» Wto lis 19, 2013 16:54
Re: Czesio - czy będzie musiał wrócić na ulicę?
Dobra, kombinujemy z dostarczeniem Czesia do mnie jutro, żebym mogła go "podać dalej". Myślenie trwa, bo nie ma go gdzie przenocować. Ja u siebie się boję, drzwiczki kocie w drzwiach łazienkowych są do rozbrojenia przez kota (niby jest blokada, ale kocia łapka da radę ją odblokować - wypróbowane), a drzwi do sypialni też mi któraś kota już otworzyła (chyba Mała Czarna, jak dobrze pamiętam).
Niewykluczone, że Czesio spędzi parę godzin u mnie w pracy. Nic to, moje obie koty też kiedyś razem ze mną "pracowały" (co prawda w innym budynku) i parę godzin w gabinecie spędziła też Szaraczka, złapana do sterylki. Tym razem też się jakoś uda. Byle Czesiu dotarł.