jestem jestem - jak wyjechałam z domu o 10 tak dopiero wróciłam - byłam po leki od Figu dla kotka i zawiozłam do missieek, mam nowe zdjęcia - wstawię troszkę później bo muszę pożyć domowo chwilę chociaż, kotek jest bardzo dzielny, missieek jeszcze bardziej - zmiana opatrunków nie należy do przyjemności dla żadnej ze stron

łapka przednia zdecydowanie lepiej i łatwiej się zagoi, tył - to musi potrwać; zdjęcia mam tylko w bandażach bo nie lubię robić takich zdjęć ran

to nic ciekawego do oglądania
kotuś jest bardzo dzielny i kochany, a przy tym śliczny jak malowany

da radę! musi!
