Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 10, 2011 20:36 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Lulu dzisiaj coraz lepiej. Na suche jedzenie nie patrzy, ale szynke z indyka z ręki je chętnie, a mokre jedzenie (puszka) wcina az cała paszcza brudna :)
Obrazek

"Nigdy nie jesteśmy tak bardzo bezbronni wobec cierpienia jak wtedy, gdy kochamy, nigdy nie jesteśmy bardziej narażeni na nieszczęście niż wtedy, gdy utraciliśmy ukochany obiekt"
Teodor 1997 (?) - 02.03.2013

Ewaa6

 
Posty: 11202
Od: Sob paź 30, 2004 14:37
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto sty 11, 2011 1:31 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Ewaa6 pisze:Lulu dzisiaj coraz lepiej. Na suche jedzenie nie patrzy, ale szynke z indyka z ręki je chętnie, a mokre jedzenie (puszka) wcina az cała paszcza brudna :)

zuch dziewczynka :1luvu:
kciuki gorące za szybki powrót małej do pełni sił :ok: :ok: :ok:
PETYCJE PRZECIWKO ZABIJANIU ZWIERZĄT W CHINACH viewtopic.php?f=8&t=148029
zapraszamy na nasz koci wątek viewtopic.php?f=1&t=118175
ObrazekObrazek
www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

andrzej780

 
Posty: 1925
Od: Pon wrz 20, 2010 2:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto sty 11, 2011 19:23 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

wczoraj wieczorem Lulu uznała, że starczy już tego postu i w zdecydowany sposob domagała się wsypania suchej karmy
dziś wcinała suchą ze smakiem a o poranną porcję szynki walczyła jak dzielny pluszowy niedźwiedź :)
Obrazek

"Nigdy nie jesteśmy tak bardzo bezbronni wobec cierpienia jak wtedy, gdy kochamy, nigdy nie jesteśmy bardziej narażeni na nieszczęście niż wtedy, gdy utraciliśmy ukochany obiekt"
Teodor 1997 (?) - 02.03.2013

Ewaa6

 
Posty: 11202
Od: Sob paź 30, 2004 14:37
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto sty 11, 2011 20:49 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

dziewczynka widać wraca już do formy :D
z szynką to ostrożnie, dla kotów nie wskazana.
kciuki za małą :ok: :ok: :ok:
PETYCJE PRZECIWKO ZABIJANIU ZWIERZĄT W CHINACH viewtopic.php?f=8&t=148029
zapraszamy na nasz koci wątek viewtopic.php?f=1&t=118175
ObrazekObrazek
www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

andrzej780

 
Posty: 1925
Od: Pon wrz 20, 2010 2:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto sty 11, 2011 20:53 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Józefinka mi sie oddziczyła :D
w efekcie mam ja cały czas na sobie :lol:
jest słodka i rozczulająca
i mamaja, ktora nas dzisiaj odwiedziła, potwierdziła, ze wygląda prawie jak brytek :twisted:

niestety nadal jest mocno zasmarkana
i Dusiu źle na nia reaguje
ten kot juz chyba zawsze pozostanie dla mnie zagadką
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto sty 11, 2011 21:09 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

dzielna Ziutka
za zdrówko :ok:
ewa-jutro zacznę przepytywać potencjalny domek Lulu- dziś nie mam sił

Świtezianka dzis łaskawa znów, Iwonka gotuje jej obiadki :roll:
Ataman je, oczka lepiej

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sty 12, 2011 1:24 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Trzeci dzień nie ma Rufusa.
A tak ostatnio fajnie się już podleczył. Miałam mu jeszcze dawać antybiotyk.
Wylegiwał się codziennie przy kaloryferze i nie myślałam, że sobie pójdzie. Pewnie ta pogoda...
Prosimy o kciuki, zeby wrócił, łazęga jedna.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sty 12, 2011 19:21 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Rufus-nie szlajaj się :roll:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sty 12, 2011 19:36 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Miszek też by się z chęcią poszlajał :evil: ale się nie daje, chociaż on z uporem wyśpiewuje mi pod drzwiami wejściowymi :evil: , szczególnie w nocy :evil:

Z naszym stadem niby się dogadał, co znaczy o tyle, że nie wali łapami za wszystkimi kotami i nie warczy na wszystkie jak koło niego przechodzą, a TYLKO na niektóre, a w szczególności na Rudiego :roll: - ale rudy to jest takie upierdliwy dziabąg więc mu się nie dziwie :mrgreen: Zresztą TŻ zabiera go do siebie do Katowic po weekendzie więc jemu będzie wyśpiewywał kocie serenady :D - no i to jest fajna wiadomosć, że TŻ nie musi się przeprowadzać do Pszczyny tymczasowo, bo babka co chciała to mieszkanie wynająć zrezygnowała i może tam mieszkań dopóki nie kupimy czegoś w katowicach :wink:

Miszek właśnie fajnie leży koło mnie na drukarce, ale dziecko nie chce współpracować i zrobić zdjęcia żebym mogła tutaj wstawić :twisted:

Wogóle Miszek to jest taki koci arystokrata i z wyglądu i z zachowania i nie do każdego domu można go będzie dać :roll: Na pewno nie przepada za dziećmi i za innymi zwierzakami, jest wybredny w jedzeniu i raczej jest kotem jednej osoby w domu - u nas to na pewno jest TŻ :wink: Oprócz tego uwielbia noszenie na rękach, przytula się wtedy człowiekowi do ramienia i mruczy jak stado traktorów :1luvu: - mógłby tak być noszony cały dzień, a waży sporo, bo to duży kotek :kotek:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro sty 12, 2011 19:49 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Rufus to kot osiedlowy, piwniczny.
Przypadkiem trafił do schronu ale szczęśliwie wrócil do siebie tylko juz w trochę inne miejsce. Jest teraz tam gdzie ja sie opiekuję naszymi piwniczniakami. Już sie przyzwyczaił do tego miejsca i już chyba nie chodzi w stare, nieprzyjazne miejsce. Tylko to jest stara łazęga. Musi się włóczyć. Na dodatek to kot niekastrowany, bo podobno ma chore serce i chyba problem z tarczycą, mógłby nie przeżyć narkozy. Niby jest na tymczasie ale chyba takim dożywotnim. On w gruncie rzeczy jest szczęśliwy. Jest na swoim terenie, ma zapewnioną michę i ciepłe legowisko. Cóż więcej trzeba takiemu kotu z naturą łazęgi.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sty 12, 2011 20:45 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Inga czuje się coraz swobodniej - łazi już wszędzie tam, gdzie domowniczki:)

Obrazek

Śpi w transporterku, w którym ją przynieśliśmy. Zastanawiamy się nad jej ogromnym apetytem. Choćby spała bardzo głęboko pojawia się w kuchni, gdy tylko któreś z nas tam wchodzi.

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Śro sty 12, 2011 21:55 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Inga pewnie lubi dobre jedzonko 8)

moja Józefinka powinna sie nazywac Glucia :evil:
dalej zasmarkana
apetyt tez ma kiepski, je raz dziennie, surowego indyka
kupiłam jej jakąs wypasioną puszke dla kociąt, ale zignorowała :wink:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw sty 13, 2011 1:27 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Rufus wrócił.
Zawsze prawie tak jest, jak już spanikuje i napiszę coś i sie poskarżę to on wraca.
Ucho znowu niefajne:( Znów sączy się.
No i wkurzył sie, że czyściłam mu to ucho, trochę mu zakropiłam i znów łazęga poszła. Dobrze, że nie trafil łapą jak mu ucho czyściłam, bo łapka mocno pazurzasta była:( Znów jest brudny jak niewiemco:(
Tylko trochę śmietany wypił, na kurczaka już nie miał czasu albo ochoty:(
Co z tym czortem zrobić?
Narazie i tak nie mam jak, pewnie dopiero w poniedziałek:( Może będzie już samochód.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sty 13, 2011 1:40 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Lidka pisze:Rufus to kot osiedlowy, piwniczny.
Przypadkiem trafił do schronu ale szczęśliwie wrócil do siebie tylko juz w trochę inne miejsce. Jest teraz tam gdzie ja sie opiekuję naszymi piwniczniakami. Już sie przyzwyczaił do tego miejsca i już chyba nie chodzi w stare, nieprzyjazne miejsce. Tylko to jest stara łazęga. Musi się włóczyć. Na dodatek to kot niekastrowany, bo podobno ma chore serce i chyba problem z tarczycą, mógłby nie przeżyć narkozy. Niby jest na tymczasie ale chyba takim dożywotnim. On w gruncie rzeczy jest szczęśliwy. Jest na swoim terenie, ma zapewnioną michę i ciepłe legowisko. Cóż więcej trzeba takiemu kotu z naturą łazęgi.

Są takie koty :) Mój Leon też bez łazęgowania żyć nie może. Taki już przyszedł. Deszcz, słota, zawierucha, musi iść i już. Właściwie bardziej dochodzący niż mój... Do domu przychodzi tylko wyspać się i zjeść.
Jak parę razy próbowałam zatrzymać go w domu to był po prostu nieszczęśliwy :(
Są takie kocie wolne dusze, a nam zostaje się tylko martwić :)
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sty 13, 2011 8:23 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Znalezione nie kradzione :wink:
Józefinka u tangerine wygląda tak(prawie!)
http://www.funvid.eu/index.php?page=vid ... _id=105788
"dzieci to skarb (choć nie do końca, bo zakopywać ich nie wypada)"

mamaja4

Avatar użytkownika
 
Posty: 5884
Od: Sob sie 23, 2008 7:59
Lokalizacja: Czeladź/Będzin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], kasiek1510 i 54 gości