U nas pomalutku. Ze względu na zbliżający się zabieg, dałam spokój z eksperymentami i faszeruję Fosterka convem. Dziś rano wciągnął nawet całkiem sporo
A ja nie muszę na niego polowań po mieszkaniu urządzać, więc odbywa się coraz bardziej bezstresowo. Poza tym trzeba wziąć się w garść i zacząć myśleć do przodu - myślę, jak najlepiej zorganizować sobie opiekę pooperacyjną i co mi będzie potrzebne. Nie chcę szukać na wariata w ostatniej chwili...
Z życia Wariatkowa wieści pozostałe
Brzdąc kocha Taćkę
Oficjalnie oświadczam, że Fischer jest brudas straszny. Jak się gdzieś upaćka, to będzie to na sobie nosił dopóki go ktoś (Baśka lub Delka) nie wymyje, albo samo odpadnie
Faxe dużo przyzwoitszy, jemu się nie zdarza mieć posklejane futerko
Choć muszę całej czeredzie oddać sprawiedliwość, że do Dziabołów to się nawet nie umywają, ufff... na szczęście, bo po Dziabołach to już tylko ściany do demolki zostały
Szelmie palma odbija i wydaje jej się, że rządzi
tillibulek pisze:OKI pisze:Ja sobie ciągle tego nie mogę poukładać - przecież to niemożliwe, to jeszcze dziecko![]()
![]()
no wlasnie, ja tego nie moge przezycon musi dostac szanse na zycie, nie wyobrazam sobie, zeby moglo byc inaczej
Zrobimy, co się da...



