Pń dramat połamanej - już po amputacji - nie ma domku :(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 04, 2011 23:03 Re: Pń dramat połamanej kotki - już po zabiegu amputacji

Jasne, że pasuje :kotek:
ObrazekObrazekObrazek
Obrazek

agnieszka1565

 
Posty: 3899
Od: Wto sie 18, 2009 11:37
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 04, 2011 23:18 Re: Pń dramat połamanej kotki - już po zabiegu amputacji

przed chwilką byłam u Ali, troszkę protestowała jak ją brałam na ręce, a później się wtuliła we mnie tak ciężko było mi ją odłożyć :( - niestety mruczenia brak :( może ona nie umie :?:
nauka przytulania trwa
ObrazekObrazekObrazek
Obrazek

agnieszka1565

 
Posty: 3899
Od: Wto sie 18, 2009 11:37
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 05, 2011 9:33 Re: Pń dramat połamanej kotki - już po zabiegu amputacji

Avian pisze:
mircea pisze:
agnieszka1565 pisze:Niestety kontakt który mam do faliway w domu jest popsuty, czy ktoś dysponuje kontaktem do pożyczenia :mrgreen:

Ja mam, mogę dać.

Odbiór w centrum (po 17:00 - Wilda, do 15:00 - Stary Rynek) lub na Winogradach do 15:00 - jak pasuje :)



A mogę ja odebrać w pracy? ;)


dopiero dziś zajrzałam, za późno, a szkoda... :oops:

W piątek mam urlop, więc najlepiej jednak w domu mnie zastać (Wilda).
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sty 07, 2011 8:53 Re: Pń dramat połamanej kotki - już po zabiegu amputacji

Oj dawno nie meldowałam, więc podaję najnowsze wiadomości:
Gwiazda czuje się dobrze, rana ładnie się goi - to juz tydzień 8O , jeszcze około tygodnia i zdejmiemy szwy :D , ładnie je i załatwia swoje sprawy tam gdzie trzeba :D Gorzej z mizianiem :( ale mam nadzieję, że po zakończeniu leczenia się poprawi :wink:

Przedwczoraj była Cathren i przekazala nam pieniążki od karmicielki 600 zł. :piwa:
Mamy więc na kolejne wizyty, jedzonko, podkłady (tych trochę poszło, ze względu na problemy po antybotyku) i będzie na sterylkę i jeszcze zostanie hurra :ok:

Z poprzedniego rozliczenia zostało 50 czyli razem mamy 650.

Dzisiaj muszę zrobić małe zakupy dla gwiazdy - jeszcze paczka podkłądów, żwirek i suchą karmę tą co miałam od dziewczyn - mała paczka skończyła się, przedwczoraj dałam Ali Acane taką co je Ola i bardzo jej smakowała :ok:
ObrazekObrazekObrazek
Obrazek

agnieszka1565

 
Posty: 3899
Od: Wto sie 18, 2009 11:37
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sty 07, 2011 15:51 Re: Pń dramat połamanej kotki - już po zabiegu amputacji

Wszystko na dobrej drodze :P :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Sob sty 08, 2011 22:57 Re: Pń dramat połamanej kotki - już po zabiegu amputacji

Normalnie Baba Jaga, wielka ściemniara - ma charakter, od 2-3 dni oswajanie szło pełną parą - wyciągałam w kocyku i głaskałam, gadałam - raz weszła moja mama i z nami pogadała, raz tata i było super widać, że Ala zadowolona, a dziś byłam później niż zawsze kota się wściekła, może za to, że jej nagadałam - strupki swędzą, a szwy drażnią jednego wylizała :oops: , bo ten kołnierz to była masakra :oops: no i mi zwiała - biega niesamowicie na tych trzech łapkach - złapałam bez problemu - no małego stresa miałam, ale się udało :wink: - niestety teraz siedzi w klatce i musiałam założyć kołnierz mam dzieję, że nic nie zmaluje w nocy - tak czy siak jutro pewnie będę musiała pojechać do weta :roll:
a już myślałam, że będzie grzeczniejsza :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek
Obrazek

agnieszka1565

 
Posty: 3899
Od: Wto sie 18, 2009 11:37
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 08, 2011 23:08 Re: Pń dramat połamanej kotki - już po zabiegu amputacji

Ja wiem z doświadczenia, że dzikusy w klatce potrafią być grzeczniutkie, ale pozory mylą - dostają więcej wolności i już je masz za tapczanem :roll:
Zapytaj Kasię jak ma z Ludwiczkiem ...

To na razie bardzo krótko na super efekty. Cierpliwości !
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Nie sty 09, 2011 10:14 Re: Pń dramat połamanej kotki - już po zabiegu amputacji

Dzisiaj nocka spokojna, kołnierz został na swoim miejscu, szwy też :wink: więc musi nasza Ala wytrzymać do wtorku lub środy :ok: A i urobek właściwie prawidłowy uff trochę to trwało, ale stres i leki zrobiły swoje :ok: A więc byle do przodu, a rano miała taką skruszoną minkę, że hej :D
ObrazekObrazekObrazek
Obrazek

agnieszka1565

 
Posty: 3899
Od: Wto sie 18, 2009 11:37
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 09, 2011 11:17 Re: Pń dramat połamanej kotki - już po zabiegu amputacji

To już niedługo :D :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Nie sty 09, 2011 11:20 Re: Pń dramat połamanej kotki - już po zabiegu amputacji

Witam, po jakim czasie mała ma mieć zdejmowane szwy?
Czytam o amputacji, Borgis miał 30 grudnia amputację, a szwy najpierw miał mieć zdejmowane w czwartek ten co będzie, ale wet powiedział, że w poniedziałek 17 stycznia będzie okej, bo wtedy mamy transport... To nie za długo? Bo rana wygląda na zagojoną tylko nitki sterczą...

:ok: Za koteczkę
najszczesliwsza
 

Post » Nie sty 09, 2011 17:27 Re: Pń dramat połamanej kotki - już po zabiegu amputacji

najszczesliwsza pisze:Witam, po jakim czasie mała ma mieć zdejmowane szwy?
Czytam o amputacji, Borgis miał 30 grudnia amputację, a szwy najpierw miał mieć zdejmowane w czwartek ten co będzie, ale wet powiedział, że w poniedziałek 17 stycznia będzie okej, bo wtedy mamy transport... To nie za długo? Bo rana wygląda na zagojoną tylko nitki sterczą...

:ok: Za koteczkę


wg weta 10-14 dni, ale to zależy od szybkości gojenia - chociaż u nas to było dużo szycia

ale zbieg okoliczności nasza tez miała amputację 30 grudnia - ja mam w planie jechać do weta we wtorek albo w środę mam nadzieję, że jej zdejmą bo ją drażnią

za kota :ok:
ObrazekObrazekObrazek
Obrazek

agnieszka1565

 
Posty: 3899
Od: Wto sie 18, 2009 11:37
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 09, 2011 17:31 Re: Pń dramat połamanej kotki - już po zabiegu amputacji

Masz zeszłoroczny trzyłapek Kurczak miał szwy po dwóch tygodniach wyciągane.
Właściwie po tygodniu szew juz był suchy i czysty, a po dwóch już zaczął meszek futerkowy wyrastać na wygolonym miejscu :D Jak będzie parę dni później też się pewnie nic nie stanie, w środku są te najważniejsze szwy, a one są na pewno rozpuszczalne. Wyciągane są te powierzchniowe, kosmetyczne ;)
Tak miał Kurczak - on miał amputowaną tylną łapkę, jak Ala.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Nie sty 09, 2011 17:59 Re: Pń dramat połamanej kotki - już po zabiegu amputacji

Bardzo się cieszę, że koteńka tak pięknie wraca do zdrowia :1luvu:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon sty 10, 2011 13:53 Re: Pń dramat połamanej kotki - już po zabiegu amputacji

No Ala umówiona na zdjęcie szwów na czwartek na 19.00- będą równe dwa tygodnie, chciałam w środę, niestety nie dam rady :oops:
ObrazekObrazekObrazek
Obrazek

agnieszka1565

 
Posty: 3899
Od: Wto sie 18, 2009 11:37
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 11, 2011 8:39 Re: Pń dramat połamanej kotki - już po zabiegu amputacji

a dzisiaj gwiazda w nocy zrobiła taki bałagan, że hej - bardzo energicznie dawała czadu w kuwecie 8O - ledwo zdążyłam do pracy :wink: , za to wczoraj wieczorem przysnęła mi na kolanach :D
ObrazekObrazekObrazek
Obrazek

agnieszka1565

 
Posty: 3899
Od: Wto sie 18, 2009 11:37
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Google Adsense [Bot], kasiek1510, Myszorek i 857 gości