pisiokot pisze:Szkoda tylko tych piątek frezowanych. Na razie będą leżeć, no zobaczymy, może coś się wymyśli.
Jak mawia kolega TŻ-a: "niech żywi nie tracą nadziei"

.
tralala, wymyśliliśmy, wymyśliliśmy, hura
Nie będę zanudzać technicznymi szczegółami, ale piąteczki znajdą swoje zastosowanie

. Bez obcinania brzegów
Na główny szkielet budki będziemy używać dwóch sklejonych piątek i dwóch ósemek, reszta z pociętych ósemek.
No i super. Za to z kolei podłoga z piętnastki się nie sprawdza - jak robimy podłogę z grubasa to dzieje się to kosztem zmiany proporcji budki. Najkrócej mówiąc jest niepotrzebnie wysoka, a powierzchnia pokoiku zmniejsza się o ok. 30%. Zmieszczą się dwa koty, a nie trzy.
Wiem, że nikt nic z tego nie rozumie

, więc dla wyjaśnienia w formie obrazkowej (z dzisiejszego popołudnia):
piwnica 1

(z bohaterkami ostatnich postów, frezowanymi piątkami)

płyty z bliska:

piwnica druga, z grubasami:

a to schowek dozorczyni, już prawie opróżniony

a to jest domek, w naszej wersji ulubionej, czyli z ośmiocentymetrowego styropianu. Na tym zdjęciu leży na boczku, widać po otworach na wejście jak powinien stać:

Wychodzą dwa pokoiki o optymalnej wg nas wysokości czyli 34 cm, podłoga ma 50 na 45 cm. W jednym zmieszcza się spoko dwa koty, a i trzy bez problemu, gdy się przytulą do siebie.
Natomiast gdy chcieliśmy robić z grubą podłogą, tak jak tu ...

to budka robi się niepotrzebnie wysoka, a traci sporo miejsca do leżenia. Gdyby zamiast przyklejać ósemki na grubej płycie tak jak na tym zdjęciu, tylko przykleić je obok płyty, to wtedy budka byłaby za niska, byłoby 27 cm wysokości w środku, a to już zdecydowanie za mało.
W związku z powyższym odkładamy grubasy i kombinujemy coś do przecinania, wtedy je wykorzystamy.
a tu dozownik do taśmy, nabyliśmy takie cuś w czwartek, fajnie się sprawuje:
