(8)-MIŁOŚĆ (*)(*)(*)(*)(*).. Notunia i Czunia-mam 2 koty

Kciuki trzymam mocno :ok:

nutka bardzo chora. Zaczęło się 29.07, tylko i wyłącznie przypadkiem, bo miałam umówione kontrolne usg pęcherza, więc stwierdziłam, ze zrobię całego brzuszka. Nutuś jadła nieco mniej, ale obwiniałam upały. Winna okazała się być trzustka, ostre zapalenie z atonią jelit i żołądka, powiększoną śledzioną oraz zapaleniem tkanki tłuszczowej oi potrzewnej przy trzustce i śledzionie. Prz\ypadkiem okazało się, ze ma niewielką ilośc płynu w płucach.
Po 2 tygodniach leczenia, czyli w zeszłą niedzielę, stan się pogorszył. Nutka zaczęła gorzej oddychać. I od niedzieli walczymy z narastającym bardzo szybko płynem w klatce piersiowej. Zostało wykluczone tło bakteryjne, czekam na wynik badania płynu w kierunku fip.

Jeśli płyn wyszedł jałowy to wykluczenie FIPu jest kolejnym rozsądnym krokiem przy takich objawach

Ropny wysięk nie jest dla niego charakterystyczny, ale skoro leczenie nic nie daje, płynu stale przybywa, jest aspeptyczny, do tego jest atonia żołądka i jelit... To trzeba to sprawdzić

Zrobiliście elektroforezę białek?
Bardzo mocno trzymam kciuki za jej powrót do zdrowia...

Ojej, Marzenko, mocne, mocne kciuki! :ok:

Nie bedzie powrotu do zdrowia.
Guz 5cm. Widoczny dopiero dzisuaj.

Tak bardzo mi przykro

Marzenia11 pisze:Nie bedzie powrotu do zdrowia.
Guz 5cm. Widoczny dopiero dzisuaj.

Bardzo mi przykro
:placz:

Co tu pisać, brak mi słów, mocno Was przytulam Nutkę mocniej :201461

Marzenia11 pisze:Nie bedzie powrotu do zdrowia.
Guz 5cm. Widoczny dopiero dzisuaj.

Nutko...

Jakie smutne wieści :placz:

Najgorsze, że nie ma jak pomóc, tylko kciuki można potrzymać co oczywiście robię.

Ten napływający płyn, to fatalny sygnał. A ten guz, to w płucach?

Katarzynka01 pisze:Jakie smutne wieści
Najgorsze, że nie ma jak pomóc, tylko kciuki można potrzymać co oczywiście robię.

Ten napływający płyn, to fatalny sygnał. A ten guz, to w płucach?

W plucach

Marzenia11 pisze:
Katarzynka01 pisze:Jakie smutne wieści
Najgorsze, że nie ma jak pomóc, tylko kciuki można potrzymać co oczywiście robię.

Ten napływający płyn, to fatalny sygnał. A ten guz, to w płucach?

W plucach

To bardzo zła wiadomość. Rozumiem, że Nutce odciągnięto płyn do badania, a on nadal napływa?

Marzena, przykro mi bardzo to pisać i może zabrzmi to brutalnie, ale powinnaś mieć w domu zastrzyki z furosemidem, żeby w razie czego podać, a później modlić się o to, żebyś Ty zdążyła do weta, albo wet do Ciebie.
Bo jeśli ten płyn napływa (a czasem po odbarczeniu napływa nawet szybciej niż przed). to sama wiesz jak to się może skończyć

Kasia ja to wszystko wiem i dzialam i furosemid mam, nie pomaga.

O furosemidzie pomyślałam w innym kontekście.
Podawanie go bez kroplówek (a gdy pojawia się płyn, kroplówki są delikatnie mówiąc wątpliwe) nieodwołalnie i dramatycznie niszczy nerki

Masz moc kciuków, wiem, że to mało, że niewiele, ale co można więcej.
Gdybyś potrzebowała, to jestem

Marzenko, bardzo mi przykro. Nutko, trzymaj koteńko bez bólu.

(8)-MIŁOŚĆ ()()()()(*).. Notunia i Czunia-mam 2 koty

Kto przegląda forum