KROPECZKA ZOSTAJE - SAMA WYBRAŁA SWÓJ DOM

Kubusiowa -globtroterem :?:

ale mnie korci zeby sie z wami podzielic ale nie chce zapeszyc!!! :ryk:

to napisz takim malutkim druczkiem

Myszka - ciekawość ciekawością, ale lepiej nie zapeszaj i cichosza :ok:

Nawet ja ciekawa jestem, ale wolę dowiedzieć się jak już pewne będzie wszystko :mrgreen:

Za przyjażń psio-kocią :ok:

Za dobre wyniki testów :ok:

za Wielką Podróż Kubusiowej

Też potrzymam :ok:

mialam dzis Kubusiowa na rekach, jedyne co zrobila to wtulila sie we mnie, moze Jasdor wklei zdjecia, jest cudowna koteczka, trzymamy kciuki zeby sie jej udalo... :ok:

Wklei, wklei i szkoda, że aparat wysiadł w nieodpowiednim momencie, kiedy robiłyśmy test pieskowy :mrgreen:

Kubusia przystawiona do Kory nos w nos (dosłownie) nie wykazała ani odrobiny agresji, ani zdziwienia, ani specjalnego zainteresowania. Pies olał kota, a kot olał psa. Będzie jeszcze okazja - to zrobimy zdjęcia na dowód bliskich kontaktów. Fakt pies jest swój, ale takich bliskich bezpośrednich kontaktów nigdy Kubusiowa z nim nie miała.
Myślę, że w stosunku do innego zwierza też się tak zachowa, ewentualnie będzie się bała . Ten dziki kot połknął bezproblemowo tabletkę na robale włożoną mu do gardła przemocą , trzymany na rękach i nawet jednego pazurka nie wyciągnął w samoobronie :mrgreen:

Siedziała tylko wtulona na rękach i wcale nie chciała się z nich uwolnić :ok:

Zdjęcia będą za chwilkę :kotek:

myszka2302 pisze:mialam dzis Kubusiowa na rekach, jedyne co zrobila to wtulila sie we mnie, moze Jasdor wklei zdjecia, jest cudowna koteczka, trzymamy kciuki zeby sie jej udalo...

czyli szansa na domek dalej jest :?:

chwilkę mnie nie ma na miau a tu takie wspaniałe rzeczy się dzieją :piwa:

kotx2 pisze:
myszka2302 pisze:mialam dzis Kubusiowa na rekach, jedyne co zrobila to wtulila sie we mnie, moze Jasdor wklei zdjecia, jest cudowna koteczka, trzymamy kciuki zeby sie jej udalo...

czyli szansa na domek dalej jest

Mamy cichutką nadzieję. Kubusiowa została przyniesiona na górę , do domu i innych kotów. Ten (podobno) dziki kot jest rewelacyjny :1luvu:

Okazała się kochanym miziakiem, choć boi sie trochę wyciągniętej ręki, ale tylko do momentu aż ta ją nie dotknie. Na rękach siedzi, nie wyrywa sie wcale, można by ją cały czas głasiać to by było najlepiej .
Na zdjęcia cierpliwie czekać, będą, ale najpierw zakupy muszę zrobić :mrgreen:

no własnie maialam spytac o zdjecia :mrgreen:

Komentarz zostawiam oglądającym

Kubusiowa z braciszkiem

Kotki są potulne, jak baranki wielkanocne :mrgreen:

Jak można takie cuda trzymać w piwnicy na zmarnowanie :roll:

KROPECZKA ZOSTAJE - SAMA WYBRAŁA SWÓJ DOM

Kto przegląda forum