No dobra

- mam lekkiego świra na punkcie burych pasowanych - nic nie poradzę
No i szylki paskudne też jakoś darzę uczuciem - nie zawsze odwzajemnianym niestety
Do domu też - już jakiś czas temu poszła Stasia - bo nie ma jej nigdzie, a P. Mariola mówi, że poszła do domu.
Jest masa nowych kotów, w tygodniu przyszło 11 ( razem z dzisiejszymi dwoma - czarnym i burym)
Nie zgrałam jeszcze zdjęć z aparatu - ja zrobię 4 opisy:
- Nr 49 - Borys - młodziutki cudny burasek - taki nie do końca Marmurek, ale pręgi ma wyraźne i ma cudny charakter
- Kicie - burej szylkretce ze szpitalika - po zmarłej pani
- buremu kocurkowi bez tylnej łapki ze szpitalika - ostatnia klatka - straszna bida
- i jednej z dwóch przerażonych dziewczynek z boksu w szpitaliku - burej marmurce nr 134 - piękna jest choć potwornie przerażona
Pyma opisze słodka Krówke z szafy - krówka słodziak i milasek, ale pazurek też potrafi pokazać i chyba nie przepada za innymi kotami. Mała zazdrośnica

A Bolek i Lolek - to cuda dwa
