" CTM" adopcje i juz sa kociaki...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 24, 2015 15:54 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, Mini w nowym domku

Wspaniale że Mimi znalazła dobry domek, współczuję smutku, ja tez zawsze mam takie odczucia jakbym zdradzała i opuszczała swoje tymczasy , kiedy je oddaję.
Bardzo odchorowuję rozłąkę,,,,,,.
Mocno trzymam kciuki za odnalezienie ślepotki!!!

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Nie sty 25, 2015 10:38 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, Mini w nowym domku

Dzieki gisha, jakos tak niespecjalnie sie wczoraj czulam po "oddaniu" malej, dzis juz lepiej, bo ja to wszystko WIEM, ze po to sie bierze kota z ulicy, zeby mu znalezc dom, ze przekocenie nie jest ok, ze...No jestem swiadoma, i zgadzam sie calkowicie z tym wszystkim, a jednak jakos tak smutno...
Dostalam dzis fotke koteczki (siedzi na sofie), i baaardzo sie ucieszylam, ze tak szybko odnalazla sie w nowym domu, ze wyszla z transportera i rozlozyla sie w obecnosci ludzi, psa i kota. No, dumna jestem z mojego dzieciatka ;)

Obrazek

Dzis piekna pogoda, sloneczko siweci, niech swieci i grzeje kocie grzbiety. Mam zamiar dzis odwiedzic 2 stanowiska kocich bezdomniaczkow.

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Nie sty 25, 2015 11:35 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, Mini w nowym domku

super ze Mini ma domek, fajny domek :ok:
na zdjęciu widac ze jest ok, rozumiem tez Twoje uczucia, dla mnie oddawanie tymczasowanego futrzaka to tez takie troszkę zabieranie kawałka mojego serducha - ale wiem że to dla ich dobra i zawsze ciesza zdjecia od nowych domków :)

u nas dawno nie było nikogo nowego (tymczasowanego) ale w naturze jakaś róność musi być - wczoraj jakiś łaskawca podrzucił w miejsce gdzie karmimy nasze wolnobytujące (koło domków) - w kartoniku (łaskawca zrobił dziurki) 2 około 3 miesieczne rude kocurki - zasmarkane niemiłosiernie ...
no i mamy je w domu, izolujemy - wet dopiero jutro - oba sliczne, jeden odważniejszy przychodzi się wymiziać, drugi jeszcze w ogromnym stresie - no i co podleczymy i poszukamy domków - jeden może zostanie z nami - zastanawialismy się nad jakims malcem do towarzystwa dla Piracika bo nasze "staruszki" maja młodego dość ;) - tak im dokazuje ... no ale zobaczymy ...
"Człowiek którego kochają koty nie może być człowiekiem bezwartościowym.",

KotwKratke

Avatar użytkownika
 
Posty: 2222
Od: Nie lis 20, 2011 19:33

Post » Nie sty 25, 2015 12:12 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, Mini w nowym domku

KotwKratke pisze:super ze Mini ma domek, fajny domek :ok:
na zdjęciu widac ze jest ok, rozumiem tez Twoje uczucia, dla mnie oddawanie tymczasowanego futrzaka to tez takie troszkę zabieranie kawałka mojego serducha - ale wiem że to dla ich dobra i zawsze ciesza zdjecia od nowych domków :)

u nas dawno nie było nikogo nowego (tymczasowanego) ale w naturze jakaś róność musi być - wczoraj jakiś łaskawca podrzucił w miejsce gdzie karmimy nasze wolnobytujące (koło domków) - w kartoniku (łaskawca zrobił dziurki) 2 około 3 miesieczne rude kocurki - zasmarkane niemiłosiernie ...
no i mamy je w domu, izolujemy - wet dopiero jutro - oba sliczne, jeden odważniejszy przychodzi się wymiziać, drugi jeszcze w ogromnym stresie - no i co podleczymy i poszukamy domków - jeden może zostanie z nami - zastanawialismy się nad jakims malcem do towarzystwa dla Piracika bo nasze "staruszki" maja młodego dość ;) - tak im dokazuje ... no ale zobaczymy ...


"milosierni" psia jego m. :twisted:
Widzac ze ktos zajmuje sie kotami, podrzuca niechcaine, BO WIE, ZE KARMICIEL nie przejdzie obojetnie. To rozumowanie: NIE porzucam przeciez w lesie/ogrodzie/na pustkowiu, tylko w miejscu gdzie NAPEWNO ktos zajmie sie kotami, czyli UFFFF, nie jestem POTWOREM...
Czyli dokladnie tak jak bylo w przypadku Kitty i Mini, czyli wyrzucenie z trasporterkow przy dzikiej koloni jest mniejszym zlem, niz wywalenie np.do kosza na smieci, prawda?
Bidne te twoje rudaski, dziekuje ze sie nimi zajeliscie, szkoda tylko ze trafiliscie na kociaki w taki sposob. Oby byly zdrowe, bo wyobrazam sobie ze w PL zima, a dla takich maluszkow to masakra przebywac na dworze przy takiej pogodzie.

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Nie sty 25, 2015 12:54 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, Mini w nowym domku

były w takim cieniutkim kartoniku - zmarznięte przeokropnie :(
w domu zaraz dostały termofor i troszkę jedzenia (rzuciły się na nie bardzo) i potem długo z tym termoforem spały ...
dopiero jutro niestety wet (zawsze mamy możliwość jak coś się dzieje zadzwonić i podjadą, ale wyjątkowo nasi weci są na weselu a też chce być człowiekiem i nie wydzwaniać) maluchy dostały cebion po 3 kropelki scanmunne no i do jutra musimy dotrwać ...
gluty zielone i oddech taki ciężkawy u tego mniejszego, ale apetyt jest i to cieszy :)
nie moglibysmy ich tak zostawic czy do schronu oddać - za malutkie, zbyt chore i wlele tego ale ...
ale boję się że nasze się pozarażają bo i tak 3 na zastrzykach juz była bo kichanie straszne\no nic - izolujemy i żyjemy bo coż innego możemy zrobic ;)
a tego kogos kto je podrzucił mam nadzieję ze jego własne dzieci na stare lata w jakimś marnym kartoniku ulokuja i niech zawalczy o przetrwanie ...
"Człowiek którego kochają koty nie może być człowiekiem bezwartościowym.",

KotwKratke

Avatar użytkownika
 
Posty: 2222
Od: Nie lis 20, 2011 19:33

Post » Czw sty 29, 2015 17:00 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, SZUKAMY SLEPACZKI :(

Bezdomniaczki jak zwykle mnie zaskakuja. Sa dni, kiedy prozno ich szukac, gdzies laza, sa dni, kiedy przychodza i chca pieszczot, i sa dni kiedy zachowuja sie jak koty domowe. Przylapalam "Ratita" na spaniu w naszej czarnej willi, czyli domki sprawdzaja sie, co niezmiernie mnie cieszy :ryk: , bo wiadomo ze kociaki nie zawsze maja ochote na przebywanie w takim gniezdzie, a jednak tutaj plan wypalil ;) Koteczka oczywiscie dostala glaski, skoro o nie prosi, nie bede odmawiac ;)

ObrazekObrazek

Obrazek

Niestety przy mizianiu kota, ten (a raczej TA) wpadla do jedzenia...Komentarze zostawiam wam 8)

https://www.youtube.com/watch?v=3Td16iT ... e=youtu.be

W niedziele, 1.02 organizujemy WIELKIE POSZUKIWANIA koteczki (slepej). Mam juz mapke (1. na czerwono skad zaczynamy, 2 gdzie sie zgubila. Czarne kolka to miejsca gdzie byl widywany pregowany kot i kocie stolowki), mam plakaty, moze pare ludzia sie znajdzie do pomocy. Zaczynamy od 6.00 rano, qiec nie powinno byc zadnego wiekszego ruchu na ulicach. Prosze o wielkie trzymanie kciukow, bo jestem bardzo zdesperowana, zeby ja znalezc.

Obrazek

Obrazek


Plan dzialania:
-zaczynamy w najdalszym miejscu gdzie byl widziany brazowy kot
-poruszamy sie wedlug planu gdzie sa kocie stolowki szukajac i rozwieszajac ogloszenia
-zajzymy do dwoch kolonii, mimo ze PODOBNO sa kontrolawane przez karmicieli i ludzi wylapujacych koty na ciachania.
-sprawdzimy DOKLADNIE miejsce w ktorym sie zgubila (te nieszczesne studzienki tez). Mamy pomysl, zeby pozyczyc "kijek do selfie", przyczepic do niego aparat i w studzienkach zrobic zdjecia...
-przepytamy zamiataczy ulic, zcy nic nie widzieli ciekawego
-(macie jeszcze jakies pomysly?)
-na wszelki wypadek zabiore transporterek jakby trzeba bylo cos do domu przywiezc (Tz radzi wziasc worek i lopate, zebym zgarnela hurtem...)

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Czw sty 29, 2015 17:46 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, SZUKAMY SLEPACZKI :(

trzymam mocno, mocno kciuki za poszukiwania :ok: :ok: :ok:
fajny facet z Twojego Tż ;)
"Człowiek którego kochają koty nie może być człowiekiem bezwartościowym.",

KotwKratke

Avatar użytkownika
 
Posty: 2222
Od: Nie lis 20, 2011 19:33

Post » Czw sty 29, 2015 18:55 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, SZUKAMY SLEPACZKI :(

KotwKratke pisze:trzymam mocno, mocno kciuki za poszukiwania :ok: :ok: :ok:
fajny facet z Twojego Tż ;)

Dziekuje ;)
nie ma wyboru powiem wprost (moj biedny Tz...) Sare mi "wcisneli" na wieczny tymczas...to znaczy dziec zaczelo plakac a Tz patrzec...tak inaczej. No to zostala krowa jedna! wiec moge z tymczasami poszlaec teraz-odwet,a co?
Jaki pies tak siada na stole????

Obrazek

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Czw sty 29, 2015 18:59 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, SZUKAMY SLEPACZKI :(

czarnykapturek pisze:
Obrazek


genialna jest :201461 :love:
ehh te moje marzenia o psie ...
"Człowiek którego kochają koty nie może być człowiekiem bezwartościowym.",

KotwKratke

Avatar użytkownika
 
Posty: 2222
Od: Nie lis 20, 2011 19:33

Post » Czw sty 29, 2015 21:35 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, SZUKAMY SLEPACZKI :(

Plakat pięknie zrobiony i plan poszukiwań również oby tylko udało się znaleźć koteczkę bo sporo czasu minęło .
Filmik z pieszczoszką fajny :D
Ja karmię dzikie kotki na takim obskurnym podwórku .Dwie kotki sterylizowane w sierpniu (ich 5tka maluchów już w swoich domkach) Jedna z nich od niedawna też tak się mizia i mruczy zanim zacznie jesć i muszę na miski uważać żeby nie wywróciła a druga dzika nadal i nie daje się dotknąć.
Mocno trzymam za poszukiwania ślepotki!!!!!

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pt sty 30, 2015 6:27 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, SZUKAMY SLEPACZKI :(

Dzieki gisha :ok: , czasami mysle o najgorszym, ze nie znajdziemy koteczki, ale nie moge siedziec w domu nic nie robiac...
KotwKratke, a mozesz pozyczyc psa zeby zobaczyc jak koty reaguja na niego? my zawsze sie boimy wprowadzajac nowe zwierze (kota, psa), jak to bedzie, ale z drugiej strony trzymamy towarzystwo silna reka, moze dlatego wszystko jakos funkcjonuje...

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Pt sty 30, 2015 11:35 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, SZUKAMY SLEPACZKI :(

myślałem o tym, wogóle mamy na oku takiego psiaka ze schroniska u nas (8 letni spokojny)
na razie chodzimy z nim na spacery żeby się z nami poznał i żebysmy my poznali jego - jest cudny, pieknie chodzi na smyczy, nie ciagnie - przytulas przeogromny
z czasem chcemy go do domu przyprowadzić, niestety w związku z tym ze mam w domu teraz te dwie chore znajdki i moje futrzaste stworzenia maja z tego powodu trochę stresu - to to poznawanie odwlecze sie w czasie :(
ale jeśli będzie wszystko ok to pewnie zamieszka z nami :)
3maj kciuki żeby sie udało - a poznajemy sie tez dlatego ze moja żona na niektóre psy reaguje alergią - na razie jest w tej kwestii w miarę ok (zawsze jest alternatywa psa z włosami wiem ale wolelibysmy dac dom jakiemus psu)
pozwole sobie wkleic jego zdjecie (około 8 lat od prawie 5 w schronisku)
Obrazek

tak więc czekamy, nie działamy na wariata bo w razie alergicznych kłoptów nie chcemy doprowadzić do sytuacji zwrotu (jesli ktos się nim w miedzyczasie zainteresuje i da dom to ok, ale tak długo czeka już i jakos z tym domem dla niego trudna sprawa - a my chcemy być rozsądnie, choć serducho sie wyrywa)

jak chciałabyś zobaczyc moje znajdki to zapraszam viewtopic.php?f=13&t=167314
"Człowiek którego kochają koty nie może być człowiekiem bezwartościowym.",

KotwKratke

Avatar użytkownika
 
Posty: 2222
Od: Nie lis 20, 2011 19:33

Post » Pt sty 30, 2015 12:15 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, SZUKAMY SLEPACZKI :(

Piekny piesek! i bardzo madrze dzialacie, podziwiam za opanowanie i rozwaznosc (my czasami "na wariata" a pozniej zostaje nam tylko westchniecie...). Watek zaznaczam!
(Wysmarowalam pieknego e maila do banku zywnosci dla zwierzat, podobno pomagaja DT i karmicielom w dostarczaniu jedzonka, i oplacaja wetow...)
Kciuki sa! :ok:

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Pt sty 30, 2015 13:10 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, SZUKAMY SLEPACZKI :(

KotwKratkę ale cudny ten psiak , trzymam kciuki żeby alergia żony się nie odezwała!!!

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pon lut 02, 2015 11:04 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, SZUKAMY SLEPACZKI :(

Porazka na maxa! :placz:
Bigotella nadal zaginiona, juz nie wiem co robic...
Pojechalismy na ogledziny terenu wczoraj o 6.00 rano. Uzbrojone w plakaty i mapy powoli przechodzilysmy z punktu 1 do 2 zaliczajac po drodze wszystkie punkty, w ktorych byl widziany pregowany kot. Niestety, nadeszla zima, wiec "halne" uderzaja w Madryt z wielka sila, co powoduje, ze odczuwalan temperatura jest duzo nizsza. Nie poddawalysmy sie, chociaz uwierzcie mi, ze prawie zamarzylsmy po drodze. (do tego jak jest zimno, od razu mi pracuje pecherz ze zdwojona sila... :oops: ).
Ani sladu kota, co ja mowie: ani sladu KOTOW. Oczywiscie kicialysmy, swiecilysmy latarkami po krzakach, budynkach, pod samochodami, w studzienkach sciekowych. NIC!
Spedzilysmy na poszukiwaniach 6 godzin, porozwieszalysmy plakaty, JESZCZE RAZ rozmawialaysmy z karmicielkami (ktore przez swoje "zboczenie zawodowe" zwracaja uwage na KAZDEGO kota ulicznego). Nikt jej nie widzial. Czy to normalne?
Powinnam zadzwonic dzis do firmy, ktora zbiera zwokli zwierzat z ulicy, ale sie boje. Wiem, to glupie i wiem ze powinnam. Poczekam jeszcze pare godzin. Musze to przegryzc.
Nie ma oczywiscie jak wsparcie grup pro z okolicy, ktore (a raczej KTORA, BO JEDNA ODPISALA NA MOJ POST), "pdniosla na duchu" stwierdzajac ze: "kota o takim umaszczeniu nie widzieli, i nie mam co sobie robic nadzieji na jej znalezienie, bo miesiac na ulicy przy jej wadze wzroku, i do tego z bialaczka, jest wysoce prawdopodobne ze JUZ NIE ZYJE". No, dzieki.

Czy sie poddalam? nie! ale skrzydelka opalone (troszke). Oczywiscie plakaty wciaz rozwieszane, rozne:kolorowe, czarno-biale. Oczywiscie karmicielki i panie zajmujace sie "swoimi" koloniami powiadomione, maja nr. telefonu. Niektore dysponuja klatka-lapka, wiec jakby co, od razu beda ruszac do "ataku". No i tyle w temacie poszukiwan koteczki.

Dzis do "hoteliku" przyjmujemy koteczke, na 3 miesiace. Kici dorosla, 12 lat. Charakter dobry, zdrowa. Zobaczymy jak sie zaaklimatyzuje, bo podobno ma problem z psami (sprawdzali na psach siostry wlascicielki kotki). Na wszelki wypadek kicia poszla dzis do weterynarza na przeglad i obciecie pazurkow. Bede z nia wieczorem.

Curus od miesiaca wrocila do nawyku "miau" o 2.00 i "miau" od 4.00 do 6.00 ZNOWU :twisted:
Miala juz taki okres w zyciu, kiedy miaukolila bo:odkrec kran, daj jedzenie, zmien piasek w kuwecie. Pozniej jej przeszlo, teraz znowu daje czadu. Na szczescie miesiac miaukania powoli sie konczy, zaczela ZNOWU reagowac na "ciiiiiiii".

Chcialbym jeszcze dodac, ze te poszukiwania slepotki to nie taki zryw raz na miesiac. Codziennie jej wlasciciele przemiezaja dzielnice podkladajac jedzenie w punktach, w ktorych widziano kota/y. To byl moj pierwszy raz, kiedy organizowalam poszukiwania na wieksza skale, liczac na to, ze ludzie sie zbiora. Zapisala sie dokladnie 100 osob, przyszly dwie...i to wcale nie z powodu zorganizowanej akcji, tylko zobaczyly plakat i zaoferowaly sie nam pomoc.
Jakos do d. to wszystko wyszlo...

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 66 gości