POTRĄCONY pokiereszowane łapki potrz. wsparcie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 12, 2011 22:29 Re: POTRĄCONY pokiereszowane łapki potrz. transp. ZABRZE-TYCHY

Nie będę się wykłócać.
napisze tylko tytle,że na siłe nikomu kota nie wcisnęłabym i gdyby nie było zgody Justyny,czy to telefonicznej,czy napisanej,to nie pisałabym.

Tytuł zmieniony,kot wróci do Schroniska.

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Pt sie 12, 2011 23:03 Re: POTRĄCONY pokiereszowane łapki ,NIE MA DT, wraca do Schronu

nie o to mi chodzilo! Ale poprostu zauwazylam, ze jak trwoga to do Justyny, a ona ma za miekkie serce czasem do kotow. Najlepiej niech ktos do niej zadzwoni jeszcze raz i jeszcze raz przedyskutujcie z nia te sprawe, bo byla troszke zaszokowana jak jej powiedzialam dzis, ze wyczytalam tu, ze bierze kotka na tymczas. Wielokrotnie na miau spotkalam sie juz z sytuacja, ze kiedy ktos napisal, ze awaryjnie moze byc DT-natychmiast przestawano szukac innego DT. Chodzilo mi tylko o to, by jeszcze raz zapytac Juste, czy nadal podtrzymuje chec przygarniecia kotka. Naprawde wypadaloby jeszcze raz zapytac, by ostatecznie sie upewnic i umowic sie, kiedy kotek do niej moze trafic. Dla niej to tez trudna decyzja, bo nieraz z nia o tym rozmawialam i wiem, jak bardzo chcialaby pomoc temu kotu, tylko potem nie osoby podrzucajace jej zwierzaki, tylko ona zostaje przez zlosliwych nazwana zbieraczka, kolekcjonerka. Skoro same wiecie, ze z adopcjami ostatnio krucho wszedzie, to tym bardziej powinnyscie pomyslec, ze lepiej sie upewnic raz jeszcze, bo podejmujac decyzje tylko na podstawie jednego jej posta wychodzi na to, ze zdecydowano za nia i postawiono ja przed faktem dokonanym. Czy ktorakolwiek z was byla w takiej sytuacji juz choc raz? Pewnie nie, ale jakbyscie byly na jej miejscu, zrozumialybyscie o co chodzi.
Tak wiec-jesli faktycznie wyczerpalyscie inne mozliwosci-porozmawiajcie z Justyna o tym, bo chyba nikt nie rozmawial z nia na ten temat z tego co wiem. Wyglada to tak: napisala ze moze byc DT wiec sprawa zalatwiona, problem z glowy, dalej szukac nie trzeba. I zamiast sie czepiac slow wyjetych z kontekstu trzeba bylo napisac od razu, jak to zrobila Liwia_ i wyjasnic sprawe.

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt sie 12, 2011 23:09 Re: POTRĄCONY pokiereszowane łapki ,NIE MA DT, wraca do Schronu

Nadal oferuje mu DT , myslałam jak gadałam z Toba kociaro że moze sie znajdzie inny DT ale sie nie znalazł :(
Tylko BŁAGAM , BŁAGAM o ogłoszenia , anajbardziej o allegro STAŁE dla wszystkich moich tymczasów , bo z tym jest najwiekszy problem , sory ale oczy misie kleja a jeszcze mam robote ...
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Pt sie 12, 2011 23:09 Re: POTRĄCONY pokiereszowane łapki ,NIE MA DT, wraca do Schronu

Kociara82 pisze:nie o to mi chodzilo! Ale poprostu zauwazylam, ze jak trwoga to do Justyny, a ona ma za miekkie serce czasem do kotow. Najlepiej niech ktos do niej zadzwoni jeszcze raz i jeszcze raz przedyskutujcie z nia te sprawe, bo byla troszke zaszokowana jak jej powiedzialam dzis, ze wyczytalam tu, ze bierze kotka na tymczas. Wielokrotnie na miau spotkalam sie juz z sytuacja, ze kiedy ktos napisal, ze awaryjnie moze byc DT-natychmiast przestawano szukac innego DT. Chodzilo mi tylko o to, by jeszcze raz zapytac Juste, czy nadal podtrzymuje chec przygarniecia kotka. Naprawde wypadaloby jeszcze raz zapytac, by ostatecznie sie upewnic i umowic sie, kiedy kotek do niej moze trafic. Dla niej to tez trudna decyzja, bo nieraz z nia o tym rozmawialam i wiem, jak bardzo chcialaby pomoc temu kotu, tylko potem nie osoby podrzucajace jej zwierzaki, tylko ona zostaje przez zlosliwych nazwana zbieraczka, kolekcjonerka. Skoro same wiecie, ze z adopcjami ostatnio krucho wszedzie, to tym bardziej powinnyscie pomyslec, ze lepiej sie upewnic raz jeszcze, bo podejmujac decyzje tylko na podstawie jednego jej posta wychodzi na to, ze zdecydowano za nia i postawiono ja przed faktem dokonanym. Czy ktorakolwiek z was byla w takiej sytuacji juz choc raz? Pewnie nie, ale jakbyscie byly na jej miejscu, zrozumialybyscie o co chodzi.
Tak wiec-jesli faktycznie wyczerpalyscie inne mozliwosci-porozmawiajcie z Justyna o tym, bo chyba nikt nie rozmawial z nia na ten temat z tego co wiem. Wyglada to tak: napisala ze moze byc DT wiec sprawa zalatwiona, problem z glowy, dalej szukac nie trzeba. I zamiast sie czepiac slow wyjetych z kontekstu trzeba bylo napisac od razu, jak to zrobila Liwia_ i wyjasnic sprawe.



Nie jak trwoga,tylko jak już naprawde nie ma co zrobić.mając do wyboru pewne miejsce,a Schron,to co sie wybiera?
Wytłuściłam wszystko,co nieprawda.
I tyle w temacie.
Nie mam ani czasu,ani siły pisać.Jeszcze wyszło,że wciskam Justynie kota,a ona o niczym nie wie.

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Pt sie 12, 2011 23:17 Re: POTRĄCONY pokiereszowane łapki ,NIE MA DT, wraca do Schronu

nie powiedzialam, ze jej wciskasz kota, tylko ze sie naduzywa jej dobroci...
wiec skoro jednak kocio dolaczy do grona Tyskich Mruczkow, to chociaz-jak Justa napisala-postarajcie sie o ogloszenia, ale zeby to nie bylo tylko raz! Wspomozcie choc czasem jakims bazarkiem, zawsze to pare zlociszy wpadnie na leczenie kotka, a na pewno-sadzac po obrazeniach-leczenie bedzie dlugotrale, bardzo dlugotrwale i bardzo kosztowne. Jest nas dosc troche, wiec polaczmy sily! Zeby nie bylo, ze Justyna na lodzie zostanie z tym kotem!
justyna8585 przepraszam, nie zrozum mnie zle, spojrz na to z boku, tak, jakby patrzyla na to calkiem obca osoba, to zrozumiesz, jak to wyglada i o co mi chodzi!

Wiesz, dlaczego nikt nie chce kota wziac? Jak nie wiadomo o co chodzi-to chodzi o kase, a 99% osob nie wezmie tak powaznie chorego zwierzaka na tymczas, bo nie chce leczyc za swoja kase, jakby byl sponsor-to DT posypia sie hurtem! Tylko Justyna nie mysli w pierwszej chwili o pieniadzach, skad wezmie na leczenie, jak splaci juz istniejacy dlug! Tylko ona w pierwszej chwili mysli co najlepsze dla kota bedzie! Nikt inny nie pozwoli sobie na wziecie chorego zwierzaka, nie majac za co leczyc, bo nikt nie chce miec dlugow. Wiec przynajmniej postarajmy sie, by dlugow Justy nie powiekszac, na pewno kazdy z nas cos na bazarki znajdzie!

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt sie 12, 2011 23:42 Re: POTRĄCONY pokiereszowane łapki ,NIE MA DT, wraca do Schronu

Mogę wystawiać allegro stałe (wystawić, ale ktoś musiałby pomóc go opracować - bo zrobić ładnego ogłoszenia niestety nie umiem) - ale byłoby to ogłoszenie zwykłe, nie mam teraz możliwości wystawiania go jako promowanego.

Nie chcę nikogo wykorzystywać, nadużywać czyjegokolwiek dobrego serca - itd, itd. I w związku z tym jestem za tym, by nie działać pochopnie- bo niestety żadna z nas nie jest w stanie zaoferować dt sensownej pomocy, sponsorowania ogłoszeń.
Byłabym więc za tym, by nie przenosić kotka do dt do momentu, gdy nie znajdzie się ktoś, kto byłby w stanie zadbać o to, by kotek miał promowane allegro do czasu znalezienia domu i regularnie odnawiany duży pakiet ogłoszeń.
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Sob sie 13, 2011 11:20 Re: POTRĄCONY pokiereszowane łapki ,NIE MA DT, wraca do Schronu

dogadajcie sie z Justa&Zwierzaki.

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Sob sie 13, 2011 11:29 Re: POTRĄCONY pokiereszowane łapki ,NIE MA DT, wraca do Schronu

Kociara82 pisze:jakby byl sponsor-to DT posypia sie hurtem!

Chyba nie wiesz co piszesz...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob sie 13, 2011 11:43 Re: POTRĄCONY pokiereszowane łapki ,NIE MA DT, wraca do Schronu

Mogę się dorzucić do leczenia/utrzymania kotka - 20 zł miesięcznie :ok: Kto jeszcze? Bo o ile wiara, że jak będą pieniądze, to będzie DT jest złudna, to fakt faktem - pieniądze są potrzebne. No i wiadomo, że trzeba dla kicia jak najszybciej znaleźć mniej zakocony DT lub DS jak się da -po to, by nie nadużywać dobroci Justy. :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob sie 13, 2011 14:21 Re: POTRĄCONY pokiereszowane łapki ,NIE MA DT, wraca do Schronu

Dzięki, Alienor :) Ja też uważam, że nawet gdy są pieniądze na pełne utrzymanie - wcale nie znaczy to, że znajdzie się dt. Nie tak dawno szukałam dt dla swojego znajdusia - z pokryciem wszystkich kosztów, mimo tego dt na miau nie było.

Może czyta nas ktoś w trochę lepszej sytuacji, kto mógłby sobie pozwolić na mało kłopotliwego tymczasa...? Ten kotek nie będzie wymagał wiele. Będzie po kastracji, ranki się goją, potrzebne będzie tylko ich smarowanie. Nie powinien być jakimś gigantycznym obciążeniem.
Ostatnio edytowano Sob sie 13, 2011 19:19 przez Liwia_, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Sob sie 13, 2011 19:17 Re: POTRĄCONY pokiereszowane łapki ,NIE MA DT, wraca do Schronu

Podrzucę kocinę...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob sie 13, 2011 19:19 Re: POTRĄCONY pokiereszowane łapki ,NIE MA DT, wraca do Schronu

Może gdyby w 1. poście dać info, na czym będzie polegała opieka nad kocurkiem, jak często trzeba będzie jeździć do weta i jaki jest orientacyjny koszt leczenia, to o dt byłoby łatwiej?

Kociku! :ok:
Wciąż bezimienny?

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Sob sie 13, 2011 19:27 Re: POTRĄCONY pokiereszowane łapki ,NIE MA DT, wraca do Schronu

CoToMa pisze:
Kociara82 pisze:jakby byl sponsor-to DT posypia sie hurtem!

Chyba nie wiesz co piszesz...

znam wiele osob ktore moglyby zaoferowac tymczas kotom ale za pokrycie utrzymania kota. Sa osoby, dla ktorych dobro kota jest na pierwszym miejscu przed $$ ale nie maja miejsca w domu na wiecej kotow, tylko Justyna pozwala sobie na takie przepelnienie, bo nie mysli o zadnych innych konsekwencjach, dobro kota to priorytet. Tylko potem to ona sie musi dopraszac o ogloszenia dla swoich tymczasow. U niej na tymczasie sa same ciezkie przypadki, same przewlekle choroby, ilu z was ma choc jeden tak ciezki przypadek u siebie?

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Sob sie 13, 2011 19:31 Re: POTRĄCONY pokiereszowane łapki ,NIE MA DT, wraca do Schronu

mrr pisze:Może gdyby w 1. poście dać info, na czym będzie polegała opieka nad kocurkiem, jak często trzeba będzie jeździć do weta i jaki jest orientacyjny koszt leczenia, to o dt byłoby łatwiej?

Kociku! :ok:
Wciąż bezimienny?

dobry pomysl :ok: tak przynajmniej orientacyjnie by sie przydalo napisac ile bedzie wynosil calkowity koszt leczenia kotka i jak dlugo to potrwa. Moze w ten sposob latwiej co poniektorym bedzie zrozumiec, jak bardzo kosztowne jest takie leczenie i poruszy ich serca.

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Sob sie 13, 2011 19:51 Re: POTRĄCONY pokiereszowane łapki ,NIE MA DT, wraca do Schronu

Napisałam w poprzednim poście, wg mojej wiedzy :
- kociak do dt trafi wykastrowany
- rany się goją, muszą tylko być smarowane (maść jest)

Czyli zostaje normalne utrzymanie, w perspektywie szczepienie. Koszty nie powinny więc różnić się od kosztów tymczasowania nie-powypadkowego kota.
Jeżeli coś pokręciłam, Justyna mnie poprawi, jak się pojawi, wklei pewnie to info w pierwszym poście.
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 60 gości