Cieszę się razem z Tobą! Nie odpuściłaś, nie dałaś za wygraną, nie dałaś jej zginąć!
Mimo gromadki kotów, które przeszły przez moje życie, nie jestem pewno takim rasowym kociarzem. Ale wydaje mi się, że na Lenkę powinnaś zastosować metodę ignorowania. Nie chce być głaskana, przytulana - proszę bardzo. Nie wszystkie koty są takie, jak to w filmach pokazują. Nie mruczą, nie wchodzą na kolana, nie chcą być głaskane. Mam taki "przypadek" w domu, to Czwórka czyli Kotek, który pozwala się wziąć na ręce w chwili wyjątkowej łaskawości, sam też nie przychodzi na kolana. Nie drapie i nie gryzie, ale przy każdej próbie kontaktu wtedy kiedy tego nie chce, po prostu opętańczo wyje. Ale nie ma się co dziwić, tłumaczą go przeżycia z wczesnego dzieciństwa (napiszę o tym jak się w końcu przedstawię

)
Natomiast Rysia, jedna z kotek mojej córki (ogromnie podobna fizycznie i w zachowaniu do Lenki) potrafi głaszczącą osobę ugryźć, podrapać, ofuknąć. Taka już jest. Troszkę złagodniała po sterylce, ale z całej szóstki rodzinnych kotów to ona najprędzej rzuca się z zębami i pazurami. Nikt się jej więc nie narzuca z pieszczotami. Jest kotem do oglądania, nie do dotykania.
Piszesz, że Lenka rozrabia i wszystko strąca. Jesli chcesz mieć jakąś kontrolę nad nią nie możesz jej pozwalac na wszystko. Czwórce nie wolno wchodzić na stół, i każda próba wejścia kończyła się zdecydowanym "nie wolno" i zdjęciem delikwenta ze stołu. Tak samo było przy próbach gryzienia - "nie wolno" i palec wskazujący uniesiony w górę przed jego pyszczkiem. Teraz "nie wolno" doskonale rozumie w innych sytuacjach. To samo mozesz zastosować tam, gdzie chcesz żeby koteczka nie wchodziła. Nie musimy kotu pozwalać na wszystko, trzeba je kochać mądrze, także dla ich bezpieczeństwa. Z czasem zrozumie, koty są bardzo mądre.
Zanim tego nie pojmie pochowaj łatwo tłukące się bibeloty i wszystko na czym ci zależy. Nie bedziesz potem miała żalu do kotki, że Ci coś zniszczyła.
To zupełnie tak jak z małym dzieckiem

Kontenerek jest potrzeby bardziej niż drapak, przejrzyj allegro. Raziła bym ci jeszcze nauczyć kotkę używać szeleczek - czasem trzeba kota wyjąć z transporterka i w szeleczkach jest o wiele łatwiej niż z "gołym" kotem.