Tymczasy u horacy7. Basia walczy, koty szukają domów.

**Adopcje: 7 >>**

Niech Basia leży bez atrakcji kwiczących :ok:

.Niech nabiera sił. :1luvu:

Tak się zastanawiam - badanie wycinka najpierw w Warszawie, a potem w Poznaniu odwlecze się w czasie, tym bardziej jeśli przyjdzie czekać ma wyniki - tak jak pisała EVA. Tu pewnie czas ma ogromne znaczenie, więc może rzeczywiście najlepiej od razu do Poznania. Skoro jest tam polecany specjalista od badań, a w W-wie jak rozumiem nikt takiego nie zna. Im szybciej wycinek będzie ponownie zbadany, tym szybciej profesor będzie mógł ustalić leczenie.

Kacperek [*] 02.12.2016 r.

Iwlajn pisze:Tak się zastanawiam - badanie wycinka najpierw w Warszawie, a potem w Poznaniu odwlecze się w czasie, tym bardziej jeśli przyjdzie czekać ma wyniki - tak jak pisała EVA. Tu pewnie czas ma ogromne znaczenie, więc może rzeczywiście najlepiej od razu do Poznania. Skoro jest tam polecany specjalista od badań, a w W-wie jak rozumiem nikt takiego nie zna. Im szybciej wycinek będzie ponownie zbadany, tym szybciej profesor będzie mógł ustalić leczenie.

Też tak myślę. Jeśli ma tam być pod opieką profesora, to niech oni na miejscu sobie go zbadają. Szkoda czasu po drodze na Warszawę.
Basiu, oby ta chemia już okazała się skuteczna :ok:

Basia jeszcze czeka dziś na konsultacje a później chemię.
Po sterydach czuje się nieco lepiej.

Okazuje się, że próki "pojechały" do Elbląga, ale prześlą je bezpośrednio do Poznania.
Oczywiście badania będą zrobione prywatnie.

Zatem stawiamy na Poznań.
Basia na pewno do wtorku nie wróci do domku... Nie wiadomo na razie ile jeszcze ma się "kokosić" w tym szpitalu.

Trwamy :ok:

Zosiu Droga,
dziękujemy za wieści!!!
Dobrze, że Basia lepiej!!!
Basieńko :1luvu:

, trzymaj się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mam nadzieję, że Poznań nie zawiedzie :ok:

My czekamy na Twoją dokumentację i w międzyczasie rozrzucamy wici.

trzymamy kciuki i 8 łap zaciśniętych :ok:

mocne

Basiu

Kacperek [*] 02.12.2016 r.

Ja też jestem z Tobą Basiu :1luvu:

Basieńko i my jesteśmy, mało piszę, ale zaglądam codziennie i codziennie myślę o Tobie...

I ja

Basiu, jestem i myślę o Tobie.

Basia ma podawaną chemię - teraz dla odmiany zgodnie z pierwszym rozpoznaniem czyli na raka płaskonabłonkowego...
Zatem konsylium lekarskie na podstawie wyników poprzedniej serii chemii i rozrostu guza uznało, że jednak pierwsze a nie drugie badanie histopatologiczne było (a może "mogło być" :oops:

) prawidłowe.
Z drugiej strony rozrastający się guz spowodował zatkanie żyły a być może także jej uszkodzenie. Jeśli dosżło do tego drugiego, cofanie się guza a zatem pozytywny wynik terapii może dorpowadzić do krwotoku stanowiącego zagrożenie życia.
Basia musiała wczoraj podpisać zgodę na prowadznie terapii przy uwzględnieniu tego ryzyka... Nic innego jej nie pozostało. Coś trzeba robić, bo nastąpił progres choroby.
Może tej znajomej uda się zorganizować przesłanie wycinka do Poznania...
ale to już oddzielna sprawa.

Jeżeli się nic nie zmieni, Basia powinna być w szpitalu do środy.

Oby się udało..... :ok:

Iwonami pisze:Oby się udało.....

Tymczasy u horacy7. Basia walczy, koty szukają domów.

Kto przegląda forum