Widac niewiele, ale niech bedzie "zajawka"
http://upload.miau.pl/6887.JPG
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
lorraine pisze:
Bardzo prosze o wsparcie duchowe, zeby kotek sie dobrze zaaklimatyzowal, polubil ludzi i koty
Malgorzata pisze:Czy probowalas zdjac gore od transporterka? Wielkich doswiadczen nie mam, ale napisze dokladniej, jak bylo z poprzednia "moja" dzika kocinka, ktora teraz jest Sara z TrojmiastaByla w podobnym wieku, straszliwie buczala i syczala, kiedy bylam u niej, w lazience. Nie miala gdzie sie schowac /transporterek zdemontowalam/, nie chciala przy mnie jesc, a ja , staralam sie jak najczesciej do niej wpadac na male pogaduszki. Drugiego dnia, nie zwazajac na jej grozby, caly czas do niej spokojnie zagadujac, polozylam dlon wolniutko na brzegu dolnej czesci transporterka, przesuwalam coraz blizej niej /ta caly czas zwinieta, przerazona i syczaca/, w koncu dotknelam , zaczelam coraz smielej glaskac i gliglac - kiciusia byla zdziwiona, zaczela sie rozluzniac , rozlozyla sie, nastepnego dnia juz mruczala, pozwolila sie wziac na kolana i dotykac brzuszka /choc wciaz na poczatku udawala niebezpiecznego potwora!/. Masz racje, tu trzeba intuicji, kazdy kot jest przeciez inny, ale radzilabym Ci troszke ofensywy - powolutku, sama wyczujesz ile mozna, ale coraz wiecej. Probuj tez moze, dajac jedzonko, trzymac miske, moze sie zdecyduje jesc z Toba tak blisko, probuj dotykac przy jedzeniu. A do lazienki nie pukaj, bo dojdzie do wniosku, ze to jego wylaczna wlasnosc i ktoregos razu Cie nie wpusci
![]()
Swietnie Ci idzie, gratuluje i bardzo sie ciesze
lorraine pisze:moje koty lubia gosci, wrecz pasjami ubostwiaja
Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, puszatek i 58 gości