przyszła umrzeć na moim balkonie. Fionka nie żyje [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 28, 2013 16:56 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. kicia żyje, brak kasy

Hm, muszla jako schron przeciwpokrywowy... :ryk:
To kwestia czegoś w powietrzu, u mnie też zaczepialstwo i ogólne znecanie się
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto maja 28, 2013 17:02 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. kicia żyje, brak kasy

Może i macie rację, dzisiaj zwierzaki wyjątkowo się znęcają... nade mną :crying: :evil:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Śro maja 29, 2013 9:39 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. kicia żyje, brak kasy

Dzisiaj mam do zabicia TŻta

dobra, spadł mu źel na pryszcze, zdarza się
grzecznie odstawił na umywalkę, się chwali
szkoda, że nie pomyślalm o zamknięci z zatrzaskiem i tak sobie ten żel całą noc kapał... i spływał... i spłynął
AAAAAAAAAAAAAAAA KOTY SIĘ STRUJĄ!!!!!

kuźwa jakie to wydajne dziadostwo! śmatki nie wystarczyły, musiał wejść mop

ale tak moczę i ścieram i moczę i ścieram... i jakieś dziwne kropki na podłodze... czarne...

AAAAA W REAKCJĘ Z FUGĄ WCHODZI!!!! wybuchnie! albo coś!!!!

nie, to tylko TŻ...
wylał rano albowiem kawę, zdarza się
grzecznie wytarł mopem, się chwali
szkoda że mopa z kawy nie wypłukał :evil:

tańcząc zatem z kawą na pryszcze i żelem w ziarenkach... trąciłam płyn do czyszczenia kibli :/
i trzy krople mi spadły na stopę... AAAAA SKÓRĘ MI WYŻRE!!!!!


po półgodzinie trzymania stopy i na wszelki wypadek dłoni pod bieżącą wodą...
jako patentowany histeryk i hipohondryk z papierami
zaraz będę dzwonić do producenta żelu jaki promil jest szkodliwy w spożyciu dla organizmu w przeliczeniu na kilogram
oraz do producenta kawy ile ziarenek na dobę zagraża kotu
oraz do producenta płynu do kibli kiedy umrę :roll:


bo mię stopa chyba piecze albo może to z wrażenia
bo Gruzelda za dużo śpi może żelu zjadła
bo Fiona za bardzo biega jak nic kawę lizała

bo zaraz zwariuję :roll:


idę na śniadanie
na wszelki wypadek w rękawiczkach ochronnych :x

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Śro maja 29, 2013 10:02 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. kicia żyje, brak kasy

Poker, uwielbiam Cię czytać :lol: :ok:
To nic, że koleżanki patrzą na mnie jak na idiotkę szczerzącą się do monitora :mrgreen:
To nic, że prawie posikałam się ze śmiechu i poplułam wszystko co na biurku :oops:
Skutecznie poprawiasz mi humor mimo, że Tobie z pewnością do śmiechu nie było :oops:
Dawno się tak nie uśmiałam :lol:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Śro maja 29, 2013 10:41 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. kicia żyje, brak kasy

nelka83 pisze:Poker, uwielbiam Cię czytać :lol: :ok:
To nic, że koleżanki patrzą na mnie jak na idiotkę szczerzącą się do monitora :mrgreen:
To nic, że prawie posikałam się ze śmiechu i poplułam wszystko co na biurku :oops:
Skutecznie poprawiasz mi humor mimo, że Tobie z pewnością do śmiechu nie było :oops:
Dawno się tak nie uśmiałam :lol:



a ja się podpisuje wszystkimi kończynami pod ta wypowiedzią naprawdę , mam dobre serce i nie można nabijać się z nieszczęścia i wiedz,że bardzo , bardzo mi Cię żal (brak odpowiedniej ikonki), ale , sorrry....nie mogę się powstrzymać :ryk: :ryk: :ryk:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26856
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw maja 30, 2013 19:54 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. kicia żyje, brak kasy

No bo to wszystko fajnym stylem jest pisane, obrazowo, dowcipnie, parę haseł, a widać całą sytuację jak na dłoni. Do grona wielbicielek talentu pisarskiego dołączam :D
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw maja 30, 2013 20:38 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. kicia żyje, brak kasy

PW poproszę z danymi coś wspomogę :)

Jeśli chodzi o głodne koty - mam za sobą nieprzespaną noc właśnie z powodu 3 ziarenek w jednej i 1 ziarenka w drugiej miesce dla moich kotków. Całą noc biegały, ciągle coś spadało, miauczały - miałam opere mydlana w domu.

Jeśli chodzi o TŻ i kawę hmmm jak się okazało kilka dni temu szklanka pękła właśnie z kawą - całe szczęście rozpuszczalną. Z blatu starte - oczywiście chwali się.
Jednak dziś wielkie sprzątanie ( wiem wiem święto) otwieram szuflady a tam lepkie plamy - tak to właśnie ta kawa...

TŻ chciał paprotkę - to mamy - dziś niespodzianka na podłodze - jeden z kotków nie bardzo lubi paprotkę to ją nam oddał :)

Tak więc będę tu często zaglądać. Czyta się super... Czekam na dalsze wieści co u kociastych :)

basidrak20

 
Posty: 1597
Od: Pon kwi 22, 2013 10:24
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Post » Pon cze 03, 2013 7:42 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. kicia żyje, brak kasy

Przyszła datka od basidrak :1luvu: :1luvu: :1luvu: Dziś polezę z małą cholerą na odrobaczanie, wezmę też zestaw dla Gryzeldy.

Dostałam celem bazarkowym takie cudo http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=11331
(litterkwitter się nazywa, są w PL tańsze WCKici ale one jednorazowe, a LK wielorazowy)


ktoś zainteresowany? :mrgreen: jak coś, jest na stanie, bazarek wystawię jak ogarnę przenoszenie danych z serwera w ramach ograniczania wydatków, czyli pewnie w przyszłem tygodniu.

Diablę rozzuchwaliło się na całego. Gryzeldzie odbija palma na całego.
Szaleństwa i koncerty kocie (jak drze ryja głuchy kot? no jak? no jak to jak - BARDZO :/) kończą się o 1szej, zaczynają o 5tej.

4 godziny normalnego snu.
Zgłupieć można całkiem.


Tak- koty odsypiają w dzień a my z TŻ chodzimy jak zombie :evil:

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pon cze 03, 2013 7:53 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. kicia żyje, brak kasy

Poker71 pisze:Diablę rozzuchwaliło się na całego. Gryzeldzie odbija palma na całego.
Szaleństwa i koncerty kocie (jak drze ryja głuchy kot? no jak? no jak to jak - BARDZO :/) kończą się o 1szej, zaczynają o 5tej.

Yyy, ale to znaczy, że się panny.. zaprzyjaźniły?? Szaleją tak.. zabawowo? Że tak naiwnie zapytam 8O
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon cze 03, 2013 7:55 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. kicia żyje, brak kasy

justyna p pisze:
Poker71 pisze:Diablę rozzuchwaliło się na całego. Gryzeldzie odbija palma na całego.
Szaleństwa i koncerty kocie (jak drze ryja głuchy kot? no jak? no jak to jak - BARDZO :/) kończą się o 1szej, zaczynają o 5tej.

Yyy, ale to znaczy, że się panny.. zaprzyjaźniły?? Że tak naiwnie zapytam 8O


oooo naiwna....

obie zintensyfikowały wysiłki celem wygonienia tego-drugiego kota z domu
żadna z kot nie zamierza rezygnować :evil:
na razie wyganiana czuję się ja :/

łeb mnie boli niewyspana jestem koty ganiają wciąż nie ogarniam tej kuwety

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pon cze 03, 2013 7:57 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. komu litterkwitter?

Aaaa, to lipa :?
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon cze 03, 2013 8:07 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. komu litterkwitter?

lipa to niewinne małe drzewko
my mamy całe kongo :evil:

wczoraj to już w ogóle
Fiona nieco lekce sobie Gryzeldę waży, ucieka przed nią, ale wyraźnie chce prowokować i nerwowo wykończyć
no to wczoraj się doczekała :evil:

Gryzelda zobaczyła na balkonie obcego kota. Tego już było za dużo.
Mieliśmy nie syrenę strażacką, a okrętową.
Godzinę darła ryja na cały regulator. GODZINĘ. CAŁY REGULATOR FULL POWER Z PODBICIEM. Z efektami specjalnymi jak rzucanie się na siatkę itd.

Sąsiedzi na pewno byli szczęśliwi. Akcja była o 23ciej, umówiliśmy się że jak policja bedzie to zamykamy się w łazience i udajemy że nas nie ma.
Fiona spanikowała i schowała się pod łóżkiem, jak trusia siedziała. Takiej akcji nie tylko ona, ale nawet ja jeszcze nie widziałam.
Można powiedzieć interesująca demonstracja siły.

Jak zaczną robić zimną wojnę z użyciem atomówek to się wyprowadzam.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Wto cze 04, 2013 7:47 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. komu litterkwitter?

mam dzień świra
kotecki chyba wiedzą że nie mam nastroju i jakby mniej demolują

tymczasem
kretyn sztuk 1: jest
trawnik sztuk 4: jest
golarka na kiju sztuk 1: jest

dżizas k*a ja p*le

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Wto cze 04, 2013 8:12 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. komu litterkwitter?

Poker71 pisze:tymczasem
kretyn sztuk 1: jest
trawnik sztuk 4: jest
golarka na kiju sztuk 1: jest

8O :ryk: O so chozi?
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto cze 04, 2013 8:33 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. komu litterkwitter?

justyna p pisze:
Poker71 pisze:tymczasem
kretyn sztuk 1: jest
trawnik sztuk 4: jest
golarka na kiju sztuk 1: jest

8O :ryk: O so chozi?


Jakiś kretyn (podejrzewam, że głuchy również) goli trawniki pod oknem Poker;]
No jak najbardziej k*a ja p*olę! :twisted:
ObrazekObrazek

Hikiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 1075
Od: Sob paź 30, 2010 22:27
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], kasiek1510 i 1193 gości