Dzisiaj w nocy robiłam porządek z kotami.
Moje cudowne Bolo i wszędobylska Michalina

Jak się kładłam spać, to dwójka grzecznie leżała w nogach. Około 4 nad ranem zaczęło się. Nawet nie wiem co leciało i co było wleczone, Muszę nauczyć sie sprzątać zanim położe się spać. Najprawdobnie był przegląd w kuchni czy coś nie zostało do jedzenia. Nideożywiony Bolo i wiecznie nienajedzona Michalina

Później moimi skarpetkami posprzątały wszystkie kurze pod wyrem. Przegląd torby tez był. Jeszcze rozumiem Wszędobylską Michaliną ale Bolo
Wywaliłam jedno do łazienki, drugie zostawiłam. Później i tak skonfiskowałam karton i zgrondziolone piłeczki.
Rano jak otworzyłam oczy zdębiałam. Koło łózka Wszędobylska Michalina i Kochane Bolo
Kogo zamknęłam w łazience
