Kotka jak odetchnęła , od kłopotów kuwetkowych i bólu oraz znalazła zajęcie , to może nie będzie zbyt intensywnie protestować przeciwko tabletkom . Alunia bardzo lubi zabiegi rehabilitacyjne i traktuje je jak zabawę może Sonia też polubi . Postępy robi w tempie ekspresowym .
To wielkie szczęście , że załatwia się sama . Zabiegi przy usuwaniu moczu i kału są dla kotki koszmarem , boi się później każdego : wzięcia na ręce , dotknięcia bo kojarzy wyłącznie z tymi zabiegami .No i ten nasz wieczny strach przed infekcją dróg moczowych i zastoinami kału . Stałe mycie i suszenie , nie wpływa dobrze na jakość futra i skóry , a przecież brudna nie może chodzić . Pieluchy , są bardzo niewygodne dla kotka , wyraźnie to widać . Zupełnie inaczej chodzi bez lub w majteczkach , pieluchy znacznie krępują ruchy i uciskają pachwiny , luźniejsze kotek zrzuca po minucie . Te przeznaczone specjalnie dla zwierząt są bardzo drogie i niewiele wygodniejsze od tych dla niemowląt , a do tego kotek bardzo łatwo je zdejmuje.
Śliczna , sprawna i nieskrępowana zbędnym ubiorem koteczka , nawet bez ogonka nie jest inwalidką , to zdrowy kot . Dlatego świętujemy udane kuwetkowanie Soni i trzymamy kciuki za następne .


