Dzień dobry

U nas pomalutku. Ze względu na zbliżający się zabieg, dałam spokój z eksperymentami i faszeruję Fosterka convem. Dziś rano wciągnął nawet całkiem sporo

Zawarliśmy też pakt o nieagresji

Jak jest głodny, to sam się pakuje do kontenerka, a ja mu wstawiam michę

Wreszcie załapał, że to dla jego dobra, bo inaczej mu sępy wyżrą

A ja nie muszę na niego polowań po mieszkaniu urządzać, więc odbywa się coraz bardziej bezstresowo.
Poza tym trzeba wziąć się w garść i zacząć myśleć do przodu - myślę, jak najlepiej zorganizować sobie opiekę pooperacyjną i co mi będzie potrzebne. Nie chcę szukać na wariata w ostatniej chwili...
Z życia Wariatkowa wieści pozostałe

Brzdąc kocha Taćkę

A Taćka coraz lepiej to toleruje

Ostatnio ją przyłapałam na intensywnym wylizywaniu "maluszka" po uszkach

Wylizywanie się skończyło bęcką w łeb

Na zasadzie "wystarczy tego dobrego, teraz wypad"
Oficjalnie oświadczam, że Fischer jest brudas straszny. Jak się gdzieś upaćka, to będzie to na sobie nosił dopóki go ktoś (Baśka lub Delka) nie wymyje, albo samo odpadnie

Okolice sikawki też zawsze albo mokre, albo posklejane. Jak się nawet myje, to tak żeby się przypadkiem nie domyć

A w ogóle to rzadko mu się zdarza, chyba mu szkoda czasu na takie pierdoły. Jego wiecznie nosi

Faxe dużo przyzwoitszy, jemu się nie zdarza mieć posklejane futerko

Za to dzielnie dotrzymuje kroku Fischerowi w wygłupach. Prześmiesznie wyglądają, jak zasuwają ramię w ramię z minami "co by tu zbroić"

Bo broją, a Baśka z Brzdącem pomagają

Czasem dołącza też Delicja - ale ona żyje we własnym świecie i tylko czasami zagląda do naszego
Choć muszę całej czeredzie oddać sprawiedliwość, że do Dziabołów to się nawet nie umywają, ufff... na szczęście, bo po Dziabołach to już tylko ściany do demolki zostały

Te są przyzwoite - nawet jak coś ukradną, to oddadzą
Szelmie palma odbija i wydaje jej się, że rządzi

Co jakiś czas oblatuje chałupę straszliwie wymyślając wszystkim napotkanym kotom

Słownictwo ma coraz obfitsze, a skalę głosu niczym diva operowa... i korzysta

Młodzież przez grzeczność schodzi jej z drogi, bo tak naprawdę i tak się boją tylko Taćki

tillibulek pisze:no wlasnie, ja tego nie moge przezyc

on musi dostac szanse na zycie, nie wyobrazam sobie, zeby moglo byc inaczej
Zrobimy, co się da...