

Walka z biegunką trwa, chwilowo szala zwycięstwa przechyliła się na moja stronę...
Czekają nas liczne badania


Mówi się trudno - na zdrowiu kotów się nie oszczędza. Przynajmniej wet jest życzliwy i zrobi wszystko "po kosztach".
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
tomoe pisze:Balbina też jest bojaźliwa i chyba już taka zostanie. Mamy ją rok, przybyła do nas jako 5 - cio miesięczna kicia. Dotąd boi się ludzi. Kuli łepek na widok uniesionej ręki. Płoszą ją wszystkie gwałtowne ruchy , głośniejsze dźwięki. Nigdy nie przychodzi na kolana. Głaskać się daje wyłącznie na leżąco i najlepiej na swoim ulubionym dywaniku. Bardzo długo nie śmiała nawet wejść na kanapę, na której często jemy na leżąco (podczas gdy Newton siedział nam prawie w talerzu i wygarniał z niego łapami kanapki). Ale za to jako jedyna wita nas w drzwiach mrumrając i przewracając się na plecy. Nie ma żadnych wymagań, jest tak szcześliwa i zadowolona z domku! Kiedy kuli łepek widząc moją zblizającą się rekę, aż mi się chce płakać. Przecież nigdy jej nie uderzyłam! (ja nie, ale widać ktoś inny tak...). Cieszę się, że dałam jej bezpieczny dom, gdzie nic jej już nie grozi. Może jej miłosć nie jest tak łatwa, jak u 100% - owo udomowionych kotów, ale to nie znaczy, że daje mi mniejszą satysfakcję! Myslę, że Parys odwidzęczy Ci się za bepieczenstwo. Powodzenia!
Kicorek pisze:A jak z pracą?
DeDe pisze:No nie... on drapie w drzwi, kiedy zamykam się w drugim pokojuNormalne koty chyba miauczą?
![]()
zuza pisze:DeDe pisze:No nie... on drapie w drzwi, kiedy zamykam się w drugim pokojuNormalne koty chyba miauczą?
![]()
Bo ja wiem... u mnie dwie na trzy drapia... miauczy tylko jedna...![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Blue, Majestic-12 [Bot] i 37 gości