cudna Masza-odeszła...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 07, 2006 19:24

Tak mi przykro, bardzo pozno weszlam na watek o maszy a juzjej nie ma :( Mysle ze nie powinnas sie obwiniac za jej smierć.
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw wrz 07, 2006 20:20

Bardzo mi przykro.
Trudno się nie obwiniać ale to bez sensu - zrobiłaś dla niej wszystko co mogłaś.

realka

 
Posty: 420
Od: Pon kwi 25, 2005 19:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 07, 2006 21:03

czytałam od początku, podziwiałam słodki brzuszek z kropeczkami, śliczny pysio i zalotny ogonek...
potem zaglądałam do wątku i czytając coraz gorsze wieści bałam się najgorszego
przyszło
a jednak nie mogę uwierzyć, że jej nie ma :cry:
taki cudowny kot :cry:
dlaczego :cry:

oby Mami nic nie dopadło
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 07, 2006 22:02

nie moge uwierzyc :cry:
Berni, kochana, tak okropnie mi przykro :cry:

Maszku [']
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 07, 2006 22:04

Berni, dopiero doczytalam

bardzo, bardzo mi przykro
nie obwiniaj sie prosze, nigdy przeciez nie wiemy, co sie stanie
a nie wiadomo, czy ta dodatkowa wizyta uratowalaby zycie Maszy...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw wrz 07, 2006 22:27

berni, nie pisalam tutaj, ale czytam Twoje wątki i myślę o Tobie bardzo cieplo.

jest mi ogromnie przykro, naprawde. Maszka byla kotem, ktorego kocha sie bezwarunkowo. i to Ty mialas to szczeście, że byłaś jej Dużą. nie win sie, to nie ma sensu, skad pewnosć, ze wczesniejsza wizyta u weta pomoglaby?

Maszka spedzila u Ciebie cudowne dni, byla kochana i szczesliwa.

sciskam i tule
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Czw wrz 07, 2006 22:59

Berni, ja przy każdym ciężko chorym kocie mam wyrzuty sumienia, gdy umiera. Jest tak, że z byle czym człowiek leci do weta, a gdy jest coś poważnego to się spóźni.

Z Balbinką spóźniłam się 3 miesiące, z Malwinką miesiąc. Gdybym mogła cofnąć czas.... :cry:

Człowiek nie jest karetka pogotowia. Nie jest jasnowidzem. Najgorsze choroby zjawiają się nagle lub podstępnie, po cichu niszczą kota. My też mamy słabsze dni. Czasami człowiek po prostu chce odpocząć, odetchnąć.

Gdy dzisiaj dzwoniłam do kliniki, do Wrocławia powiedzieć, że Malwinka nie zyje, wet mi powiedział, że bardzo dużo zrobiłam dla kotki, że nie mogę gdybać co by było, gdyby... bo zwariuję. I ma chyba rację. Błędy robi się zawsze.
Ja też tęsknie i płaczę po moich kotach. Czasami jest mi bardzo źle, ale co to pomoże? Ich już nie ma. Nie wrócą.
:cry:
Musisz zyć dla kotów, które pozostały. One Ciebie potrzebują. Twojego dobrego słowa, rąk, opieki.

Trzymaj się. Zrobiłaś wszystko dla Maszy. Ona to wiedziała i była Ci wdzięczna.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw wrz 07, 2006 23:15

Właśnie wróciłam z lecznicy z Ufi
Dostała dzisiaj pierwszą dawkę baypanum,
pod wieczór była coś niewyraźna
dobrze że jest tata, miałam kierowcę, ja ledwo na oczy patrzę.

tem 40,2
dostała kroplówkę, antygorączkowe leki, coś na apetyt, antybiotyk osłonowo i coś tam jeszcze.
Teraz ma spać i regenerować siły

staram się nie myśleć o Maszce, ale co chwila jakaś rzecz, zabawka, ulubione miejsce, mi ją przypomina...

dzisiaj jestem spokojniejsza, Ufi dostała wszytsko czym dysponujemy

Bardzo przydałaby się surowica :!: :!:

Czy ktoś wie gdzie i jak załatwić parwoglobulinę??
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw wrz 07, 2006 23:20

Berni, dziewczyny w Bydgoszczy chyba ostatnio mialy troche - ale nie pamietam, kto...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw wrz 07, 2006 23:22

Berni, dziewczyny w Bydgoszczy chyba ostatnio mialy troche - ale nie pamietam, kto...
myslisz, ze to cos ode mnie moglo jakos przejsc przez Twoja mame? :cry:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw wrz 07, 2006 23:35

Azyl ma kupioną jedną fiolkę - na "w razie czego". Jesli w Bielsku nigdzie nie ma, to możemy ją podarować. Trzeba by było tylko pokryć koszt kuriera lub przesyłki konduktorskiej - nasz lek jest w Bydgoszczy.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt wrz 08, 2006 0:19

Zaciskam kciuki do białości, więcej nie mogę...



Maszeńko :cry: :cry: :cry:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt wrz 08, 2006 16:09

Maszeńko :( To nie tak miało być


Nie takich wieści się spodziewałam :(
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pt wrz 08, 2006 16:41

z Ufi jest badrzo źle
ma duszności, cieżko odycha, miała okropne boleści, skończyło się na podaniu morfiny, dostała też steryd.

Rozumki mają pobraną krew, wyniki morfologi wieczorem.

Od Ufi krwi nie pobrano, weci boją się kazdy stres dodatkowy może ją zabić
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pt wrz 08, 2006 16:50

berni pisze:z Ufi jest badrzo źle
ma duszności, cieżko odycha, miała okropne boleści, skończyło się na podaniu morfiny, dostała też steryd.

Rozumki mają pobraną krew, wyniki morfologi wieczorem.

Od Ufi krwi nie pobrano, weci boją się kazdy stres dodatkowy może ją zabić


Ufoczku, bylas najsmieszniejsza kocinka jaka spotkałam. dlaczego zachorowałas? Juz masz domek, ktory na Ciebie czeka!!
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ak007 i 66 gości