MArcin po usunięciu oka. Na tymczasie w schronisku Milanówek

Śledzę od początku ten wątek i strasznie mi szkoda kotka :cry:

ale nie mogę go wziąć, sytuacja z pracą mi nie pozwala

poza tym mam 4 swoje futra...

koteczku, trzymam kciuki za domek :!:

Marcinek pojedzie do schroniska w Milanówku, gdzie za jakiś czas będzie szukał domu stałego.

RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Dobrze,że nie wraca na cmentarz. :ok:

Zęby tylko szybko znalazł domek :ok:

ale to jednak schronisko... :cry:

Marcinek będzie mieszkał w osobnym boksie z drapakiem, oknem i parapetem do leżenia, ale to tylko przechowalnia. Na pewno nie będzie miał tam wielkich szans na oswojenie się z człowiekiem, gdyż przebywamy tam zbyt rzadko. Dlatego tak istotne jest znalezienie mu domu stałego lub chociaż tymczasu.

może warunki jak na schronisko dobre ale mimo wszystko...strasznie mi żal tej kociny
a co z ogłoszeniami dla niego i szukaniem domku...ktoś będzie się tym zajmował :?:

za Marcinka... będą wieści?? :ok:

Z tego co wiem, to dziś Monika zawiozła go do schronu. Będziemy w schronie dopiero w następny łikend, więc do tej pory pewnie wieści nie będzie.

no to, żeby wszystko tylko było OK!!! :ok:

schronisko to nie sanatorium

ale już chyba lepiej dla takiego kota że nie wraca na ulicę...

To na pewno. Z jednym oczkiem na ulicy - ciężka sprawa. Schronisko jest dużo lepszym wyjściem w tej sytuacji. Ale trzeba kociowi szukać domku i mam ogromną nadzieję, że znajdzie się takowy :ok:

Marcinek naprawdę nie trafił źle, ja się w sumie cieszę, wiadomo w domu było by lepiej ale go nie ma.
Zostanie na pewno przebadany, ma swój oddzielny pokój, kotów praktycznie nie ma, dobre jedzenie, taki musi mieć ten DT.
Nie może wrócić na cmentarz, weterynarz też mówi, że z jednym okiem było by mu bardzo ciężko. Potrzebuje normalnego, bezpiecznego domu, a wiem że Wolontariusze już o to zadbają.