A w łazience od trzech dni mam teraz Coś takiego :
Ma około 6-7 miesięcy.
Zjawił się w mojej piwnicy pod koniec grudnia.
Cztery dni temu wymiotował.
Trzy dni temu - nie chciał nic jeść. Odwracał mordkę od podsuwanej miseczki.
Trząsł się z zimna, ale nie ze strachu, bo pozwolił się zabrać z piwnicy.
Od trzech dni dostaje antybiotyk.
Śpi w transporterku na gorącym termoforze.
Lękliwy, ale pozwala się głaskać.
Nie wymiotuje.
Ładnie je.
I co ja mam teraz zrobić ?
Oswajać ? Czy wynieść z powrotem do piwnicy?
Mój mąż, który generalnie wspiera mnie i kocha wszystkie koty - zaczyna protestować.
Zawsze, gdy biorę do domu jakies kocie biedoty - przekonuję go, że takie maluchy szybko znajdą domy. Znajdują.
Ale jak brałam podrostki, starsze niż półroczne - to niestety zostawały na zawsze. Mój mąż protestuje stanowczo przeciwko piątemu kotu na stałe.
Kiedy ta cholerna zima wreszcie się skończy !!!!