
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jerzykowka pisze:Kasiu, Agnieszko, ogromnie miło było Was poznać!!!
Jak dobrze, że kolejne koty są bezpieczne, a dzikuski będą wysterylizowane!!! Kasiu, wielkie podziękowania![]()
Ori, w Kiekrzu, nad jeziorem, ludzie latem wyrzucają swoje domowe koty. Jeden z moich rezydentów jest z pobliskiego ośrodka wypoczynkowego. Na początku wakacji ktoś go tam podrzucił (rocznego, wykastrowanego, przekochanego kocura)
![]()
Czas urlopów..., trzeba podróżować, a zwierzaczek tylko przeszkadza![]()
W ten sposób "ludzie" podreperowują swoje sumienie- przecież wyrzucili kota w takiej pięknej okolicy, trawka, myszki, rybki...
Tekla jest przepiękna i wreszcie szczęśliwa i bezpieczna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Cudownie jest czytać takie wieści i oglądać takie fotki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I Mango grzeje doopkę w pościeli![]()
Żeby jeszcze burasio wczoraj złapany znalazł DT - z całych sił zaciskam za to kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
moorland pisze:moja koleżanka z roku poskarżyła mi się, że jej burasek przydomowy nie pokazuje się od kilku dni, ma około 3 lata, nazywa się Leon- reaguje na imię, jest niewykastrowany, typowy wojownik- poszarpane uszka. Czy nie zabrałyście takiego przypadkiem z Kiekrza? Być może znowu poszedł na jakieś lofry tylko
kasia_5000 pisze:I jeszcze mam pyt./prośbę - czy ktoś mógłby w środę i ewentualnie kolejne dni podjechać do tego ośrodka i nakarmić koty, dopóki nie porozmawiamy z kierowniczką odnośnie dokarmiania?
Iwona karmiła je przez czas pobytu i koty przyzwyczaiły się już do jedzenia o określonej porze,
ale Iwona wyjeżdża we wtorek...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 59 gości