Lady Schatzi czyli koci ideał :)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 27, 2011 12:46 Re: Lady Schatzi czyli koci ideał :)))

Sarayu pisze:Obrazek

A tutaj mruczę sobie cichutko.. Prawda, że widać?
Obrazek

No ,qrde zabujalam się :oops:
Duża od Myszki
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Nie lut 27, 2011 12:55 Re: Lady Schatzi czyli koci ideał :)))

Mi się wydaje,że jak wcześniej miała kompana,to nie powinno być problemu
Raz ,że rzeczywiście Schatzi sama by się nie nudziła,jakby Was nie było,a dwa,byście dali wtedy dom jakiejś potrzebującej biedzie,no a trzy,byście mieli na pewno pociechę jak sobie wariują,obie,czy oboje
Myślę,że chyba może jakiegoś malucha byście mogli wziąć,jeśli by przyszło co do czego
Jeśli tylko możecie sobie pozwolić finansowo i mieszkaniowo na dwa kociambry ja jestem jak najbardziej za
Takie jest tylko moje zdanie,ale decyzja jest tylko Wasza
Ja też się nigdy nie dokacałam,bo u mnie to niestety nie "przejdzie" ze względu na moją Miśkę

I witamy niedzielnie

Obrazek
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Nie lut 27, 2011 14:58 Re: Lady Schatzi czyli koci ideał :)))

Miaudobry :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 27, 2011 20:20 Re: Lady Schatzi czyli koci ideał :)))

To nowe coś co przywieźli wczoraj, a co Duża nazywa swoją pralką, a ja MOIM legowiskiem okazało się być całkiem fajne. Wczoraj i dzisiaj siedziałam przy okienku i patrzyłam jak w środku kręcą się rzeczy Dużych. Ciekawe dokąd tak pędzą.

Poza tym chyba coraz bardziej lubię samych Dużych, a szczególnie Dużego bo tak fajnie plecy masuje. Wcale przed tym nie uciekam. Czasami nawet gdy Duzi coś oglądają leżąc na kanapie to przychodzę i kładę się z nimi. Zawsze przy Dużym bo on zajmuje mniej miejsca.
Obrazek
Obrazek

Sarayu

 
Posty: 341
Od: Pt sty 07, 2011 18:26
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie lut 27, 2011 20:40 Re: Lady Schatzi czyli koci ideał :)))

Ja bym z dokocenie poczekała, aż Schatzi się zupełnie zadomowi.
U nas było tak, że Pysia była pierwsza, potem Haker. Ale on miał parę dni jak się zjawił.
Miałam parę tymczasów, które Pysi nie przeszkadzały.
Haker z dwoma się bardzo dużo bawił, na innego fukał. Tak różnie było.
Jak się pojawiła Javcia to po paru tygodniach Pysia ja zaakceptowała.
Mogły spać na jednej kanapie w nocy obie przychodziły do nas do łóżka.
Ale, Pysia i tak była nerwowa, dostała łupieżu.
Haker i Javcia się nie tolerowali, były bity i fuki.
Haker zaczął robić sioo poza kuwetę, znaczył ulubione miejsca Javci.
Wszyscy troje dostawali krople Bacha.
Z tego co zaobserwowałam, to między kotami musi tez być to coś co spowoduje, że sie zaprzyjaźnią.
Tak jak u ludzi.
Ale to tylko moje zdanie i takie moje obserwacje.

Koteczki u mojej córki się dobrze dogadały.

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35


Post » Wto mar 01, 2011 17:05 Re: Lady Schatzi czyli koci ideał :)))

No więc Duzi postanowili, że na razie będę jedynaczką, no chyba że los zechce inaczej i postawi COŚ na Ich drodze. Tak ma być do września, bo potem ma przyjechać do mnie kuzyn 8O . O tym kuzynie słyszałam dużo. Nawet jakieś zabawki mi przysłał. Kuzyn musi się gdzieś podziać przez parę tygodni, więc mam użyczyć Mu MOICH posłanek (oby nie wszystkich naraz). A potem Duzi mówią, że się zobaczy w zależności od tego czy będę kuzyna prać czy on mnie.
Obrazek
Obrazek

Sarayu

 
Posty: 341
Od: Pt sty 07, 2011 18:26
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto mar 01, 2011 17:29 Re: Lady Schatzi czyli koci ideał :)))

Sarayu pisze:No więc Duzi postanowili, że na razie będę jedynaczką, no chyba że los zechce inaczej i postawi COŚ na Ich drodze. Tak ma być do września, bo potem ma przyjechać do mnie kuzyn 8O . O tym kuzynie słyszałam dużo. Nawet jakieś zabawki mi przysłał. Kuzyn musi się gdzieś podziać przez parę tygodni, więc mam użyczyć Mu MOICH posłanek (oby nie wszystkich naraz). A potem Duzi mówią, że się zobaczy w zależności od tego czy będę kuzyna prać czy on mnie.


Zaraz...
Gdzie bedzie do wrzesnia kuzyn z Twoimi poslankami?

Mru zafrapowany
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro mar 02, 2011 11:42 Re: Lady Schatzi czyli koci ideał :)))

mrrrrrruuuuuuuuuuuuuuuu

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 02, 2011 11:53 Re: Lady Schatzi czyli koci ideał :)))

Sarayu pisze:Potrzebuję rady (i to pewnie nie jednej!)

Schatzi jest z nami prawie dwa miesiące. Wygląda na to że się całkowicie zadomowiła, ale właśnie jak to sprawdzić, skąd mam mieć pewność, że Kota jest szczęśliwa, że nas lubi?
Nie jest miziasta. Na początku szanowałam jej dystans czekając aż sama zechce przyjść, nie chciałam robić nic na co sama nie miałaby ochoty, bojąc się, że po prostu zacznie mnie unikać.
Przełomem było któreś tam podejście do obcinania pazurów tylnych łap, kiedy to "gwałtem i przemocą" w końcu obcieliśmy. Okazało się że kota owszem, darła się, prychała itp podczas zabiegów ale już chwilę po nich jakby o tym nie pamiętała (a ja głupia bałam się że będzie miała do mnie uraz). Zaczęłam więc bardziej podchodzić kota. Przechodząc tarmoszę ją po brzuchu, spontanicznie podnoszę i przytulam, gdy leży u siebie drapię ją za uszami. Wcześniej mizianki były tylko na wyraźne jej życzenie. Wygląda na to, że nowy stan rzeczy podoba się Kotu na tyle, że co wieczór przychodzi nam do łóżka, a w dzień znosi nam tam zabawki 8O (wcześniej była prawdopodobnie wytresowana, że na łóżko niet). Ogólnie sporo mruczy (ale nigdy podczas pieszczot), zawsze wita nas przy drzwiach, a gdy w domu jest tylko jedno z nas to asystuje przy codziennych czynnościach (ja w kąpieli, kot pod wanną na ręczniku ofkors ;)).

Ostatnio i ja i TŻet zdecydowanie mniej czasu spędzamy w domu. Ma się to zmienić na lepsze, ale wiadomo jak jest.. praca, praca, praca... :?

Żal mi Kociastej samej w domu. I tak dobrze, że pracujemy na zmiany i się trochę mijamy, a nie że Schatzi miałaby siedzieć sama całymi dniami.

I tutaj najważniejsze pytanie.
A może się dokocić? Tylko czy to pomoże czy zaszkodzi?

Schatzi ponoć w domu macierzystym miała kompana (który umarł ze starości w wieku 8 lat :roll:), jednak też z tego co pamiętam (o ile pamiętam dobrze, jak coś to proszę Ifciastu, popraw mnie) w DT inne koty jej delikatnie mówiąc "zwisały i powiewały". Pies zdecydowanie ją stresował, więc może dlatego tak reagowała na inne futra?
Jeśli chodzi o temat dokacania to głupia jestem zupełnie. Wcale mi się do tego nie spieszy, ale gdyby Schatzi była dzięki temu szczęśliwsza.. Zabawek, legowisk u nas na dwa koty, a jedzenie i żwir w sporym zapasie.

Powiedzmy że dokocić. Czym? Schatzi ma 4 lata. Kocię? a może koci senior? Chcemy dla niej jak najlepiej, ale po prostu brakuje nam doświadczenia, więc proszę, pomóżcie.



Dopiero doczytałam :D
Dla mnie dwa koty zawsze będą lepsze niż jeden :D Także przez wzgląd na to, że kiedy nie ma nas w domu kot zostaje sam, a tak miałby towarzystwo:)
Myślę, że psy ją stresowały dlatego, że kiedy córka tej Pani gdzie kota mieszkała przyjeżdżała, to przywoziła ze sobą wielkiego psa, który kota delikatnie mówiąc ganiał. Schatzi miała towarzysza. U mnie się stresowała bo wiadomo- zabrałam ją z jej domu w inne miejsce, do innych ludzi a tu jeszcze tyle zwierząt naokoło.
Myślę, że moglibyście spróbować się dokocić. Tylko musicie być przygotowani na początkowe fukanie i łapoczyny, ale to zawsze mija. Potem już robi się tylko przyjemniej:)

Przy Schatzi to ja bym raczej skandowała za spokojnym, zrównoważonym kotem aniżeli za kocim wulkanem szaleństwa. Myślę, że powinniście raczej szukać rówieśnika lub kogoś starszego:)

No ale widzę, że z dokoceniem chcecie jeszcze poczekać więc nie prawię już moich mądrości :mrgreen:


Uprzejmie proszę pomimać Schatzi ode mnie w noska i ucałować ją w dziąsełka :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Jeśli myślisz, że będę płakać, to masz rację... ale pamiętaj, przejdzie mi i się zemszczę."

ifciastu

 
Posty: 1952
Od: Czw kwi 15, 2010 18:21
Lokalizacja: Malbork

Post » Śro mar 02, 2011 11:59 Re: Lady Schatzi czyli koci ideał :)))

Też jestem za dokoceniem. Ale ja nie jestem bezstronna, bo u nas z początkowych dwóch sióstr(Elza i Helga) zrobił się czterokot. Nie było łatwo. Helga do tej pory fuka i łapą potraktuje Erwina, który dołączył do nas w październiku. Ale uważam, że i tak wyszło to wszystkim na zdrowie.
I też myslę, ze lepiej spokojny rówieśnik.

A nie wiedziałam, że zakupy zrobiłam u osoby, której wątek podczytuje od początku :D

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 02, 2011 12:11 Re: Lady Schatzi czyli koci ideał :)))

ifciastu pisze:
Sarayu pisze:Potrzebuję rady (i to pewnie nie jednej!)

Schatzi jest z nami prawie dwa miesiące. Wygląda na to że się całkowicie zadomowiła, ale właśnie jak to sprawdzić, skąd mam mieć pewność, że Kota jest szczęśliwa, że nas lubi?
Nie jest miziasta. Na początku szanowałam jej dystans czekając aż sama zechce przyjść, nie chciałam robić nic na co sama nie miałaby ochoty, bojąc się, że po prostu zacznie mnie unikać.
Przełomem było któreś tam podejście do obcinania pazurów tylnych łap, kiedy to "gwałtem i przemocą" w końcu obcieliśmy. Okazało się że kota owszem, darła się, prychała itp podczas zabiegów ale już chwilę po nich jakby o tym nie pamiętała (a ja głupia bałam się że będzie miała do mnie uraz). Zaczęłam więc bardziej podchodzić kota. Przechodząc tarmoszę ją po brzuchu, spontanicznie podnoszę i przytulam, gdy leży u siebie drapię ją za uszami. Wcześniej mizianki były tylko na wyraźne jej życzenie. Wygląda na to, że nowy stan rzeczy podoba się Kotu na tyle, że co wieczór przychodzi nam do łóżka, a w dzień znosi nam tam zabawki 8O (wcześniej była prawdopodobnie wytresowana, że na łóżko niet). Ogólnie sporo mruczy (ale nigdy podczas pieszczot), zawsze wita nas przy drzwiach, a gdy w domu jest tylko jedno z nas to asystuje przy codziennych czynnościach (ja w kąpieli, kot pod wanną na ręczniku ofkors ;)).

Ostatnio i ja i TŻet zdecydowanie mniej czasu spędzamy w domu. Ma się to zmienić na lepsze, ale wiadomo jak jest.. praca, praca, praca... :?

Żal mi Kociastej samej w domu. I tak dobrze, że pracujemy na zmiany i się trochę mijamy, a nie że Schatzi miałaby siedzieć sama całymi dniami.

I tutaj najważniejsze pytanie.
A może się dokocić? Tylko czy to pomoże czy zaszkodzi?

Schatzi ponoć w domu macierzystym miała kompana (który umarł ze starości w wieku 8 lat :roll:), jednak też z tego co pamiętam (o ile pamiętam dobrze, jak coś to proszę Ifciastu, popraw mnie) w DT inne koty jej delikatnie mówiąc "zwisały i powiewały". Pies zdecydowanie ją stresował, więc może dlatego tak reagowała na inne futra?
Jeśli chodzi o temat dokacania to głupia jestem zupełnie. Wcale mi się do tego nie spieszy, ale gdyby Schatzi była dzięki temu szczęśliwsza.. Zabawek, legowisk u nas na dwa koty, a jedzenie i żwir w sporym zapasie.

Powiedzmy że dokocić. Czym? Schatzi ma 4 lata. Kocię? a może koci senior? Chcemy dla niej jak najlepiej, ale po prostu brakuje nam doświadczenia, więc proszę, pomóżcie.



Dopiero doczytałam :D
Dla mnie dwa koty zawsze będą lepsze niż jeden :D Także przez wzgląd na to, że kiedy nie ma nas w domu kot zostaje sam, a tak miałby towarzystwo:)
Myślę, że psy ją stresowały dlatego, że kiedy córka tej Pani gdzie kota mieszkała przyjeżdżała, to przywoziła ze sobą wielkiego psa, który kota delikatnie mówiąc ganiał. Schatzi miała towarzysza. U mnie się stresowała bo wiadomo- zabrałam ją z jej domu w inne miejsce, do innych ludzi a tu jeszcze tyle zwierząt naokoło.
Myślę, że moglibyście spróbować się dokocić. Tylko musicie być przygotowani na początkowe fukanie i łapoczyny, ale to zawsze mija. Potem już robi się tylko przyjemniej:)

Przy Schatzi to ja bym raczej skandowała za spokojnym, zrównoważonym kotem aniżeli za kocim wulkanem szaleństwa. Myślę, że powinniście raczej szukać rówieśnika lub kogoś starszego:)

No ale widzę, że z dokoceniem chcecie jeszcze poczekać więc nie prawię już moich mądrości :mrgreen:


Uprzejmie proszę pomimać Schatzi ode mnie w noska i ucałować ją w dziąsełka :mrgreen:

Ciociu Ifciastu, a kiedy przyjedziesz mnie pomiziać osobiście? :1luvu:

Ifciastu, Twoje rady są dla nas szczególnie cenne, gdyż to Ty właśnie powierzyłaś nam Schatzi. Też myślałam o jakimś spokojnym i raczej starszym kocie. Zdecydowaliśmy się poczekać, bo nie chcemy zrobić Schatzi krzywdy. Niby na pielęgnacji się człowiek już trochę zna, ale na psychice niekoniecznie.. :oops: Tak czy inaczej cały czas myślimy!
Obrazek
Obrazek

Sarayu

 
Posty: 341
Od: Pt sty 07, 2011 18:26
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro mar 02, 2011 13:08 Re: Lady Schatzi czyli koci ideał :)))

Miaaauuuuuuu? Gdzie Schatzi?
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 02, 2011 17:06 Re: Lady Schatzi czyli koci ideał :)))

Cześć ślicznotko.
A ja podobno do końca marca będę jedynakiem.
Pysia też zostanie jedynaczką
Zobaczymy jak sobie z tym poradzimy.
Haker

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Czw mar 03, 2011 8:13 Re: Lady Schatzi czyli koci ideał :)))

Haker1 pisze:Cześć ślicznotko.
A ja podobno do końca marca będę jedynakiem.
Pysia też zostanie jedynaczką
Zobaczymy jak sobie z tym poradzimy.
Haker

Jak się jest samemu to wszystko jest TYLKO TWOJE. Wszystkie parapety i fotele.
No, a przede wszystkim DUZI!
Obrazek
Obrazek

Sarayu

 
Posty: 341
Od: Pt sty 07, 2011 18:26
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 166 gości