życie to zwykle porody następują w piątek wieczorem czyli wtedy jak wszyscy są na imprezie albo na wyjeździe albo odsypiają pracowity tydzien. Umów się z wetem żeby był w pogotowiu, miej do niego komórkę bo może być potrzebna jego interwenja.
W ABC znajdziesz listę wetów polecanych w Twoim mieście.
Co do izolacji to może zrób tymczasowy spory kojec dla mamy i kociąt.
Tam mogłaby być kuweta i dyskretny domek dla rodzinki. Uprzedż tez dzieci że na początku mają zakaz zblizania się do maluchów. Kocica musi mieć maksymalny spokój.
Koleny kłopot to niechęć kocicy do odkarmiania małych. Bywa tak że kocica nie chce karmić małych. będziesz musiała pomóc jej odkarmić małe. Musisz kupić odpowiednie mleko i akcesoria. Teraz na forum jest ktoś kto się boryka z tym problemem, oto wątek:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=39300
Ostatnio edytowano Wto lut 21, 2006 12:21 przez Catrina, łącznie edytowano 1 raz
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Wto lut 21, 2006 12:16

Dara pisze:To prawda rozmnażam je dla własnego kaprysu.Dla własnego kaprysu mam też syna i córkę.

Porównanie dosyć ryzykowne :wink: Kotów mamy nadmiar a dzieci zaczynają być darem rzadkim. Co ja mam Ci napisać? Szkoda, po prostu szkoda że te kociaki się urodzą. :(
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Wto lut 21, 2006 12:17

Jestem w pracy i tak dziwnie odpowiadam na co drugą Waszą wypowiedz.Po pierwsze gratuluje ci Twojej postawy życiowej bardzo żadko spotykana a szkoda.Po drugie już mi się od ciebie dostało zrozumiałam.Fakt jest taki że kicie są w drodze i myślałam że udzielicie mi życzliwej pomocy bo nie mam doświadczenia a bardzo się staram żeby wszystko było ok z kotką i kociakami.

Dara

 
Posty: 13
Od: Pon lut 20, 2006 15:50

Post » Wto lut 21, 2006 12:22

Dara pisze:Jestem w pracy i tak dziwnie odpowiadam na co drugą Waszą wypowiedz.Po pierwsze gratuluje ci Twojej postawy życiowej bardzo żadko spotykana a szkoda.Po drugie już mi się od ciebie dostało zrozumiałam.Fakt jest taki że kicie są w drodze i myślałam że udzielicie mi życzliwej pomocy bo nie mam doświadczenia a bardzo się staram żeby wszystko było ok z kotką i kociakami.

powyżej zedytowalam moją odpowiedz co do spodziewanych kłopotów i przygotowania się na nie.
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Wto lut 21, 2006 12:27

Skąd wiesz, że takie zjawisko występuje?
Wiem od rodziny na Śląsku.Wiem też ,że organizują się takie mini gangi do wyłapywania kociaków przeważnie na obrębach miast np. na działkach

Dara

 
Posty: 13
Od: Pon lut 20, 2006 15:50

Post » Wto lut 21, 2006 12:33

Dara pisze:Jestem w pracy i tak dziwnie odpowiadam na co drugą Waszą wypowiedz.Po pierwsze gratuluje ci Twojej postawy życiowej bardzo żadko spotykana a szkoda.Po drugie już mi się od ciebie dostało zrozumiałam.Fakt jest taki że kicie są w drodze i myślałam że udzielicie mi życzliwej pomocy bo nie mam doświadczenia a bardzo się staram żeby wszystko było ok z kotką i kociakami.


my tez bardzo chcemy ,doswiadczone osoby piszą Ci co masz robić ,ale nie znaczy to że bedziemy pochwalalali czyjeś kaprysy, moja kotka ma 5 lat jest z nami od września nigdy nie planowałam mieć kota w domu ,karmiłam osiedlowe i zawsze kochałam koty,lecz posiadanie własnego było decyzją trudną , lecz chęć pomcy była silniejsza niż inne przeciwności ,więc nie bede popierała osoby swiadomie rozmnazjacej koty, moja kotka gdy była maleńka tez miała domek była cudna ,a gdy podrosła zaczeła rujkować ,mieć problemy zdrowotne ,ktoś ją wywalił masz gwarancję ,że twoje domki będa sprawdzone i właściwe , że twoich kociaków ktoś nie wyrzuci i one bedę rozmnazać sie na osiedlu i powoływać na świat kolejne niechciane mioty , nigdy do końca nie można być pewnym co będzie dalej :? a porówanie kota z dzieckiem bo kaprys bardzo niewłaściwe też jestem matką i nigdy bym nie napisała tak :(
a pozatym masz kaprys jak moje dzieci kiedyś bo chciały by nasza kotka miała śliczne maleństwa, ale udało im się to wytłumaczć , a Tobie dorosłej osobie nie ,irytujące naprawdę :(
Ostatnio edytowano Wto lut 21, 2006 12:34 przez Monika L, łącznie edytowano 1 raz

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lut 21, 2006 12:33

Dara
kup koniecznie:
- termofor - matka może na początku uciekać od małych a wtedy położysz je na przykrytym ręcznikiem termoforze żeby miały ciepło,
- budkę - kocica musi mieć dyskretne miejsce gdzie będzie się chować z małymi,
- mleko, strzykawki, butelki: do odkarmiania małych,
- wagę elektorniczną: żeby kontrolowac przyrost masy u kociąt żeby wiedzieć że się rozwijają albo że któryś odstaje od normy.
- zapas dobrej karmy dla matki karmiącej.
- malutką kuwetę dla maluchów
- zapas pieluszek do wymiany gdy małe nabrudzą w gneździe,
- smekta oraz parafina w razie konieczności regulacji wypróżniania.
To tyle co mi na razie przychodzi do głowy.
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Wto lut 21, 2006 12:37

Bardzo Ci Catrina dziękuję.Weta mam akcesoria też.Dzieci są duże więc nie ma problemu.Będę pisać jak sobie poradziłam.

Dara

 
Posty: 13
Od: Pon lut 20, 2006 15:50

Post » Wto lut 21, 2006 12:47

Jeszcze mi przyszło do głowy, że powinnaś kocicę odrobaczyć, żeby małe przyszły na świat bez lokatorów no i zachowywać max ostrożności w kontaktach z kociakami żeby nie zarazić ich czymś z zewnątrz (np. panleukopenią, ktorą mozna do domu przynieśc na butach).
Mam nadzieję Dara, że to ostatnie kociaki na jekie się zdecydowałaś. Proszę Cię w imieniu tysięcy kociaków, które umrą w tym roku w strasznych męczarniach zebyś wykastrowała swojego kocurka i abyś wysterylizowała swoją kotkę.
Prosze Cię też abyś wydała kocięta wyłącznie do takich domow co do których uzyskasz pewnośc że tam ich nikt nie rozmnoży.
Życzę powodzenia i wytrwałości i idę sobie przemyśleć swoje goopie działania. Po co ja się męczę , kase wydaję, kociaki ratuję jak ktoś sobie w domu rozmnażalnie robi? No po co?
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Wto lut 21, 2006 13:12

Znowu co druga.Wyczytałam ,że stosuje się lignine zamiast pieluszek i co to jest smekta?Co mam wsypać do kuwety dla maluszków tzn co jest najlepsze?Nie potrafię się dobrze poruszać po forum nie umiem dołączyć cytatów ale się nauczę.Nie ignoruje wypowiedzi opierniczających mnie.Uważam jednak,że bardziej się należy on innym.Mam kota napewno przez kogoś wziętego z własnej woli a jednak ten ktoś pozwolił na jego okaleczenie i wyrzucenie albo sam to zrobił.Drugiego kotka mam ze wsi gospodarz miał kotów dorosłych cztery i wierzcie mi do głowy mu nie przyjdzie żeby je kastrować.Koleżanka mojej córki wzięła od niego dwa kotki jednego mamy my, ona już swojego nie ma bo jak się dowiedziałam był "zakłopotliwy"I tak można mnożyć przyłady.Krytykę przyjmuję ale już jest po zawodach napewno tego drugi raz nie zrobię.
Czytałam ostatnio takie ogłoszenie"kupię kota rasowego bez rodowodu"może do tego gościa napisać kilka słow krytyki?

Dara

 
Posty: 13
Od: Pon lut 20, 2006 15:50

Post » Wto lut 21, 2006 13:12

Dara Twój KAPRYS, może przypłacić życiem ten kociak:

Obrazek

albo któryś z tych:

Obrazek

One już SĄ na tym świecie, gdybyś zaproponowała te maluszki chętnym, których masz na kociaki, zamiast bezmyślnie rozmnażać dla kaprysu- mogłabyś uratować życie tym maluchom :idea:
Miałyby szanse poznać co to miłość, ciepło... a nie śmierć w zardzewiałej klatce :cry:
Jeżeli dobrze się z tym czujesz to świadczy tylko i wyłącznie o Tobie.
Oby jak najmniej tak niewrażliwych ludzi na tym świecie.
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Wto lut 21, 2006 13:43

Klaudio bardzo trafnie powiedziałaś te zdjecia mnie ujeły :cry:
Dara nie moge zrozumieć Twojej postawy, chcesz ludzi opierniczać, zacznij od siebie,Ty wziełaś owszem zaopiekowałaś się dobrze o Tobie świadczy ,chociaż niewiem czy dobrze kotka trafiła ,męczysz ją porodem narażasz na choroby ,kot nie kastrowany :( a teraz co robisz? to samo co inni w sposób pośredni przyczyniasz sie do zwiększania bezdomności , ja tez wziełam kotkę z ulicy i masę innych osób tutaj i nie pozwoliłam by miała potomstwo, mówisz stało sie co się stało ,a sterylka aborcyjna?

smecta jest to lakrastwo w proszku miesza sie z wodą ,przeciwko
biegunkom , do kupienia w aptece

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 176 gości