oddawanie kota z powodu alergii

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 27, 2012 15:15 Re: oddawanie kota z powodu alergii

To i ja coś dopiszę, bo temat stał się u nas nagle mocno aktualny :(
Na początek powiem, że ja też nie wierzyłam, że wszystkie przypadki pt. "oddam kota bo alergia" są sensowne i do tej pory myślę, że część z nich to tak naprawdę "kot się dziecku znudził". A teraz sama jestem w kropce. I łatwiej mi jest zrozumieć, kiedy moje własne dziecko podejrzewam o alergię. Zaraz opowiem, może coś Wam to rozjaśni, a może mnie ktoś coś podpowie.
Koty mamy 2, od półtora roku mn.w. - kochane trikolorki, przygarnięte, bo ktoś kiedyś wyrzucił takową kotkę zaciążoną i zdecydowaliśmy się zaopiekować jej dwoma kociętami (dziewczynki). Mąż faszeruje się tabletkami na alergię, ale to akurat mieliśmy na uwadze - alergię ma stwierdzoną od lat, ale zaryzykował, stwierdziliśmy że najwyżej będzie się musiał odczulać. Ja alergicznie zareagowałam na kota raz w życiu - kocur kastrat którego mieliśmy kiedyś przez 2 tygodnie pod opieką (właściciele na wakacjach) - prawie nic nie pomagało, było ciężko. No i tak sobie żyjemy z kotami, aż nagle się zaczęły problemy zdrowotne córki. Raz za razem kaszle, katary, duszenie, zapalenie oskrzeli. Ciężkie nocki, kiedy dziecko się zadławia a ja nie mogę pomóc, Claritine w syropie - prawie nie pomaga, pediatra podejrzewa marsz alergiczny. Osobiście mnie to przeraża, pamiętam jak mój młodszy brat jako dziecko miał identyczne problemy i dopiero po kilku zapaleniach oskrzeli i płuc zaczęto go leczyć na alergię. Ale to już było na tyle późno, że miał astmę :( I teraz obserwuje to u swojego dziecka - nie wierzę, że nie przestraszylibyście się tak jak ja. Córka jest za mała żeby jakiekolwiek testy alergiczne wyszły naprawdę miarodajnie, a co tu mówić o odczulaniu. Objawy się ostatnio nasiliły, może zbieg okoliczności, może nie - akurat jedna kotka zaczęła nam sikać w łóżka. Następny zbieg okoliczności - od miesiąca nie mogę doleczyć zapchanych zatok, po kocim sikaniu mam nocki kiedy się wręcz duszę.
Topic jest o oddawaniu kota - ja o tym myślę jako o ostateczności. Szukam innych rozwiązań. Ale wiem już, że jeśli będę musiała wybrać między kotami i zdrowiem dziecka, to z ciężkim sercem, ale oddam koty. Może nie zrozumie tego ktoś, komu dziecko nigdy się nie dławiło nocami tak, że umierasz ze strachu czy sienie zadusi na śmierć. Może też bym tego nie rozumiała gdybym nie przeżyła.
Ktoś wspomniał o tym, że najwięcej alergii kocich pojawia się na wiosnę więc może to jednak pyłki - ma to sens jak najbardziej. U nas akurat historie z córką przewalają się całą zimę, mnie też męczy od początku stycznia, więc pyłki odpadają.
Gdyby ktoś miał jakiś pomysł, opinię, to chętnie przeczytam. Serce mnie boli na myśl, że miałabym oddać swoje kotuchy, ale boli też kiedy córka się męczy. Rozdarcie straszne :(

gann

 
Posty: 4
Od: Pt sie 27, 2010 11:08

Post » Wto lut 28, 2012 1:30 Re: oddawanie kota z powodu alergii

Współczuję, to trudna sytuacja :(

Ale przez te półtora roku czy rok nic się nie działo, a teraz tak ni stąd ni zowąd?... Od czasu, jak kotka zaczęła posikiwać - czyli nie od sierści, tylko od tego sikania?...

Kotka zaczęła sikać gdzie nie należy - a sprawdziliście, czy to nie jakieś zapalenie pęcherza na przykład? Bo oczywiście czasem zdarzają się problemy z psychiką, ale jednak najczęściej to jest spowodowane chorobą, albo np. zmianą, której kot nie akceptuje (zmiana żwirku, położenia kuwety, coś).
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 28, 2012 6:03 Re: oddawanie kota z powodu alergii

pyłki to nie tylko wiosna,na pewno dostałaś kalendarz pylenia od lekarza - tak naprawdę to w miarę spokojny jest tylko grudzień,za to masz dookoła roztocza ,przesuszone powietrze z kaloryfera...
alergia to tysiące powodów, walczę z nią od lat - wszystko jest do ujarzmienia :)
jeśli chodzi o dziecko - monitoruj wilgotność w mieszkaniu - im większa tym lepiej jeśli masz centralne ogrzewanie (miałam zimy gdzie przez cały pokój wisiały mokre prześcieradła)
na łóżkach,zasłonach można rozpylić specjalny spray na roztocza -mam też prześcieradło dzielące materac od właściwego prześcieradła, wszelkie grube zasłony,kotary,koce -trzeba często prać -ja musiałam zlikwidować dywany np (teraz już są,i są dwie kotki,ale częstego odkurzania się nie uniknie)
leczyłam dziecko (już jest dorosła) kilkanaście lat w poradni,a kot pojawił się jak była nastolatką,
nam osobiście odczulania niewiele dały (ale to moje osobiste uwagi) natomiast wiele symptomów ustąpiło bądź zminimalizowało po pobytach nad morzem ( dla alergików wziewnych bardzo polecam Dąbki koło Darłowa - są tam sanatoria dla dzieci),no i w czasie dojrzewania (takie spostrzeżenia miało także wiele osób,z którymi spotykałam się w poradni)
z kotką trzeba zajść do weta - to posikiwanie może mieć różne podłoża -moja leje jak ma brudną kuwetę (wystarczy,że druga w niej zostawi to i owo)
ja mam ponad 40 lat - alergia,a właściwie uczulenie złapało mnie po zmyciu twarzy tonikiem pewnej firmy .. mając 30 lat - i od tej pory nie wiem czym myć twarz..najgorsza jest woda z chlorem - testuje teraz wody micelarne ;-) -na Mazury w życiu nie mogę jechać bo ukłucie komara powoduje u mnie obrzęk wielkości pięści..
jak widzisz alergia to nie tylko sierść ;-)
z alergią da się żyć,ale trzeba dziecko dobrze obserwować
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto lut 28, 2012 11:43 Re: oddawanie kota z powodu alergii

Dziękuję za zainteresowanie :)

Co do alergii - dywany dawno zlikwidowałam, żadnych piór w kołdrach, wełny itd, tylko mała ozdobna zasłonka na oknie. Wczoraj położyłam córę spać i od razu zaczęła się dusić. Po jakimś czasie zabrałam jej kołdrę - wymieniłam na śpiworek z przedszkola i do rana zakaszlała może z 3 razy, już bez duszenia/dławienia. Czyli wygląda to trochę tak, jakby ten koci mocz był głównym alergenem, sama sierść jakoś ujdzie może. Musiałam też wywalić z jej pokoju kotkę, która uwielbia z nią spać, ale trudno. Kołderka była dobrych kilka razy obsikana i widocznie mimo porządnego prania i płukania z octem, coś tam jednak się już nie dopiera ze środka. Zawsze jakieś światełko w tunelu - kupię nową kołdrę i poduchę na początek.
Z tym obsikiwaniem to mam mieszane uczucia. W planach wet i i badania, aczkolwiek podejrzewam inne podłoże. Kotka najwyraźniej sika jak jest np. zła o mniejszą porcję jedzenia albo jedzenie nie na czas - robi to wtedy centralnie na naszych oczach skubana. Raz jak się na mnie mocno wkurzyła, to przyszła do mnie, kucnęła przede mną, zrobiła qpola, spojrzała mi w oczy i wyszła :evil: Szczęka mi z wrażenia opadła.. Wczoraj kupiłam drugą dużą krytą kuwetę, może to pomoże? Do tej pory siostrzyczki korzystały z jednej i nie było z tym problemu, no ale może się coś odwidziało. Jak będzie dalej sikane to muszę jakoś siuśki złapać do badania i na krew pójść, dla świętego spokoju chociażby, bo tak jak mówię, to posikiwanie wygląda na próbę "wytresowania" właściciela :P Poza tym nie kotka często sika normalnie w kuwetę, nie ma problemu z nietrzymaniem moczu, nie widać też żeby ją coś bolało. Jedyne do czego mogę się przyczepić to waga - pilnuję jej michy bo objada siostrę i tyje jak prosiaczek.

gann

 
Posty: 4
Od: Pt sie 27, 2010 11:08

Post » Wto lut 28, 2012 13:06 Re: oddawanie kota z powodu alergii

Gann, a czy obie Twoje kotki są wysterylizowane? Jeśli nie, to sikanie może być związane ze znaczeniem terenu (wbrew pozorom nie tylko kocury to robią).

Afryka

 
Posty: 1054
Od: Nie kwi 12, 2009 16:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 28, 2012 13:56 Re: oddawanie kota z powodu alergii

gann pisze:Wczoraj położyłam córę spać i od razu zaczęła się dusić. Po jakimś czasie zabrałam jej kołdrę - wymieniłam na śpiworek z przedszkola i do rana zakaszlała może z 3 razy, już bez duszenia/dławienia.


A w czym pierzesz kołdrę?
Może proszek/płyn się nie dopiera?
I po rozgrzaniu ciałem drażni?
Ja nie mogę spać pod pościelą wypraną w płynie bo się duszę.

I druga sprawa - spróbowałabym podnieść przód łóżeczka o conajmnej 14 cm.
I nie dawała jeść przed samym spaniem, plus szlaban na wszystko co z krowy.
Zobacz czy to czegoś nie zmieni.
Taki kaszel po położeniu się spać nie tylko dla astmy jest charakterystyczny.
Także np. dla refluxu.

Blue

 
Posty: 23931
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto lut 28, 2012 14:51 Re: oddawanie kota z powodu alergii

Wysterylizowane :) Rok temu w marcu maiły sterylkę.
Reflux odpada, białko krowie też było na widelcu, jak Nat była malutka (teraz ma prawie 4 lata).
Kołdrę piorę w proszku, parę razy wymoczyłam też porządnie w Vanishu, płuczę z octem jeśli posikana. No ale czuć że nie pachnie już tak jak kiedyś ;) Może jakieś złogi proszku z siuśkami gdzieś w środku są. Po odstawieniu kołdry i wstawieniu nowej kuwety, pewnie w ciągu 2-3 dni wyjdzie co z tą alergią i sikaniem. Dziś sucho póki co. Mąż alergik się kołdrą córki w nocy przykrył trochę i było jakoś, nad ranem naciągnął pod nos i twierdzi że mu się pogorszyło.

gann

 
Posty: 4
Od: Pt sie 27, 2010 11:08

Post » Wto lut 28, 2012 14:58 Re: oddawanie kota z powodu alergii

wypsikaj kołdrę sprayem na roztocza a jakby jeszcze chwycił mróz to wywal kołdry na kilka godzin na powietrze jak masz gdzie (balkon, ogródek)
mróz to sprawdzony sposób na odświeżenie kołder
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto lut 28, 2012 16:37 Re: oddawanie kota z powodu alergii

mamaGiny pisze:wypsikaj kołdrę sprayem na roztocza a jakby jeszcze chwycił mróz to wywal kołdry na kilka godzin na powietrze jak masz gdzie (balkon, ogródek)
mróz to sprawdzony sposób na odświeżenie kołder


Dobra myśl. Balkon mam spory. Jak zmrozi to wywalę wszystkie kołdry i poduchy. Dzięki :)

gann

 
Posty: 4
Od: Pt sie 27, 2010 11:08

Post » Czw maja 31, 2012 8:44 Re: oddawanie kota z powodu alergii

Z tymi alergiami to jest różnie. Od dziecka mam alergię i zwierzęta w domu. Kiedy okazało się, że jestem uczulona na psa i kota, lekarz powiedział, że trzeba się ich pozbyć. A że nie lądowałam z powodu duszności w szpitalu rodzice olali poradę lekarza ;) Dalsze leczenie odbywało się po przykrywką "zwierząt nie ma już w domu". Po kilku latach powtórzono mi testy i moja niby alergia wzrosła z jednego plusa do dwóch czy trzech na psa i kota. A ja dalej mam zwierzęta i poza kichnięciem, kiedy któryś mi się otrze o twarz alergia nie daje znaku o sobie. Nie wiem jak jest teraz z tymi testami, ale kiedy mnie je robiono, czyli w połowie lat 90tych byłam uczulona niby na wszystko poza wełną i ciemnym pieczywem :roll: Także uważam, że nie powinno się wpadać w panikę tylko poobserwować, czy dany alergen rzeczywiście uczula.
ObrazekObrazek
Obrazek

neron

 
Posty: 1193
Od: Wto maja 29, 2012 14:06
Lokalizacja: Piła

Post » Pt lis 16, 2012 13:16 Re: oddawanie kota z powodu alergii

To ja się dopiszę, bo zainteresowała mnie sprawa uczulenia na koci mocz.
Jestem duża, nigdy nie mialam na nic alergii, ostatnimi laty objawił się światłowstręt, ale to inna sprawa.
Kilka tygodni temu 12-letnia kotka kilka razy załatwiła się poza kuwetą, a właściwie w jednym i tym samym miejscu - kącie przeciwległym. Po wzięciu pod uwagę psyche -ciągła niezgoda na współlokatora kociego, somę - moze pęcherz, wpadłam na genialny pomysł, żeby przestawić kuwetę. Zadziałało. Ale ponieważ dwa razy nasiurała na wykładzinę dywanową w czasie mojej nieobecności, więc nie zmywałam tego od razu. Następnego dnia jak się zbliżałam do tego miejsca dostawałam kataru - takiej lejącej sie wydzieliny. Potem juz czułam, że to zapach mi to robi i przeszło w momencie wyciącia kawałka zasiakanego.
Więc to nie kontakt przez dotyk, tylko feromony jakoweś.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25816
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 19, 2012 11:55 Re: oddawanie kota z powodu alergii

Naprowadziłyście mnie na pewien tok myślenia. W moim domu koty były od zawsze. Zero problemów z alergią na koty, jedynie coś tam wyszło w badaniach, jak byłam mała, że na pierz,wełnę i bawełnę, ale przeszło samo. Ostatnio miałam dwa przez około rok czasu, kuwetkowe, wysterylizowane i wszystko ok. Ale przybłąkały się jeszcze dwa kocurki. Są u mnie już od kwietnia, ale przez jakieś 3-4 tygodnie w październiku miałam masakryczny, lejący się katar, szczególnie po sprzątaniu kuwety, się śmiałam nawet, że jestem na żwirek uczulona, bo przecież nie na koty - na sierść jakoś nie reagowałam. Brałam tabletki na katar, bo inaczej bym się udusiła. Dwa tygodnie temu kocurki zostały wykastrowane. I jakoś od tego czasu zdarza mi się kichnąć po sprzątaniu kuwety, ale nie mam już takich ataków.

Może to właśnie na ten mocz była taka reakcja - koty niewykastrowane były, wchodziły w okres dojrzewania - może faktycznie coś w tym jest?
‎"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenianego
- zasługuje w ogóle na miano domu?" M.Twain

dzikafretka

 
Posty: 1881
Od: Pt lut 11, 2011 14:35
Lokalizacja: koło BB

Post » Śro mar 18, 2015 12:34 Re: oddawanie kota z powodu alergii

Z bólem serca muszę oddać moje dwa koty rasy maine coon. Moja córcia najprawdopodobniej ma na nie uczulenie bardzo cierpi muszę się pozbyć wszystkich alergenów poza domem objawy jej znikają więc nie mam wyjścia. Koty nie są sterylizowane, cały czas przebywały w domu. Kotka imię 'mała' :)jest towarzyska bardzo przyjazna oprócz tego że wszędzie włazi nie ma z nią problemów. Kot imię 'skubi' jest kotem wymagającym większej uwagi gdyż miał zator na kręgosłupie i był rehabilitowany ale już jest dobrze czasem mu tylnia łapka ucieka. Dodatkowo bardzo boi się wszystkich i wszystkiego długo się aklimatyzuje ale poza tym jest przepiękny i przekochany. Dodatkowo oddam wszystkie akcesoria włącznie z drapakiem, kuwetami, jakimiś szamponami, kocimiętkami, szczotkami itp itd. Ponieważ te koty kosztują minimum 500 zł za sztukę a nie chcę oddawać na łapanie myszy wymagam symbolicznej oplaty 200 zł za te wszystkie akcesoria. Oddam miłośnikowi kotów, tylko do domu nie na dwór i tylko wyłącznie oba gdyż są razem od małego. Lokalizacja Olsztyn bardzo proszę o udostępnianie dalej.Zdjęcia na priv. Kot czarn kotka grafitowa.Bardzo pilne.

Skubimala

 
Posty: 1
Od: Śro mar 18, 2015 12:31

Post » Śro mar 18, 2015 14:21 Re: oddawanie kota z powodu alergii

Skubimala pisze:Z bólem serca muszę oddać moje dwa koty rasy maine coon. Moja córcia najprawdopodobniej ma na nie uczulenie bardzo cierpi muszę się pozbyć wszystkich alergenów poza domem objawy jej znikają więc nie mam wyjścia. Koty nie są sterylizowane, cały czas przebywały w domu. Kotka imię 'mała' :)jest towarzyska bardzo przyjazna oprócz tego że wszędzie włazi nie ma z nią problemów. Kot imię 'skubi' jest kotem wymagającym większej uwagi gdyż miał zator na kręgosłupie i był rehabilitowany ale już jest dobrze czasem mu tylnia łapka ucieka. Dodatkowo bardzo boi się wszystkich i wszystkiego długo się aklimatyzuje ale poza tym jest przepiękny i przekochany. Dodatkowo oddam wszystkie akcesoria włącznie z drapakiem, kuwetami, jakimiś szamponami, kocimiętkami, szczotkami itp itd. Ponieważ te koty kosztują minimum 500 zł za sztukę a nie chcę oddawać na łapanie myszy wymagam symbolicznej oplaty 200 zł za te wszystkie akcesoria. Oddam miłośnikowi kotów, tylko do domu nie na dwór i tylko wyłącznie oba gdyż są razem od małego. Lokalizacja Olsztyn bardzo proszę o udostępnianie dalej.Zdjęcia na priv. Kot czarn kotka grafitowa.Bardzo pilne.


obrzydliwe.

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

Post » Śro mar 18, 2015 14:38 Re: oddawanie kota z powodu alergii

Skubimala pisze:Z bólem serca muszę oddać moje dwa koty rasy maine coon. Moja córcia najprawdopodobniej ma na nie uczulenie bardzo cierpi muszę się pozbyć wszystkich alergenów poza domem objawy jej znikają więc nie mam wyjścia. Koty nie są sterylizowane, cały czas przebywały w domu. Kotka imię 'mała' :)jest towarzyska bardzo przyjazna oprócz tego że wszędzie włazi nie ma z nią problemów. Kot imię 'skubi' jest kotem wymagającym większej uwagi gdyż miał zator na kręgosłupie i był rehabilitowany ale już jest dobrze czasem mu tylnia łapka ucieka. Dodatkowo bardzo boi się wszystkich i wszystkiego długo się aklimatyzuje ale poza tym jest przepiękny i przekochany. Dodatkowo oddam wszystkie akcesoria włącznie z drapakiem, kuwetami, jakimiś szamponami, kocimiętkami, szczotkami itp itd. Ponieważ te koty kosztują minimum 500 zł za sztukę a nie chcę oddawać na łapanie myszy wymagam symbolicznej oplaty 200 zł za te wszystkie akcesoria. Oddam miłośnikowi kotów, tylko do domu nie na dwór i tylko wyłącznie oba gdyż są razem od małego. Lokalizacja Olsztyn bardzo proszę o udostępnianie dalej.Zdjęcia na priv. Kot czarn kotka grafitowa.Bardzo pilne.

Ale zdajesz sobie sprawę, że nawet jak koty się wyprowadzą, to alergenów się nie pozbędziesz jeszcze przez wiele miesięcy?
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 64 gości