PARYS - Piszpan PERS - i tyle ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 14, 2005 18:36

No nie... on drapie w drzwi, kiedy zamykam się w drugim pokoju 8O Normalne koty chyba miauczą? :wink:

Walka z biegunką trwa, chwilowo szala zwycięstwa przechyliła się na moja stronę...

Czekają nas liczne badania :? Nie stac mnie było na trzeciego kota, to teraz bedę zywić się makaronem z cukrem, bo cała kasa pójdzie na leczenie jednego :roll:

Mówi się trudno - na zdrowiu kotów się nie oszczędza. Przynajmniej wet jest życzliwy i zrobi wszystko "po kosztach".

DeDe

 
Posty: 1553
Od: Wto lis 02, 2004 19:26
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lut 14, 2005 19:18

...
Ostatnio edytowano Wto paź 02, 2012 12:23 przez Kicorek, łącznie edytowano 1 raz

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30702
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon lut 14, 2005 19:24

Nie przejmuj sie - jak sie przelamie, to bedzie miauczał :lol: Jesli jest choc troche podobny z charakteru do swojego wirtualnego kuzyna Ponczusia 8), to jeszcze tego pozalujesz :twisted: najpierw drapie, a potem i tak jest takie miaaaaauuuuuu ze az czaszke swidruje :strach: ;) A tez dlugo nie miauczal - z tym ze on nie mial zadnych ciezkich przezyc, to taki krolewicz rozpieszczony jest ;)
Ewelina i...
Obrazek Obrazek

Kiara.

 
Posty: 55
Od: Sob lut 12, 2005 16:09
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lut 14, 2005 19:36

tomoe pisze:Balbina też jest bojaźliwa i chyba już taka zostanie. Mamy ją rok, przybyła do nas jako 5 - cio miesięczna kicia. Dotąd boi się ludzi. Kuli łepek na widok uniesionej ręki. Płoszą ją wszystkie gwałtowne ruchy , głośniejsze dźwięki. Nigdy nie przychodzi na kolana. Głaskać się daje wyłącznie na leżąco i najlepiej na swoim ulubionym dywaniku. Bardzo długo nie śmiała nawet wejść na kanapę, na której często jemy na leżąco (podczas gdy Newton siedział nam prawie w talerzu i wygarniał z niego łapami kanapki). Ale za to jako jedyna wita nas w drzwiach mrumrając i przewracając się na plecy. Nie ma żadnych wymagań, jest tak szcześliwa i zadowolona z domku! Kiedy kuli łepek widząc moją zblizającą się rekę, aż mi się chce płakać. Przecież nigdy jej nie uderzyłam! (ja nie, ale widać ktoś inny tak...). Cieszę się, że dałam jej bezpieczny dom, gdzie nic jej już nie grozi. Może jej miłosć nie jest tak łatwa, jak u 100% - owo udomowionych kotów, ale to nie znaczy, że daje mi mniejszą satysfakcję! Myslę, że Parys odwidzęczy Ci się za bepieczenstwo. Powodzenia!

NAsz Bondzio tez byl taki.
Po 7 latach przychodzi na kolana i DOMAGA sie pieszczot:))
Ale dzwonek do drzwi dalej powodujeuciekanie w poplochu pod koldre. Nawet jak Rafal przyjezdza to znaczy jego opiekun a nasz syn na wstepie bezpiecznie ucieka. Dopiero potem wychodzi. Choc teraz wnusia go troche przeraza..

A Parys dobrze ze was ma . Zwyczajnie poczuje zycie, normalne zycie :D

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lut 14, 2005 20:05

Kicorek pisze:A jak z pracą?


dogadałam się z szefową... nawet zgodziła się zmienić mi godziny, aby było wygodniej :wink: Ale i tak szukam jakiejś innej, lepiej płatnej, bo na podwyzki się nie zanosi :?

DeDe

 
Posty: 1553
Od: Wto lis 02, 2004 19:26
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lut 14, 2005 20:08

Dzięki, że podtrzymujecie mnie na duchu... naprawdę :) Kciuki bedą potrzebne zwłaszcza przy próbach wątrobowych, morfologii i moczniku :(

DeDe

 
Posty: 1553
Od: Wto lis 02, 2004 19:26
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lut 14, 2005 21:54

DeDe pisze:No nie... on drapie w drzwi, kiedy zamykam się w drugim pokoju 8O Normalne koty chyba miauczą? :wink:

Bo ja wiem... u mnie dwie na trzy drapia... miauczy tylko jedna... :roll: :lol:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87924
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon lut 14, 2005 21:55

kciuki oczywiscie trzymam!!!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87924
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto lut 15, 2005 9:02

...
Ostatnio edytowano Wto paź 02, 2012 12:22 przez Kicorek, łącznie edytowano 1 raz

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30702
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto lut 15, 2005 15:43

zuza pisze:
DeDe pisze:No nie... on drapie w drzwi, kiedy zamykam się w drugim pokoju 8O Normalne koty chyba miauczą? :wink:

Bo ja wiem... u mnie dwie na trzy drapia... miauczy tylko jedna... :roll: :lol:

Nooo, Kazinek mojej mamy prawie wcale nie używa głosu- w tych momentach, kiedy inne koty miauczą-on drapie :D Lodówka wygląda jak siedem nieszczęść. Tak samo drzwi i szafka na kocie żarełko :twisted: Nie liczyłabym na zmianę.. :D
Ale aż miło czytać, jak taki bidok dochodzi do formy :D I to tak szybko...
Kciuki :ok:
Obrazek
Muszka & Miszka

eulalia

 
Posty: 510
Od: Czw wrz 23, 2004 11:09
Lokalizacja: Czeladź

Post » Wto lut 15, 2005 16:32

No i jak tam Parysek? Pisz! (pan) ;)
Czekam na wieści. Polubiłam biedaka...

ps. Migdał też z ochotą drapie. Ale zaczął też miuczeć. Czasami tęsknię do czasów, kiedy siedział cicho... :twisted:
Aśka i...
Obrazek

tomoe

 
Posty: 2278
Od: Wto sie 03, 2004 21:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 15, 2005 23:31

Juz po wecie i jest źle :(. Kot jest w złym stanie, wychudzony, ze świerzbem (!!!) w uszach. Najpierw - odrobaczanie i leczenie swierzbowca (dobrze,że w tym mam juz doswiadczenie), nastepnie wszelkie badania, bo coś z wątrobą może być nie tak :(. W wersji optymistycznej, doprowadzenie kota "do porządku" potrwa jakieś 2 miesiące, pesymistycznej wolę nie rozpatrywać...
Jakim cudem można domowego, niewychodzącego kota doprowadzić do takiego stanu ???

DeDe

 
Posty: 1553
Od: Wto lis 02, 2004 19:26
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lut 15, 2005 23:40

Będzie dobrze :D - nie łam się ..... Persiaki są cuuuuuuuuuuuuudowne , jeszcze to zobaczysz ....... świerzb nie tragedia - to wiesz , odżywisz biedulka, to i futro mu porośnie, będzie pięknym kocurrrrrem..... a jak kochać potrafią .... Sama bym go chciała mieć - jest słodziuchny ....
Aga i Piotr i banda futrzaków

Aga-Piotr

 
Posty: 123
Od: Pt gru 17, 2004 14:45
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lut 15, 2005 23:45

Na razie modlę się, aby to był tylko świerzb i robaki :(

DeDe

 
Posty: 1553
Od: Wto lis 02, 2004 19:26
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lut 15, 2005 23:50

I tak ma być - nic więcej - żadnych "wątróbek" i "nereczek" nie biorę pod uwagę !!! Kot ma być zdrowy !!!!! Ucałuj go ode mnie w śliczny noseczek na dobranoc :1luvu: Zmykam stąd, bo Piotrek łazienkę opuszcza i mnie zaraz o.... tenteguje .......Pora lulu ....
Aga i Piotr i banda futrzaków

Aga-Piotr

 
Posty: 123
Od: Pt gru 17, 2004 14:45
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Blue, Majestic-12 [Bot] i 37 gości