GABRYŚ już nie czeka w schronie..

biedny, oby nic mu się nie stało. Szkoda, że nie mieszkam blisko tego schroniska :evil:

Co to $%@#%$^ za schronisko :evil:

może Uwaga powinna się tym zainteresować tak jak tym Kieleckim schroniskiem :evil:

CatAngel pisze::cry: biedny, oby nic mu się nie stało. Szkoda, że nie mieszkam blisko tego schroniska
Co to $%@#%$^ za schronisko może Uwaga powinna się tym zainteresować tak jak tym Kieleckim schroniskiem

Aniolku, niestety NIKT sie tym nie zajmie. O sytaucji KAN, podejsciu miasta, schronu pisalysmy wszedzie, do TVN rowniez. CISZA! Ba, nawet organ niby powolany do obrony zwierzat czy Biuro Ochrony Zwierzat fundacji Argos nie odpowiedzialo.

kociamysza pisze:
CatAngel pisze::cry: biedny, oby nic mu się nie stało. Szkoda, że nie mieszkam blisko tego schroniska
Co to $%@#%$^ za schronisko może Uwaga powinna się tym zainteresować tak jak tym Kieleckim schroniskiem

Aniolku, niestety NIKT sie tym nie zajmie. O sytaucji KAN, podejsciu miasta, schronu pisalysmy wszedzie, do TVN rowniez. CISZA! Ba, nawet organ niby powolany do obrony zwierzat czy Biuro Ochrony Zwierzat fundacji Argos nie odpowiedzialo.

Wiem że dzięki wydarzeniu kieleckiego schroniska na fb i bombardowaniu Uwagi przez ludzi z fb , zajęli się tą sprawą.

Przy mojej znikomej ilosci 'znajomych' na fb nie bedzie odzewu jaki bylby potrzebny.

Dopiero wróciłam, a tu taka wiadomość

Biedny Gabryś , dość że taki nieprzystosowany to jeszcze teraz nie wiadomo gdzie :?:

No po prostu brak słów na to co się stało :!:

Jak można było pozbyć się w ten sposób kota, nie zawiadamiając wcześniej nikogo :?:

Biedny mały :cry:

kociamysza pisze:Przy mojej znikomej ilosci 'znajomych' na fb nie bedzie odzewu jaki bylby potrzebny.

Wystarczy jak wydarzenie zrobisz, a ja roześlę gdzie się da i to już pójdzie dalej

Ok, poczekamy zatem za Andzelika by miec wiecej info.

ja też czekam na info, dostaję normalnie kur...cy już od tego co się w tym małym piekiełku radomszczańskim dzieje

Z tego co wiem Gabryś nie nadawał się do adopcji , był agresywny wobec osób wchodzących do niego , wszelkie zabiegi trzeba było wykonać w narkozie. Próby połączenia go z innymi kotami kończyły się walką z jego strony. Jak wyglądałoby jego życie gdyby musiał siedzieć sam w izolatce. Zresztą nie ma tam tylu miejsc aby oddać je tylko Gabrysiowi. Wet przedstawił sytuację wiceprezes RTOZ i to ona podjęła taką decyzję. Został wypuszczony w to samo miejsce, w którym żył przez ponad 2 lata. Niestety, ja nie podjęłabym takiej decyzji, bo ciągle wierzyłabym,że może dostanie w końcu swoją szansę. :cry:

Jest mi przykro, bo dowiedziałam się o tym w tym samym dniu, ale już po wypuszczeniu Gabrysia na wolność Został wyleczony, wykastrowany i zaszczepiony. Na działkach jest osoba karmiąca koty i będziemy sprawdzać co się z nim dzieje. Chce mi się płakać, bo bez lokalu nie jestem w stanie nic zrobić. :cry:

W sobotę wyłapujemy kotkę z 4 maluszkami . Mają może 6 tyg. i trafią do schroniska . Śpią w tej chwili na dworze. W ub.sobotę przyniesiono mi z tego miejsca umierające maleństwo. Po kilku godzinach odeszło. :cry:

Kociątko podobno leżało jakiś czas na chodniku i przechodzący ludzie dotykali go butem czy jeszcze żyje. Dzieci innej kotki, która tam się błąka zamarzły 3 maja kiedy spadł u nas śnieg. Kolejna kotka poszła już gdzieś urodzić i wyprowadzi za jakiś czas małe. Gdzie się podzieją?