Fioletowe tymczasy i tymczasiątka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 06, 2013 15:48 Re: W fioletowej piwnicy... Piętaszek i 6 kociaków i...

........ jak wchłanianie to może tak Piętaszka jak wcześniaka potraktować a raczej dopychać Convalescence Support ? to taka "bomba" składników w postaci do łatwego wchłaniania .... może więcej jego organizm będzie w stanie przyswoić z tego?
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt wrz 06, 2013 16:54 Re: W fioletowej piwnicy... Piętaszek i 6 kociaków i...

Pozdrawiam i zaznaczam wątek :P
doczytuję od początku - cudne maluchy i jaka wielka gromadka 8O
Nic się nie chwaliłaś a ja dopiero dziś dojrzałam linka w Twoim podpisie :oops:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Sob wrz 07, 2013 12:14 Re: W fioletowej piwnicy... Piętaszek i 6 kociaków i...

Witaj Broszko! :1luvu: I rozgość się, proszę :D

Faktycznie, gromadka spora... i rosnąca w wagę :mrgreen:
Widzę, że przystępując do osiedlowej akcji łapankowej sama siebie oszukiwałam. Jakie tam działki? Idzie zima przecież.
Ubiegłej zimy zabrałam z działek do piwnicy 4 bure półroczniaki, to przecież teraz też malców tam nie wywalę...
Chociaż działkowe warunki miałyby już nieco lepsze niż rok temu. Ale:
- teraz nie wywalę, bo za małe jeszcze,
- później też nie, bo przyjdzie zima, a one nadal nie będą dorosłe, a do tego już oswojone.
Pozostaje więc oswoić je jak najszybciej i szukać domów.
Co, wiadomo, nie będzie łatwe (znam kilka podobnych przypadków na forum :wink: )
Więc liczę się z tym, że dzieciaki się w piwnicy zasiedzą troszkę.
A żeby stadko 7 dorastających kotków nikomu nie przeszkadzało, muszę uszczelnić drzwi, kupić krytą kuwetę (albo dwie),
przydałoby się też przerobić okienko (jest tylko uchylne) - ale z tym to teraz już nie wydolę.
Na razie zamówiłam drugą dużą klatkę, wyższą, więc chociaż z tym będzie lżej.
Oj... w co ja się wdałam?
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Sob wrz 07, 2013 13:46 Re: W fioletowej piwnicy... Piętaszek i 6 kociaków i...

Kinnia pisze:........ jak wchłanianie to może tak Piętaszka jak wcześniaka potraktować a raczej dopychać Convalescence Support ? to taka "bomba" składników w postaci do łatwego wchłaniania .... może więcej jego organizm będzie w stanie przyswoić z tego?

Czekam na zamówione saszetki CS,
ALE: Piętaszek rośnie! :spin2: Coś ruszyło wreszcie!
Widzę to po tym, że ma coraz mniej luzu w swojej budce do spania.
Co do wagi - ma już około 0,9 kg. "Około", bo moja waga kuchenna jest :evil: i właśnie ją wy :evil:łam,
a łazienkowa nie lepsza - potrafi pokazać, że ważę 2 kg więcej (lub mniej) po dosłownie kilku minutach od poprzedniego ważenia! :twisted:
No, ale w tym przypadku istotna była różnica (z Piętaszkiem i bez), czyli właśnie ok. 0,9 kg!

A teraz zapowiadane fotki najnowszej znajdki osiedlowej - Fuksi.
Okazało się bowiem, że to nie żaden czarny kotek, tylko bardzo ciemna tri!
Ma 1,5-2 miesięcy, jest oswojona i po dziecięcemu rozbrykana.
Zdjęcia nie oddają jej niezwykłej urody, ani tym bardziej przemiłego usposobienia.
Do tego mała jest taką wiercipiętą, że jedyne w miarę ostre zdjęcie udało się zrobić, gdy była na rękach karmicielki
(gdzie też bez przerwy kręciła się i miziała!) :lol:

Obrazek Obrazek
Obrazek

Na szczęście zauważono koteczkę na parkingu przed sklepem, gdy siedziała na kole samochodu (!) pod błotnikiem, trzęsąc się z przerażenia...
Pani, która ją znalazła, zaniosła ją po prostu na skwerek pod okno karmicielki. :| I powiadomiła ją o tym dużo później.
Tymczasem Fuksia, nie w ciemię bita, weszła do otwartej akurat klatki schodowej i wdrapała się na drugie (ostatnie) piętro,
gdzie odpoczęła na wycieraczce... pod drzwiami państwa, którzy lubią koty i sami mają kilka!
Niestety, małej nie mogą zatrzymać ani oni (koty chore i izolowane, małe dziecko), ani karmicielka, ani ja.
Ale Fuksią i tak się zaopiekowano :D Mieszka w piwnicy karmicielki (bezklatkowo), skąd dość często zabierana jest do mieszkania,
jest po pierwszym odrobaczeniu i państwo szukają dla niej domku.
Jeżeli uda mi się zrobić lepsze zdjęcia, też będę ją ogłaszać.
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Sob wrz 07, 2013 21:43 Re: W fioletowej piwnicy... Piętaszek i 6 kociaków i...

ufff ... czyli z Malutkim jakby troszeczkę lepiej ..... tak myślę .... amoże to nie sa zaburzenia wchłaniania wywołane wadą genetyczną tylko zaburzenia wchłaniania spowodowane brakami żywieniowymi a raczej głodem, skrajnym głodem, który powodował jedzenie róznych rzeczy ... itd. ... do czego zmierzam ..... często w takich wypadkach bardzo cierpi slizówka i to powoduje uposledzenie wchłaniania - sluzówka regeneruje się i wchłanianie poprawia .... może kosmki i grudki chłonne w nich nie ucierpiały za bardzo ...
ale super wieści ..... naprawdę super ..... ten maluch ma szczęście .... Fioletowe szczęście :mrgreen:


kotunia jest piękna .....

Pytasz Dobra Duszyczko jak się w to wpakowałaś?
Zwyczajnie .... z serduchem :mrgreen:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon wrz 09, 2013 13:22 Re: W fioletowej piwnicy... Piętaszek i 6 kociaków i...

Kinnia pisze:ufff ... czyli z Malutkim jakby troszeczkę lepiej ..... tak myślę .... amoże to nie sa zaburzenia wchłaniania wywołane wadą genetyczną tylko zaburzenia wchłaniania spowodowane brakami żywieniowymi a raczej głodem, skrajnym głodem, który powodował jedzenie róznych rzeczy ... itd. ... do czego zmierzam ..... często w takich wypadkach bardzo cierpi slizówka i to powoduje uposledzenie wchłaniania - sluzówka regeneruje się i wchłanianie poprawia .... może kosmki i grudki chłonne w nich nie ucierpiały za bardzo ...
ale super wieści ..... naprawdę super ..... ten maluch ma szczęście .... Fioletowe szczęście :mrgreen:
...

Dzięki, Kinniu!
Rzeczywiście, pamiętam, że gdy dzień przez jego złapaniem widziałam całe stadko, to Piętaszek "obrabiał" jakiegoś ptaszka :|
Sam niewiele większy od niego, zmagał się z piórami... Pozostałe kotki nie były zainteresowane.
Wydało mi się to dziwne, zastanawiałam się, czy nie odebrać kociakowi "łupu" (bo może nieświeży, i te pióra...),
ale nie chciałam ich przestraszyć, to było przed planowaną łapanką...
A następnego dnia był telefon od karmicielki, że mały chyba chory i szybka akcja z podbierakiem.
Może ma to jakiś związek, a może nie... Wet wprawdzie stwierdził, że uchyłki jelita są wadą wrodzoną,
ale takie przypadkowe jedzenie na pewno nie pomagało...
Piętaszek od ponad miesiąca odżywia się regularnie, sadzi kupale (chociaż z wysiłkiem), troszkę urósł...
Odbyt wynicowany nadal, ale kał nie gromadzi się już w takiej ilości... Może się uda? :D
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pon wrz 09, 2013 13:51 Re: W fioletowej piwnicy... Piętaszek i 6 kociaków i...

A tymczasem w fioletowej piwnicy... ruchy wolnościowe i wybijanie się na niepodległość :mrgreen:

Obrazek Obrazek

Aby umożliwić kociakom chociaż trochę ruchu, po posiłku wystawiam wszystko z klatki, żeby mogły pobiegać za piłeczką.
Wczoraj zostawiłam górne drzwiczki otwarte i pierwszy śmiałek już się wydostał :lol:
Który? Ringo z białą obrączką na końcu ogona!
Bardzo był/a szczęśliwy/a :D Razem z Piętaszkiem zrobili wielką galopadę, kilka rund wokół piwnicy :lol:

Obrazek

Ringo jest najbardziej oswojony/a. Pozwala się pogłaskać, złapać i przenieść (ale "na rączki" jeszcze nie).
Biały kotek też prawie, prawie... (chociaż na początku bardzo się chował) i jedna z tri.

W tej chwili trochę wycofany/a jest jeszcze Fokstrot, ten najpóźniej złapany. Oto on:
Obrazek

Gdy przyjdzie zamówiona druga klatka, przeorganizuję im przestrzeń życiową i zacznę powoli wypuszczać "na piwnicę".

Muszę odrobaczyć 6 kotów!
Czym najlepiej, żeby było skutecznie i nie zrujnowało budżetu?
Dopóki kotki są "klatkowe", mogę dopilnować podania odrobaczacza w jedzeniu, na kark jeszcze się nie da (zresztą za drogo).
Strzykawką też jeszcze nie ten etap... Możecie coś doradzić? Koty mają ok. 1,5 kg.
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pon wrz 09, 2013 14:08 Re: W fioletowej piwnicy... Piętaszek i 6 kociaków i...

Jeśli macie FB, to zerknijcie proszę - Warszawa, sprawa pilna!
Uratowane z parkingu rodzeństwo (4 kociaki 4-miesięczne) traci tymczasowe schronienie.
Może ktoś zaprosi znajomych?

https://www.facebook.com/events/2397556 ... l_activity

i wątek:
viewtopic.php?f=1&t=154027&start=405

Te dzieciaki nie mogą wrócić na ulicę!
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pon wrz 09, 2013 14:13 Re: W fioletowej piwnicy... Piętaszek i 6 kociaków i...

Ale mi się paszcza roześmiała na widok Piętaszka i Ringa :lol:
Takie małe kociaki energia roznosi, przyda im się polatanie luzem. I cieszę się, że z oswajaniem idzie do przodu :ok:
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto wrz 10, 2013 8:29 Re: W fioletowej piwnicy... Piętaszek i 6 kociaków i...

Jakie fajne gremliny :mrgreen:
Wesoła gromadka :P

Odrobaczenie tanio i skutecznie wyjdzie np. Aniprazol - jedna tabletka jest na 10kg i kosztuje ok 7,-
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto wrz 10, 2013 9:18 Re: W fioletowej piwnicy... Piętaszek i 6 kociaków i...

niooooooo aniprazol ... w miarę tani a skuteczny jest .... ale trza go dopyszcznie podac bo gorzki strasznie jest .... jedyny bezsmakowy, który znam to millbemax ale to drogie jak :evil: z tym, ze bezsmakowe a raczej przyjemnie smakowe dla futra i chętnie to jedzą .... mozesz spróbowac kupić takie duże dla psa i podzielić .... ale to jest naprawdę drogie ......

może i tak jest, że Malutki urodził się z tymi uchyłkami .... ale tez powstaja one przy notorycznym "zatkaniu" i zaleganiu mas kałowych ..... obydwie z wetką trześłysmy gaciami, że u Fiski powstał uchyłek przez notoryczne zaleganie kału - sama się nie wypróznia do dzisiaj bo kręgosłup... ale to pewnie wiesz, bo czytałaś wątek, przy operacji miednicy okazało się, że sciana już zaczęła się wychylać, ale jeszcze nie "puściła" .... teraz trzeba pilnowac jej kupek bardziej niz niepodległosci .....
prawda jest jedna ..... Małego i tak czeka pewnie plastyka ..... a Fioletowa piwnica dla niego znaczy życie ..... jje, rosnie, kupka .... jest dobrze .... :D
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro wrz 11, 2013 17:52 Re: W fioletowej piwnicy... Piętaszek i 6 kociaków i...

Co za dzień! Finał łapanki osiedlowego stadka – kocia mama złapana! :dance: :dance2:
A w kolejnej ciąży już była!
Powiedziałam karmicielce, że przychówek będzie w jej piwnicy, bo u mnie już nie ma miejsca :mrgreen:
No, w każdym razie obie byłyśmy już mocno zdeterminowane.
Przed południem udało nam się załadować kotę do transportera (pionowo).
Dwie osoby okazały się niezbędne, skórzane rękawice też się przydały :wink:
Kotka pojechała do lecznicy, skąd po zabiegu odbiorze ją Fundacja KOT i przetrzyma przez kilka dni.
Serdeczne dzięki, Dziewczyny :1luvu: Bez Waszej pomocy niewiele byśmy na tym osiedlu zdziałały!

Później poszłam "obrobić" koty działkowe (kolejna miła niespodzianka: po długim czasie pojawiła się kotka,
o którą bardzo się martwiłam, bo wyglądała ostatnio na chorą; dziś była w dużo lepszym stanie :D Na nią też się zasadzam sterylkowo).
Następnie stadko piwniczaków, i koty domowe...
Teraz siedzę w robocie, bo muszę to wszystko odpracować :wink:
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Śro wrz 11, 2013 18:09 Re: W fioletowej piwnicy... Piętaszek i 6 kociaków i...

To nie koniec miłych wieści.
Wczoraj otóż do fioletowej piwnicy nadejszła paczka :D
Cioteczka Dolabra przysłała kociakom mnóstwo fajnych różności:
mały drapaczek, i kuwetka, i szeleszczący tunel, i miseczki, i piłeczki... :love:
a wszystko zapakowane w bardzo zmyślny pakunek, z rączką (!) do niesienia :D

Dolabra, bardzo dziękujemy!
Obrazek
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Śro wrz 11, 2013 18:13 Re: W fioletowej piwnicy... Piętaszek i 6 kociaków i...

Bo dolabra to dobra Ciotka jest :wink:
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro wrz 11, 2013 18:53 Re: W fioletowej piwnicy... Piętaszek i 6 kociaków i...

Bardzo sie ciesze ze sie wszystko przyda:-)
Na zdrowie dla dzieciaczkow:-)
Filuś ['] - moje Serce..
Obrazek

dolabra

 
Posty: 3635
Od: Pt wrz 04, 2009 20:13

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 44 gości