No jestem.
Drucik od paru dni puszczony z klatki między stado. Stado przyjęło Drutka raczej obojętnie, on też się nie ekscytował. Jest spokojny, dużo śpi, przechadza się po mieszkaniu, pakuje mi się czasem na kolana. Nie integruje się z kotami, nie jest tez zaczepiany. Ale za to pcha się namolnie w porach jedzenia na blat, gdzie rozkładam jedzenie dla kotów do misek. Trzeba kolegę wychować, obawiam się
Na razie, ponieważ dostaje CaloPet i immunostymulator, dostaje jeść osobno, w klatce. Tam mu zrobiłam foty. Teraz w weekend zapewne będę miała więcej okazji, żeby go pofotografować.
Jutro idziemy do weta na kontrolę i na pierwszą dawkę Ornipuralu, za którą jestem niezwykle wdzięczna


Jeszcze, jak widać, czasem mu coś poleci z oka, czasem jeszcze z nocha, ale ogólnie katar się chyba skończył. Apetyt ciągle ma, kupy ciągle niedoskonałe, ale tu liczę na lek, z którym wchodzimy od jutra.
Po dalsze wieści o Druciku zapraszam tu
http://www.facebook.com/koty.sosObawiam się, że pisać na miau.pl już nie będę, oczywiście na pw odpowiadać będę.