Ptysiowa historia -foto str.4 - PTYŚ MA FIV...PTYŚ MA DOM!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 24, 2004 20:21

Ptyś konsekwentnie odmawia jedzenia wszelkich suchych oszukaństw, choćby z najwyższej półki były :?. Trzeba mu suchy mieszać z mokrym. Najbardziej lubi surowe filety z kurczaka, ale tego jeść nie powinien... Akceptuje gotowane mięso i uwielbia puszki (ostatnio animonda, a gdy trzeba podać antybiotyk - whiskas, niestety :oops:). Dzisiaj dostał tackę Sheby, ale zachwycony nie był (głodny też nie, to pewnie dlatego). Wcina jogurt i pokochał nas dzisiaj za porcję koziego mleka, tak na próbę, nie pytałam jeszcze lekarza czy mu wolno.

Nareszcie dał nam się wyspać. Ostatnimi czasy jego nocne spacery dawały nam się we znaki. Wczoraj w nocy tylko raz przyszedł na górę i zaczął domagać się, żeby się nim natychmiast zainteresowano. Gdy wstałam zaprowadził mnie do miseczki i wymownie na mnie patrzył (mimo że miseczki pełne, ale on chciał świeżuteńkie jedzonko, a nie takie sprzed 3 godzin). Kot u mnie od tygodnia a już go rozpuściłam :oops: . Ptyś zachowuje się jak mój Ahti kiedyś (musiałam wstawać kilka razy w nocy, żeby potrzymać jego miseczkę gdy jadł :roll: Kot był po przejściach, więc mu pozwalałam. Potem przestałam reagować na nocne wezwania i nauczył się grzecznie spać :wink: )

sorsha

 
Posty: 303
Od: Pon gru 01, 2003 21:33
Lokalizacja: Gdańsk/Oslo

Post » Wto lut 24, 2004 20:34

sorsha pisze: Wczoraj w nocy tylko raz przyszedł na górę i zaczął domagać się, żeby się nim natychmiast zainteresowano. Gdy wstałam zaprowadził mnie do miseczki i wymownie na mnie patrzył (mimo że miseczki pełne, ale on chciał świeżuteńkie jedzonko, a nie takie sprzed 3 godzin). Kot u mnie od tygodnia a już go rozpuściłam :oops:


:ryk: :lol: przepraszam, sorsha, ja wiem ze wam pewnie nie jest do smiechu przy braku snu (tak jak nam przy miaukach Sagi :roll: ) ale strasznie mi sie podoba to co koty potrafia zrobic z czlowiekiem. I jak tu nie przyznac racji karolakowi?? ;) :lol:
Obrazek Obrazek

Ylva

 
Posty: 1985
Od: Pon kwi 07, 2003 16:59

Post » Śro lut 25, 2004 16:33

ryśka pisze:Moniś, jeśli mogę prosić, to ja też!

Co do artykułu to w dalszym ciągu nie działa mi skaner.Ale jak tylko mój brat się do tego dobierze to wyślę jak najprędzej.
Przepraszam Was bardzo.I ściskam mocno Magdę za zdecydowanie się na Ptysia.

moniś

 
Posty: 204
Od: Pt wrz 26, 2003 14:44
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw lut 26, 2004 19:22

To już jutro.
Dziś w nocy wyruszamy na Warszawę :wink:
Ptyś ożywiony i wesoły jak nigdy dotąd. Przyzwyczaił się do nowego miejsca... Mam nadzieję, że szybko zaakceptuje nową rodzinę.
Serce mi się kraje, jak pomyślę, że mam się z nim rozstać :cry: . Na szczęście będę przy nim przez pierwszą dobę pobytu u Magdy.
Na podróż dostanie Sedalin, chcę mu oszczędzić stresów kilkugodzinnej jazdy.

Ostatnie fotki u mnie

http://upload.miau.pl/2219.jpg
http://upload.miau.pl/2220.jpg
Ostatnio edytowano Czw lut 26, 2004 19:31 przez sorsha, łącznie edytowano 1 raz

sorsha

 
Posty: 303
Od: Pon gru 01, 2003 21:33
Lokalizacja: Gdańsk/Oslo

Post » Czw lut 26, 2004 19:29

Dobrej drogi i slicznemu szybkiej aklimatyzacji :ok:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Czw lut 26, 2004 19:57

Ptysio jest slicznosio! :) Taki kocio kizi mizi, ma taki przytulasty pysio :) Bedzie dobrze i zadnych FIV-ów!!!
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt lut 27, 2004 0:10

Ciesze sie ze kocio jedzie do domu. I Magda, ciesze sie ze jedzie do Ciebie. Na pewno bedzie Wam razem dobrze. Ptys zasluzyl na wlasnie taki super domek. Pozdrawiam bardzo cieplo.
e.
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pt lut 27, 2004 12:36

Trzymam kciuki zawszystko czekam na zeznania :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87982
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob lut 28, 2004 20:38

Zeznania: Ptyś na mnie robił phuuu.. A teraz siedzi za mną i udaje, że go nic nie obchodzi. Mam prawo odwrócić się do niego i pogłaskać, ale z umiarem. Pokemon siedzi po przeciwnej stronie i się gapi. Zezarł porcję mięsa swoją i Ptysia, mimo,że miski były w róznych pokojach za zamkniętymi drzwiami. Ale co to dla Pokemona?
Magda

ObrazekObrazek
Pokemon i Ptyś

magda gabryś

 
Posty: 583
Od: Wto kwi 22, 2003 20:54
Lokalizacja: warszawa Ursynów

Post » Sob lut 28, 2004 20:42

magda gabryś pisze: mimo,że miski były w róznych pokojach za zamkniętymi drzwiami. Ale co to dla Pokemona?


Przypomina mi sie taki film z Patrickiem Swayze kiedy to, jako duch, przenikał przez ściany i drzwi... :roll:

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Nie lut 29, 2004 12:42

Sorsha wraz ze swoi TZ wyjechała, zostałam sama z kotami.Ptyś pozwala mi na dwa poglaskanka. Nie zrobił od wczoraj kupy i do tej pory jadł tylko przy Sorshy. Przy mnie nic
Magda

ObrazekObrazek
Pokemon i Ptyś

magda gabryś

 
Posty: 583
Od: Wto kwi 22, 2003 20:54
Lokalizacja: warszawa Ursynów

Post » Nie lut 29, 2004 12:45

Musi sie biedanio troszke przyzwyczaic. To nic nowego, ze na nowym miejscu i bez znanego czlowieka kot nie chce jesc... :-(
Ptysiuniu, badz laskaw sie przystosowywac jak najszybciej :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87982
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie lut 29, 2004 16:58

Ptyś do mojej ręki powoli się przyzwyczaja. Nie aż tak żeby coś zjadł. Sytuacja wygląda w ten sposób że mój odchudzany na bardzo drogiej karmie weterynaryjnej Pokemon, zjada z dwóch misek.Całe moje odchudzanie na nic. Ptyś gapi się , ale nie podchodzi
Magda

ObrazekObrazek
Pokemon i Ptyś

magda gabryś

 
Posty: 583
Od: Wto kwi 22, 2003 20:54
Lokalizacja: warszawa Ursynów

Post » Nie lut 29, 2004 17:02

Moze on wolalby poki co w samotnosci? Na spokojnie bez drugie kota cos zjesc? :roll:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87982
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie lut 29, 2004 22:08

Pojadl odrobinke chociaz? Moze jakis wyjatkowy smakolyk by go skusil? A jak Pokemon?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87982
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bestol, elmas i 374 gości