Kotydwa12 nie ma już z nami. Wando... (') ;(

Jakie piekne poetyckie imona

Wiem, ze to z czysta miloscia

Mocno trzymam kciuki za cala Bande i powitanie Nowej Cholery

Nowa Cholera po kontroli O!K! tylko pani wet ukąszona.

Rozalka chora, dobrych myśli potrzebuje.

(A opieka chyba psychiatry bo w histerio-panikę wpada)

Rozalko najcieplejsze myśli :ok:

No i za szybką asymilację Cholery z resztą Bandy :ok:

Rozalka zjadła całą saszetkę i poleguje na łóżku; opiece panika ciut mija.

Bywanie w klinice zdecydowanie koteczkom zapewnia trochę rozrywki to i dziś do Rozalki dołączyła Polcia (zapalenie pęcherza zaczęła hodować).
Kotków w Bandzie jest jeszcze kilka to mam tzw. perspektywy.
Rozalka w klinice w prostych żołnierskich słowach powiedziała co myśli o mnie i o wecie (nie leżała dzisiaj jak “szmatka“).

Psychiatry to nam wszystkim tu obecnym potrzeba :mrgreen:

.
Panika to nieodzowny element tejże profesji :wink:

.
Wanda i Banda :ok:

Rozalka już dobrze się miewa, wraca do właściwej wagi (wczoraj 2,9 kg) a i poziom optymizmu się mi podniósł.
Wczoraj koteńka miewała się juz dobrze a co za tym idzie zbystrzała i nie miała ochoty na wyprawę do weta, więc zdolnym łepkiem odrobinę odsunęła suwak torby i udała się do bezpiecznej kryjówki, a bystra pańcia zorientowała się wsiadając do windy, że torba czegoś zbyt lekka ..... i poszła Rozalka do weta.
Polcia szykuje się do obsadzenia wakatu po Lady Cwanej Gapie w GTW; zasiada na krześle i wzorem mentorki o posłuch zabiega z liścia po głowach przechodzące koty bijąc.

Brawo Polcia.Szacun. Królowa jest tylko jedna. :ok:

Niestety, Nowa Cholera nie będzie nawet jednego oczka dla urody miała; dziś u okulisty została podjęta decyzja o amputacji, wspomnienie po oku się paprało a Nowa jest kotem kiepsko obsługiwalnym, dziś do badań poddana była sedacji i pani wet „wyszła“ z wizyty bez szwanku; operacja będzie w poniedziałek.
Bandyci pozostali - odpukać.