Bajaderka - jakies zmiany na skorze

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 26, 2006 12:17

to co, zapoznawac czy nie? :roll:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw sty 26, 2006 12:32

Ja nie mam silnej woli i brak mi czasami konsekwencji jeśli chodzi o trzymanie w izolatce. Nie miałam nigdy do czynienia z FIP-em. Z tego, co piszesz to ona się za dobrze czuje na jakies powazne choroby.

Ja bym wypuściła....
Ale ja goopol jestem, czasami....
:wink: :wink:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw sty 26, 2006 15:28

Mam książeczkę. Zagadaj do niej dzisiaj per "Melcia"...
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 26, 2006 15:47

Atka pisze:Mam książeczkę. Zagadaj do niej dzisiaj per "Melcia"...

o rety 8O :smiech3:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw sty 26, 2006 16:07

Beata pisze:
Atka pisze:Mam książeczkę. Zagadaj do niej dzisiaj per "Melcia"...

o rety 8O :smiech3:


hihihi.
Ja tam wole Bajaderka. A co.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw sty 26, 2006 22:12

jestem po pierwszych dwoch krokach

najpierw po prostu otworzylam lazienke
Daisy, Muczacza i Telma wladowali sie i niuchali wszystkie katy
Daisy nafukala na Bajaderke, Muczacza i Telma sie jej boja :wink:
a Bajaderka lezala sobie rozluzniona i wyciagala brzusio do miziania, mruczac jak dwa traktory 8O
troche sploszyla sie fukaniem Daisy ale nie bardzo
ale sama nie chciala wyjsc na pokoje

krok drugi - wzielam ja na kolana po jakims czasie i poszlam ogladac film
posiedziala, pomiziala sie (nie chciala mruczec)
potem poszla rozgladac sie po mieszkaniu, niuchajac, na niskich lapkach
moje koty tylko sie jej z niedowierzaniem przygladaly, jakby to UFO bylo a nie kot :lol:
w koncu zanioslam ja do lazienki

tak jakby mniejszy apetyt miala dzisiaj
ale udalo mi sie bez strat w ludziach podac tabletke :D
cale szczescie, ze reczniczek na nia dziala, bo tablektowac to sie bedziemy czesto, oj czesto, i dlugo :twisted:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw sty 26, 2006 22:14

Bardzo dzielna Bajaderka :D
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87964
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw sty 26, 2006 22:17

No to gratulacje. Uwielbiam to niskie zawieszenie :lol: :lol:



PS. Chyba zgoopiałam, robię dla Riddicka kubraczek na szydełku, bo idziemy w przyszłym tygodniu do Doc i boję się, że mi się wyplącze z zawijaska.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw sty 26, 2006 22:29

Zuch Bajaderka !

Przetrzymała zwiedzanie, przetrzyma i tabletki :D

I co dalej, łazienka zamknięta? Kobity węszą pod drzwiami ?


Agn : :ryk:
(ale ja sama wczoraj kotę niosłam do weta w polarowej zapinanej na suwak poszewce na poduszkę, do tego w szeleczkach i na smyczy, a dziś mam zakwasy od jej trzymania)

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Sob sty 28, 2006 9:26

wczoraj bajaderka sama wyszla z lazienki, jak sie ostentacyjnie na srodku pokoju wstazeczkami z Muczacza bawilam :wink:
Muczacza smigal, on sie przyczajala
pieeeeknie przy okazji, z taka radoscia w oczach, wyciagnela sie na drapaku i pazurki przypilowala :lol:

dzisiaj rano dalam kotom jesc, przyplinowalam, zeby Bajaderka tez cos zjadla, schowalam jedzenie i otworzylam drzwi lazienki
Bajaderka wychodzi juz sama, na normalnych nogach :wink: , wlasnie lezy rozlozona no moze nie na srodku pokoju, ale przy drapaku
Telma za to chodzi na niskim zawieszeniu :lol: i podwarkuje i fuka
Daisy nadal wacha lazienke
Muczacza nadal sie boi i caly czas sie na Bajaderke gapi
a jak ona sie niepewnie czuje to zwiewa do lazienki i tam na srodku sie rozklada i jest krolowa 8)

martwi mnie troche, ze Bajaderka troche wiecej kicha od wczoraj
jednak lazienka jest malutka i tam baaardzo cieplo miala, a u nas na pokojach podlogi chlodne sa, mimo odkreconych na maksa kaloryferow
no ale niech sie przyzwyczaja :wink:

niedlugo jedziemy na nauke kroplowek

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob sty 28, 2006 9:40

o, teraz oglada dokladnie drapak
na razie odkryla jedna budke 8)

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob sty 28, 2006 10:06

dzielna, ciekawska dziewczyna
no no
:D

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Sob sty 28, 2006 10:57

Beata pisze:o, teraz oglada dokladnie drapak
na razie odkryla jedna budke 8)

:D
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87964
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob sty 28, 2006 11:58

jestesmy juz po pierwszej wlasnorecznie przeze mnie zrobionej kroplowce 8)
przy tym kocie to bulka z maslem :lol:
Bajaderka wlasnie intensywnie zwiedza mieszkanie, nawet pod lozkiem byla :wink:

czy ktos wie, gdzie w Warszawie mozna sie zaopatrzyc we wlewniki do kroplowek?
dostalam caly zestaw plus strzykawki z lecznicy, ale oni tam uzywaja chyba nowego zestawu co i rusz, wlewnikow osobno nie mieli
a w aptece u nas nie ma :(

pani doktor mowi, ze Bajaderka jest znacznie mniej zolta :D
siooo tez jakby troche mniej zielone
tylko qpa mnie martwi - robia sie coraz suchsze bobki, kolor wlasciwy bez zadnych dodatkow, tylko takie coraz suchsze :roll:
podejrzewam, ze to dlatego, ze ona coraz mniej chetnie namoczone suche je
mam sie martwic czy nie ma powodu?

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob sty 28, 2006 12:11

Beata, ja kupuję w swojej lecznicy oddzielnie.
Jeden wlewnik na jedną butelkę, chyba że zużywam na raz więcej niż jedną butelkę, to wtedy wlewnik starcza mi na dwie (jak mam do nawodnienia więcej niż dwa koty).
Poza szpitalami chyba nigdzie wlewników nie ma, a przynajmniej tak mi mówiono wszędzie, gdzie pytałam.



Fajnie, że Bajaderka tak dobrze reaguje na leki :).
Ostatnio edytowano Sob sty 28, 2006 14:13 przez ariel, łącznie edytowano 1 raz
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 95 gości