troszkę się odgrzebałam ze sprzątania, więc donoszę.fela od wczorajjest już u mnie

i poza tym, że zdobyła szturmem serca całej rodziny, wieści są średnie. aklimatyzuję się z dużym trudem

bardzo się boi behemota generalnie wczorajszy wieczór i część nocy spędziła pod naszym łóżkiem, warcząc i sycząc, gdy tylko, behemot próbował się zbliżyć. dziś rano postęp objawił się tym, że zaczęła zwiedzać mieszkanie, odważyła się wyjść na meble, zrobiła siku i kupala do kuwety, na behemota warczy dalej, ale bez panicznej ucieczki wycofuje się strategicznie na wcześniej upatrzoną pozycję.pozytywne w tym wszystkim jest to, że mój kicor zachowuje jię jak 100%mężczyzna, podrywa, uwodzi, czaruje, generalnie chodzi za nią trop w trop, i się wdzęczy. nas na razie unika, ale mamy nadzieję, i czekamy cierpliwie, na względy kiciulki. teraz spała razem z behemotem w szufladzie łóżka mojej córci. a i dała mi się przekupić wędlinką i dała się pogłaskać nawet mruczała jak stado traktorów(jak wygląda stado traktorów????) jeszcze dziś się odezwiemy