Srebrny kotek z lasu - Mati, ale teraz już PTYŚ :):):):)

O la la

Ale ogłoszeń

Fajnie

Teraz koteczki szybciutko uciekają do domków :kitty:

Obiecałam wczoraj foteczki trikoloruni :roll:

Strasznie słodkie z niej stworzonko :1luvu:

Hej

Fajnie, że do mnie wpadłaś

Miziaj, miziaj - tak lubię

No, ale nie podglądaj mnie jak idę do kuwety

Ale, ale

Ładnie na nóżkach stoję, prawda :?:

I chodzę

Już musisz iść :?:

Smutno mi będzie...

Obrazek

Ale przyjdziesz wkrótce :?:

Przyjdę koteczko :!:

Obiecuję

Piękna jesteś Trinity! :1luvu:

Dziewczyny-co to za blizny na pleckach?

Przepiękna kiteńka :1luvu:

CatAngel pisze:A teraz ciotki MOCNE

CatAngel - dzięki za szybką akcję

A ja mam dzisiaj u siebie w domu nowego tymczasa - Miłeczkę, to ta kotka obok Matiego

barba50 pisze:

Na razie Miłeczka nasyczała na Alusia, który chciał się z kicią pobawić :wink:

Nasyczała, pacnęła łapką i poszła spać - oczywiście na łóżku

Mati dał się wygłaskać, ale na początku z taką dużą rezerwą. Potem kocio zaczął się prężyć i mruczeć :ok:

Cudna maleńka szyleczka! :1luvu:

-oby ja najszybciej domek znalazła!

Wstawię posta Barby50 z 28 sierpnia - kiedy to Basia wypatrzyła Miłkę w Azylu (wcześniej napisałam - lecznicy :oops:

barba50 pisze: (...) A dzisiaj byłam w Azylu. Zawiozłam gazety i ścinki polarowe na wyściółki w klatkach , które dostałam od wytwórcy ubrań polarowych. Sobota jest jak zawsze dniem adopcyjnym, więc p. Irena i pracownicy mają ręce pełne roboty. Pomagałam więc, m.in. zaprowadziłam chętnych do adopcji na wybieg, gdzie część kotów może przebywać na świeżym powietrzu. Wtedy zobaczyłam ją - szylkretkę bardzo podobną do Bajeczki.
Siedziała na murku

Piękna, prawda? Ale kiedy wstała zobaczyłam jak naprawdę wygląda Koteczka jest drobna i chuda tak, że bardziej chyba nie można z wielkimi łysymi uszami i całym łysym tyłeczkiem Wyglądało to dramatycznie...

A do tego była miziasta jak mało który kot, udeptywała mnie, tuliła się i mruczała

Wiedziałam, że trzeba ją z Azylu zabrać i wyleczyć. Od p. Ireny nie dowiedziałam się wiele - w rozmowie w przelocie powiedziała, że kotka biegunkowała, była leczona dostawała antybiotyki i... właściwie niewiele więcej. No może jeszcze tyle, że jej brat odszedł na FIPa. Ehhh.... Za telefon, jeden mms, potem krótka rozmowa z A59 i decyzja – wieziemy kocinę do lecznicy, na początek leczenia dostałyśmy pieniądze od p. Ireny, potem skądś będą musiały się znaleźć, jakoś musimy dać radę. No i A59 telefon do lecznicy, ja w samochód i do Azylu. W trakcie działań koteczka dostała imię - Miłka, to naprawdę miłe i dzielne stworzenie
Ma zrobione podstawowe badania, na razie są wyniki testów i najważniejsze - oba testy ujemne. Waży 1,55 kg i jest oceniona na 1,5 roku, choć z wyglądu nie dałabym jej więcej niż 6 - 8 mcy W lecznicy dostała apartament nr 10

A to dzisiejszy post Barby50

barba50 pisze:"Żegnałam" się wczoraj w lecznicy z moją Miłką. Nie, nie - jeszcze nie ma swojego miejsca na stałe, ale dzisiaj nareszcie przestaje siedzieć w lecznicowej klatce i przenosi się na tymczas do A59 Oleńko całuję

A Miłeczka spacerowała po pustej akurat poczekalni w lecznicy

Widać jak Miłeczka zmieniła się w czasie pobytu w lecznicy

Gdybym nie wiedziała,ze to ta sama kicia-nie poznałabym jej!
Oleńko-jakże sie cieszę,że koteńka bedzie u Ciebie czekala na domek!!!!

Super

Ale kicia szczęśliwie trafiła :1luvu:

kropkaXL pisze:Gdybym nie wiedziała,ze to ta sama kicia-nie poznałabym jej!
Oleńko-jakże sie cieszę,że koteńka bedzie u Ciebie czekala na domek!!!!

A jak ja się cieszę :love:

kropkaXL pisze:Piękna jesteś Trinity!
Dziewczyny-co to za blizny na pleckach?

Basia potwierdza blizny na pleckach, są i są też strupy

Jednak nie wiadomo co było przyczyną ran

barba50 pisze:
kropkaXL pisze:Gdybym nie wiedziała,ze to ta sama kicia-nie poznałabym jej!
Oleńko-jakże sie cieszę,że koteńka bedzie u Ciebie czekala na domek!!!!

A jak ja się cieszę

Ja także się cieszę, ponieważ Miłka trafiła do mnie dzięki udanej adopcji Pynia