MariaD pisze:Ja przepraszam, ale nie zgodzę się z tym stwierdzeniem:aamms pisze:może to tymczas długotrwały..
a może całkiem nieadopcyjny..może kociaste mają problemy ze zdrowiem..
Długotrwały - możliwe.
Choć - jeśli brać pod uwagę jedynie problemy behawioralne - to dla tych kotów najlepszym byłoby dochodzenie do równowagi w domu docelowym, by zaoszczędzić im ponownego stresu przy przeprowadzce.
Nieadopcyjny? Nie.
Nawet jeśli koty mają jakieś problemy zdrowotne to można znaleźć ludzi chętnych zmierzyć się z tym problemem.
Bo nie wyobrażam sobie wyadoptowania kotów do domu, gdzie życzyliby sobie dożywotniej gwarancji na zdrowie kota. Kot wychodzący zdrowy z DT może za tydzień, dwa, miesiąc mieć problemy zdrowotne.
Ależ możesz się nie zgodzić..

Ja pisząc to miałam na myśli dwa bardzo konkretne koty - Myszka - persiego staruszka z pseudo, którego nikt nie chciał i Zygmunta, który odszedł na białaczkę po dwóch tygodniach od zabrania go z domu, który chciał go oddać na Paluch..
może powinnam była dokładnie to napisać w moim poprzednim poście..
Goyka pisze: Wg mnie jedyna wątpliwość jaka obecnie się pojawiła to czy lepiej poczekać aż stres opadnie z transportem chłopaków do Ciebie, czy lepiej je przewieźć jak najszybciej. I tego się trzymajmy,a do nałogu nie wracaj, bo szkoda zdrowia
I to jest pytanie, na które teraz potrafi odpowiedzieć meksykanka..
