Operacja ZABIEG

Kotki podchodzą do Ciebie? Czy są dzikie dziki bo albo łapiemy na rękę albo
Na klatkę

Bylas - widziałaś - w pierwszej kolejności ta szaro-biała, bo rodzi dwa razy w roku
Potem była czarna i szara - nie wiem czy zyją
dzikie - bez klatki ani rusz

MamaGiny, jak złapiecie, to ciachajcie w ramach kotów, które w ramach OZ sterylizują Rustie i Kotka Milka :ok:

Sheila86 pisze:
Rustie pisze:Slumsy wadowickie cd.

Kotka kastrowana 22.04.2015

Czyżby to była Loretka?

Nie

Ale wiesz, w nocy wszystkie koty czarne

Loretka w całej krasie:

Przyjechała jedna, czarna jednooczka. Wykastrowana aborcyjnie 20.04.2015.
Zdjęcia potem, na razie mam fotę czarnej plamy w czarnym wnętrzu granatowego kontenera

Dziś 2 ciężarówki miały zabiegi.
W Krakowie: Fatimka, zabieg zniosła o dziwo dobrze. Teraz jeszcze spróbujemy uratować oko i kroi się DS :ok:

W Wadowicach: abstrakcyjno-szylkretowe arcydzieło Matki Natury :1luvu:

Czyli Anka zaczęła kolejne podwórko :strach:

to ja za Fatimkę potrzymam mocno!

Rustie pisze:Dziś 2 ciężarówki miały zabiegi.
W Krakowie: Fatimka, zabieg zniosła o dziwo dobrze. Teraz jeszcze spróbujemy uratować oko i kroi się DS

W Wadowicach: abstrakcyjno-szylkretowe arcydzieło Matki Natury Czyli Anka zaczęła kolejne podwórko

Szylka cudna miziasta milutka ugniata kocyk i ogolnie cudo.... :1luvu:

przetrzymam ja jeszcze kilka dni i wroci spowrotem

)

Wczoraj Kotka Milka i Eunnika złapały i wysterylizowały 2 kotki z Kalwarii :ok:

------------------------
Kotka Milka i Kamila (karmicielka z Kopernika) przedwczoraj były na interwencji w podwadowickich Jaroszowicach. Nie muszą mieć legitymacji fundacyjnej i tak budzą respekt :twisted:

Na szczęście pozory mylą. Zagłodzone koty okazały się bardzo starymi zadbanymi kotami starszej pani. Pani ma też starego ślepego pieska. Pokazała książeczki i zapas karmy.

Niestety w tej wsi niedawno umarła osoba samotna, jej kotka została na pastwę losu. Będzie łapana na sterylizację, potem tydzień rekonwalescencji, a potem BŁAGAMY o DT/DS/cokolwiek

Karmicielka od slepej czarnej lorety oskarżyla mnie że zabilam kota (bo nie wroci do niej ) a ja jej mowilam że poszukam jej domu.
baba podała mnie na policje, i jestem spalona na ,,skarpie,, na blokach bo tam lapac kotow nie moge bo morduje koty.......
malutka 5 miesieczna kicia bura zakocona przez duzego kocura prawdopodbnie nie przeżyje porodu bo glupia bab uważa że zabilam koty.
woli patrzec jak kotom oczy wyplywaja , jak umieraja w cierpieniu.
Na zadna pomoc z nikąd nie moge liczyć.

Uprzejmie donoszę, że ślepa, czarna i martwa?...................... :twisted:

Loretka ma się świetnie w naszym DT i jak na martwego kota ma strasznie dużo wigoru.
Na tyle, że nawet mojego rezydenta właśnie gania po mieszkaniu po czym przychodzi się pomiziać czy na pewno jej wolno

Ja nie wiem, czy jest ktoś w pobliżu Wadowic kto mógłby jakoś pani sprawę objaśnić, że kot żyje? Ja nawet proponowałam, żeby pani nas odwiedziła i zdjęcia są i filmiki no nie wiem jak jeszcze można człowieka przekonać

Rustie pisze:Wczoraj Kotka Milka i Eunnika złapały i wysterylizowały 2 kotki z Kalwarii

Kotki wykastrowane w Krakowie w dniu 05.05

Kotka wykastrowana aborcyjnie w Wadowicach 07.05
osiedle Kopernika, od Kamili (12 godzinna łapanka :strach:

)

---------------------------------------------------------------
Jutro być może uda się Ani wynegocjować wydanie na zabieg kolejnej szylkretki, wadowicki beton trzyma się mocno, więc łatwo nie będzie. Trzecia kocica z tego miejsca już się okociła, czwarta okazała się kocurem - uff.

W Krakowie kotka wiejska wysterylizowana przez Marzenę ma się dobrze. W piątek sterylka kotki z Nowego Sącza :ok:

Trochę starych, jeszcze lutowych dziejów - dwa zwierzaki z Czempinia koło Poznania. Pod opieką rodziny z chorym dzieckiem, na zabieg brakowało.

Na panią Anetę trafiła Monika - przez wystawiane na portalach ogłoszeniowych kolejne razy kocięta. Suri przybłąkała się do pani Anety. Z maila:

Suri przybłąkała się do nas nie mieliśmy sumienia ją wygnać .Była wychudzona zaniedbana ,otoczyliśmy ją opieką i tak z nami została . Urodziła u nas kotki 2 razy po pięć kociąt . Z wielkim problemem udało nam się wydać te kotki . Z ostatniego miotu został nam synek , który urodził się bez jednego oka . Chciałabym poddać zabiegowi kotkę i jej syna . Kotkę ,aby nie miała więcej kociąt oraz jej syna byśmy nie mieli problemu z walkami z innymi kotami i uciekania z domu .Biorąc pod uwagę ,że mam dziecko które choruje przewlekle - koszt sterylizacji kotków jest dla mnie problemem

A tutaj Suri i Pimpuś bez oka:

Strasznie mi szkoda w takich razach, że takie osoby znajdują nas o te 10 kociąt za późno...

Odkąd działam, a to już naście lat, zastanawiam się, jak dotrzeć do ludzi PRZED pojawieniem się kłopotu z kociakami

robię co mogę, ale jak widać nie zawsze się udaje...

Pani Ania pisała mi, że kotka sterylizowana w piątek ma się już dobrze.

W przyszłym tygodniu jeszcze kocurek z Nowego Sącza :ok:

Operacja ZABIEG

Kto przegląda forum