Ale to dopiero początki na pokojach, bo boję się, że tak od razu wypuszczony ucieknie pod łóżko albo gdzieś za szafę, albo - co gorsze - pozostała banda w postaci siedmiu kotów go zaatakuje

Po skończeniu wizyty wrażenia są takie:
- Gretka i Ferdek na spotkanie nie przyszli, pozostali w drugim pokoju (ale Grysia go lubi, prawdopodobnie to jest jej krewny

)
- Pandek bardzo brzydko się zachowywał, okazał agresję, choć do innych kotów jest łagodny...
- Lenka zadowolona z nowego kompana, Puszek tak samo (będzie miał nowego kumpla do zabawy w formie kotek-myszką, oczywiście Szpiegul będzie myszą)
- z Guciem nie ryzykowaliśmy, bo staruszków nie lubi (choć sam ma ponad 14lat)
- Stasiu wydawał bardzo brzydkie i niemile odgłosy
- Miś - pies- cieszy się całym serduszkiem z kota
Tak codziennie będziemy ich zapoznazać, żeby było jak najlepiej
