Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
:** pisze:Przecierz nie bede trzymala kota zamknietego w domu. Jak kazdy kot ma instynkt , a kot wyszedl za brame jak mnie nie bylo w domu i babcia sie nim opiekowala. Moj kot nie jest typowym "kanapowcem" kocha wychodzic na dwor i daje mu wolnosc. Nie kazdy pers potrafi lowic myszy ale na pewn gdyby byly wypuszczane na dwor na pewno nauczyly by sie.
sisay pisze::lol:
Mój "1/4 pers" przez 7 lat życia nie nauczył się porządnie wskakiwać na blat, parapet, a nawet krzesło.
Ćmę owszem złapie, ale pod warunkiem ze pozostałe koty mu jej nie sprzątną sprzed nosa![]()
A babci nie wińcie, czasem tak bywa... jak poszłam rodzić do szpitala, ze zwierzakami została moja mama. Mieszkałam na 11 piętrze, balkon nie zrobiony, bo to tymczasowy wynajem był.
Kilka godzin po porodzie moja mama zadzwoniła mi oznajmić, ze pootwierała WSZYSTKIE okna i balkon, wywietrzyła porządnie mieszkanie a jaką koty mają radochę na tym balkonie! Od dwóch dni sobie tam łażą i przeciez zaden nie spadł, to co ja w ogóle wymyślam![]()
Jak babcię kocham, byłam gotowa w tej koszuli wyskoczyc i leciec do domu
kotkins pisze::** pisze:Przecierz nie bede trzymala kota zamknietego w domu. Jak kazdy kot ma instynkt , a kot wyszedl za brame jak mnie nie bylo w domu i babcia sie nim opiekowala. Moj kot nie jest typowym "kanapowcem" kocha wychodzic na dwor i daje mu wolnosc. Nie kazdy pers potrafi lowic myszy ale na pewn gdyby byly wypuszczane na dwor na pewno nauczyly by sie.
Kot ma instynkt??
JAKI INSTYNKT!?
Pers wychodzący, karmiony whiskasem...kolejna"dobra pani" nam się pojawiła.
Słonko...
Tekst o łowieniu myszy jest BOSKI!!!!
Kobieto-kocham Cię! !!
Jesteś TAKA MĄDRA!!!!
Przecież koty a ZWŁASZCZA persy zostały STWORZONE ( bo nie wiem czy wiesz o genialna hodowczyni persów ,że tej rasy nie storzył pan bóg ale człowiek) do łowienia myszy!!Li,tylko i jedynie!!!
Mam w domu od miesiąca persa, który według poprzedniego właściciela był "mało łowny".W związu z tym po wyjęciu z brzucha 4 kociaków kotka owa ważyła 1600gramów.
No,była MAŁO ŁOWNA.Od mniej więcej dwóch lat taka była.Ale pewnie niedługo by się łowić te myszy nauczyła.Albo umarła z głodu.
Możesz wybrać.
Dodam,ze waży teraz ok 3 kg.
Po miesiącu!
Kot jak jest płot ok 155 cm wyskoczy i nawieje.Na bank!!.Ale jak jest 155,5 cm to już nie i o tym to już chyba WSZYSCY na forum wiedzą.
Taki kot wyciaga z kieszeni miarkę i mierzy.A potem mówi:" -nieee..190 cm to dla mnie za wysoko..rezygnuję..."
I nie skacze.
Jak pers łowny to i rozumny!
A pijak kopnął kota bo tak wspaniale go pilnowałaś??
Tu udało Ci się mnie ZABIĆ!
W tym ogródku za wysokim płotem!?
Wiesz... ja mam ogród, trzy koty i psa.I jakoś NIGDY mi kot na ulicę nie wyszedł,żaden pijak mi kota nie kopnął.
Czy umiałabyś wyjaśnić mi dlaczego??
Bo ja jestem taka goooopia ,że nie rozumiem dlaczego to się zdarzylo Tobie a mnie jakoś nie.
To się chyba wiąże z niskim stężeniam pijaków w mojej okolicy albo z tym,że u mnie koty wychodza w szelkach.Na drugim końcu tych szelek trzymam-UWAGA- człowieka.I ten pilnuje płotów,pijaków itd.
Whiskas zawiera pononoć mięso.Tak słyszałam.
OSTRZEGAM!!!
Powszechnie wiadomo,iz koty to zatwardziali wegetarianie.
Nie dawaj kotu Whiskasu!!
Lepsza będzie marchewka z groszkiem i ziemniaki z sosem z obiadu!!!
Kot się mięsem zatruje i co zrobisz??
Będziesz go musiała albo do lokalnej wiedźmy -zielarki zaprowadzić ,albo położyć pod kołem swego samochodu i przejechać...coby ulżyć mu w cierpieniach...
Bo (to tylko moje domniemanie,zaznaczam!) do weterynarzy zaufania nie masz:kasę z człowika ciągną a kot jak mądry i łowny to się SAM wyleczy!?
Wszystkich uczestników forum przepraszam ale po przeczytaniu TEGO zawyłam.![]()
Idę prząść na kołowrotku wełnę wyczesaną z moich persów co to się na wielkopolskiej turni pasą...zapaskę se zrobię!!!
kotkins pisze:Śledzę ten wątek okiem potencjalnej zbieraczki.
Zawsze, zawsze jak czytam coś takiego to kombinuję jak namówić Małża na kolejnego kota...
novacianka pisze:kotkins pisze:Śledzę ten wątek okiem potencjalnej zbieraczki.
Zawsze, zawsze jak czytam coś takiego to kombinuję jak namówić Małża na kolejnego kota...
o, to widzę, że nie jestem osamotniona. jeno nie małża, a babcię urabiam. obydwie [ja od lat, babcia od jakiegoś roku] ślinimy się do MCO. jednak ja chyba bardziej, bo szykuję się z oświadczeniem iż rzucam jedzenie bo jest przereklamowane, to pieniądz na utrzymanie trzeciego kota będzie![]()
czcze marzenia, ale po coś one, te marzenia som. a MCO kiedyśśś, jak już będę zarabiała ciężkie miliony [czyli wcale nie za takie długoprzecież reklama z kilku postów wcześniej nie może kłamać
], mieć będę. nawet niejednego sztuka, o!
a za kiciaste kciukam, co by jak najszybciej doszły do siebie i co by wyrok jedyny słuszny był, howgh!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 108 gości