BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 27, 2011 22:08 Re: BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

też na to liczę, bo zdążył już zyskać pseudonim "admirał sik w mig" :wink:
ObrazekObrazek

galos3max

 
Posty: 750
Od: Sob lip 31, 2010 9:06
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 28, 2011 8:44 Re: BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

paw pisze:i tak siostryca taka niedobra była dla brunka?? tak to czasem bywa w rodzinie... :)

To nie ta :oops: :oops: to ta druga, czarna, drobniejsza i bardziej filigranowa Banshee dawała Mu w kość :oops: :oops: :oops:

Tutaj obie:

Obrazek


Mam nadzieję, że Brunowi się poprawi, i że w końcu będzie trafiał tylko do kuwety :ok:
...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Pt sty 28, 2011 8:48 Re: BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

galos3max pisze:też na to liczę, bo zdążył już zyskać pseudonim "admirał sik w mig" :wink:


to pewnie jest z siebie dumny :lol:

paw

 
Posty: 2927
Od: Pt mar 27, 2009 16:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 28, 2011 10:01 Re: BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

chyba dumny :wink:
co do dziewczynek bast widziałam na żywo :D przecudne :1luvu:
pozdrawiamy obydwa futerka :1luvu:
ObrazekObrazek

galos3max

 
Posty: 750
Od: Sob lip 31, 2010 9:06
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 28, 2011 12:06 Re: BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

galos3max pisze:chyba dumny :wink:
co do dziewczynek bast widziałam na żywo :D przecudne :1luvu:
pozdrawiamy obydwa futerka :1luvu:


Dziękujemy za pozdrowienia, wygłaskam je dzisiaj specjalnie od Ciebie.

Tak bardzo bym chciała, żeby Brun zachowywał się przyzwoicie :( :oops: :oops: Oby mu minęło. Trzymamy za to wszyscy mocne kciuki.

Pamiętaj, że możesz liczyć na naszą pomoc, gdyby zaszła taka potrzeba.
...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Pt sty 28, 2011 20:11 Re: BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

dziękuję serdecznie :1luvu: ja też mam nadzieję, że w końcu minie Brunusiowi to posikiwanie :D
na razie douczam się w kwestii kocich zachowań, czytając mądre książki :D
ObrazekObrazek

galos3max

 
Posty: 750
Od: Sob lip 31, 2010 9:06
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 10, 2011 14:18 Re: BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

I jak żyjecie??
...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Czw kwi 14, 2011 11:54 Re: BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

Żyjecie??
...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Nie kwi 17, 2011 21:19 Re: BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

Hop, hop! Co słychać u Bruna i reszty ferajny?

katikot

 
Posty: 2881
Od: Pt paź 26, 2007 23:31
Lokalizacja: Kraków/Wrocław

Post » Śro kwi 20, 2011 12:52 Re: BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

brunek, siknij coś tutaj, bo twoja pańcia cię zaniedbuje medialnie!!! choć jak wiem z baaaaaardzo dobrego źródła, nie realnie :wink:

paw

 
Posty: 2927
Od: Pt mar 27, 2009 16:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 21, 2011 19:06 Re: BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

bardzo nisko się kłaniam wszystkim i przepraszam pokornie za brak informacji :oops:
Wszystko w porządku u nas, żyjemy spokojnie bez żadnych emocji (podkreślam: ŻADNYCH EMOCJI :D )
znaczy to ni mniej ni więcej, że Bruno przestał sikać na łóżka (o Boże, żebym tylko nie zapeszyła 8O). Nie znaczy, ze przestał w ogóle, bo pozostawiona przypadkiem na podłodze łazienki ściereczka do kurzu zostaje natychmiast zaznaczona (a co, żeby nikt nie zapomniał, że Brunuś tu jest :ryk: ), ale zgodnie z prawdą, nie można złego słowa powiedzieć na Bruna, któremu chyba bardzo przypadły do gustu nakrycia wszystkich łóżek w domu (folia malarska w białym kolorze pięknie komponuje się z wyposażeniem w każdym pomieszczeniu :ryk: )
po za tym mniej ucieka, nawet wskakuje na nasze łóżka w nocy (na łóżku córki, tam gdzie najpierw miał kuwetę, śpi teraz grzeczniutko razem z Kairem :wink: )
ale czasem mam wrażenie,że nigdy się nie zresocjalizuje do końca, tylko pozostanie takim małym dzikuskiem :roll:
ObrazekObrazek

galos3max

 
Posty: 750
Od: Sob lip 31, 2010 9:06
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 22, 2011 10:33 Re: BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

A jak z głaskaniem? Jak już się zacznie to On uwielbia być głaskany. I tak okrutnie traktorzy? Daje się głaskać?
Trzymam za Bruna wielgachne kciuki. I liczę na to, że jednak przekona się do pieszczot.

Jak paszcza? Bez infekcji?


Martwi mnie to posikiwanie :(
...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Pt kwi 22, 2011 11:11 Re: BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

no właśnie z głaskaniem mam wrażenie, ze trochę przystopował :cry: czasem pozwoli się pogłaskać i wtedy rzeczywiście traktorzy najgłośniej z wszystkich futerek :ryk:
ale mam wrażenie, że jest mniej chętny niż kiedyś. Biega bez skrępowania po całym domu, ale trzyma sie z kotami, a nie z ludźmi :roll:
paszcza, odpukać spokojnie, bez problemu wcina suche i mokre.
a co do posikiwania, to chyba już sie trochę przyzwyczaiłam i cierpliwie czekam, aż mu przejdzie.
ObrazekObrazek

galos3max

 
Posty: 750
Od: Sob lip 31, 2010 9:06
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 13, 2011 14:03 Re: BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

Wieki wielgachne mnie tu nie było ;)
Niestety z czasem marnie jakoś stoję ostatnio... taaa... ostatnio... od roku co najmniej :roll:

Szybkie pytanko rzucę i uciekam - Co u Bruna i reszty bandy??
...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Pt paź 14, 2011 12:13 Re: BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

witam serdecznie :1luvu: :1luvu:
nie przejmuj się :D ja też wpadam czasem na miau, ale straszliwie rzadko (wiadomo cztery koty, pies, królik i dwójka nastolatków -jest co robić w realu :smiech3:
u Brunka wszystko ok., chociaż we wrześniu musiałam zapolować na niego, coby dostarczyć go do weta (co wyjątkowo go zestresowało :( ), bo pysio zaczęło plamić :crying: lekarz obejrzał wystraszonego Brunusia (obyło się bez kupala :D ), dał mu zastrzyk ze sterydami i na razie (odpukać) jest spokój :D po za tym, Brunek niestety, szczególnie dla mnie niestety nie jest wogóle zainteresowany ludźmi, znaczy nie chce się głaskać :roll: mizdrzy się cały zachwycony do pozostałej trójki i psa, a nas ma w nosie :wink: wygląda na to, ze w zupełności wystarczą mu kocie pieszczoty. szkoda, bo mimo wszystko liczyłam, że będzie kiedy do mnie przychodził. z drugiej strony mam wrażenie, że jest zadowolony, spokojny i szczęśliwy :1luvu: na mnie reaguje, jak wołam go z kuchni, bo ciągle liczy na jakieś jedzonko :D obydwaj z Kairem sa strasznymi łasuchami i nie odstępują mnie na krok podczas pichcenia posiłków :ryk:

jak tam Twoje dziewczyny :?:
ObrazekObrazek

galos3max

 
Posty: 750
Od: Sob lip 31, 2010 9:06
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 109 gości