TYSKIE MRUCZKI XIII Koniec zła passa trwa- chorujemy :(:(:(

i Rudolfo mówi dobranoc mając swoje kocie sny

Słodkich senków Rudolfie szczęściarzu :kotek:

Grosziwo pisze:Oj Boniusia, Boniusia wymiziam cię po tym tłustym brzusiu
Justyś mam już trzy duże wypchane reklamówy "szmatek" ... widzimy się w sobotę lub niedzielę

Super

Grosziwo pisze:i Rudolfo mówi dobranoc mając swoje kocie sny

Ty szczęściarzu :piwa:

Zaglądamy

Bazylek już po kastracji i w piątek sie przeprowadza

A Baltazarek juz coraz mniej się boi , dziś nawet szalał z piłeczką i teraz do pełni szczęścia potrzeba mu dobrego kochającego domu ...

dwaj panowie B, jak jednemu się udało, to może pociągnie szczęściem drugiego :ok:

Justa&Zwierzaki pisze:Bazylek już po kastracji i w piątek sie przeprowadza

A Baltazarek juz coraz mniej się boi , dziś nawet szalał z piłeczką i teraz do pełni szczęścia potrzeba mu dobrego kochającego domu ...

No to do piątku trzymamy kciukasy za udaną przeprowadzkę, a potem za szybką aklimatyzację :ok:

izydorka pisze:dwaj panowie B, jak jednemu się udało, to może pociągnie szczęściem drugiego

I niech się stanie :ok:

Dziś o 18 tej miałam tel , ale że byłam na kwarantannie około godz i tam nie biorę tel bo nie ma tam zasięgu to oddzwoniłam jak wróciłam o 19 tej , pani była zainteresowana adopcja Baltazarka , dość długo rozmawialiśmy a że chcieli sie spotkać to im zaproponowałam weekend , ale pani nalegała na dziś ale mi to nie bardzo pasowało bo jeszcze psy nie były na spacerze , no ale jak trzeba to psy tylko na ( Sara z Etna (na 40 minut ) a Lara i Fibi ( na 10 minut ) a powinni o 100% dłużej , no i od 20 czekałam a to tel o 20 .05 dzwoni jej mąż że dziś jednak nie przyjadą a ja czekałam zamiast z psami być dłużej na spacerze :evil:

Ludzie są jednak niepoważni :evil:

Jakoś nie miałabym zaufania do takiego domu :wink:

alab108 pisze:Ludzie są jednak niepoważni Jakoś nie miałabym zaufania do takiego domu

Ale ja im dzis nie chciałam go wydać, chciałam aby go tylko sobie zobaczyli a adopcja nie predzej jak w weekend bo wyglądali na ludzi ''kąpanych w gorącej wodzie''

A jutro wielki dzień, jutro o 19 Bazylek sie przeprowadza , proszę nie przestajecie trzymać :ok:

jak ja zaczynałam przygodę z kotami, to też chciałam na już :mrgreen:

, a potem dwa miesiące szukałam rudego kota, żeby przywlec w końcu do domu czarnego :twisted:

za kotki

Bazylku

za jutro.

Ja bym domku tak od razu nie skreślała.

Tak to już jest z niektórymi kobietami, że nie ustalają ze swoimi partnerami. Faceci też nie lepsi :wink:

A pan mógł mieć najzwyczajniej w świecie jakieś zobowiązania. Albo im np. goście wleźli. Ważne że zadzwonili że nie przyjdą. Wiele osób nie dzwoni i po prostu nie przychodzi.
Ile razy było na tym wątku "nie mogłam przyjść to nie dzwoniłam". I to od Forumowiczek.

Mówili kiedy przyjdą? No i skąd są?

TYSKIE MRUCZKI XIII Koniec zła passa trwa- chorujemy :(:(:(

Kto przegląda forum